wszyscy się chwalą śniegiem, zaspami po pas a ja?
ja nie mam czym się chwalić, bo u mnie w ciągu dnia cieplutko jest.
ale wczoraj rano było tak....
to są świerki co rosną kilka metrów od domu....
wierzba japońska, jak ukwiecona.
tamaryszek...prawie kwitnący
tam gdzie nic nie widać jest las...
gdzie nie ma jeszcze słoneczka jest szron...
i zamarznięte oczko...
znowu szron...
a tu już, już prawie jest słońce....
i moja ulubiona róża. zakwitła dopiero niedawno, odbijała od zmarzniętych korzeni...
chciałabym, żeby zima na takich widokach skończyła się!
bo jak nie....to ja chcę przespać zimę!!!
bo jak nie....to ja chcę przespać zimę!!!
ja też, najchętniej ustawiłabym budzik na marzec
OdpowiedzUsuńpowiedzmy: na drugą połowę marca:)
Usuńno to się przyłączam do Was;))
OdpowiedzUsuńi słusznie! nikt nie lubi marznąć. no, chyba, że zdarzają się tacy:) narciarze na przykład....
UsuńTaka zima jest wspaniałą , a nie jak w mieście - błoto pośniegowe, chlapa, czarne zaspy. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńniestety dla mnie żadna zima nie jest wspaniała. najwyżej przez okno i to króciutko. serdecznosci:)
UsuńJakie śliczne zdjęcia, bardzo mi się podobają. Niby już zima, a nie zima. Te róże oszronione pięknie wyglądają. Ale nie martw się moja droga, bo u mnie też śniegu brak, jednak się tym wcale, a wcale nie martwię ... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
i ja się nie martwię. zima to dla mnie okropna pora roku, już się martwie jak wytrzymam siedząc w domu...usciski
UsuńTakie widoki to lubię oglądać przez okno siedząc w ciepełku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
to dokładnie tak jak ja. ale nie dłużej niż miesiąc....usciski:)
UsuńUrzekające fotografie. Chociażby dla takich widoczków warto mieszkać tam gdzie Ty. Uroczo uchwyciłaś pierwszy powiew zimy. Serdecznosci zostawiam dla Ciebie .
OdpowiedzUsuńto prawda, przeuroczo tu. jednak zimę chyba wolę w mieście, mimo chlapy. uściski:)
UsuńLubię oglądać takie widoki, ale tylko na zdjęciu lub przez szybę. Też nie przepadam za zimą, bo już z tego wyrosłam.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
jak większość z nas, anno. ja jestem ciepłolubna i tyle. serdeczności:)
UsuńAle pięknie u Ciebie! Ja w przeciwieństwie do części przedmówców kocham zimę. Nawet jeśli w mieście za dobrze to nie wygląda. Musi być cudownie widzieć takie widoki za oknem.
OdpowiedzUsuńto prawda, widoki są tu piękne prawie o każdej porze roku. ja nie lubię ani mrozów, ani upałów. w nieodpowiednim klimacie się urodziłam....
OdpowiedzUsuńBo my ani Eskimosi, ani Murzyni....:)
UsuńJa chyba też. Tylko, że ja nie cierpię upałów, powyżej 23 stopni zapadam w letarg. Ale zimę kocham, mróz sprawia, że czuję, że żyję. Ale rozumiem co chcesz powiedzieć. Myślę, że odpowiadał by Tobie klimat w Anglii, łagodniejszy niż u nas.
Usuńw anglii za mokro...chyba klimat śródziemnomorski byłby najlepszy:)
UsuńAle tak z kolei gorąco jest. Chociaż jakoś inaczej się odczuwa temperatury. Mnie by bardzo odpowiadała Skandynawia, gdyby nie noce polarne.
Usuńhmmmm, to gdzie jest najłagodniejszy klimat? bez mrozów i bez upałów?
Usuńnie wiem czy zazdrościć..... hm zazdroszę :) wsztystkiego dobrego !!!
OdpowiedzUsuńa czego zazdrościsz? miłego:)
UsuńU nas też tak pięknie było...:)
OdpowiedzUsuńi jest, tyle tylko, że huragan prawie...
UsuńOj, to u nas bezpieczniej. A dziś słonko ładne.
Usuńdziś już spokojnie. słoneczko było, prawie zero wiatru, czyli kawka na tarasie:)
UsuńU mnie również śniegu nie było, co wcale mnie nie martwi, śnieg jednak wolę w zimowych miesiącach. Piękne te zaszronione drzewa i krzewy, a róży żal... Serdeczności :-)
OdpowiedzUsuńróży nic się nie stało. powinnam ją już ściąć, ale nie moge się na nią napatrzeć. w dodatku ma jeszcze tyle pączków...późno odbiła i teraz myśli, ze jest lato:)
OdpowiedzUsuńRoza, jak ksiezniczka w bieli...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
i tobie serdeczności, judith. dużo myślę o tobie:)
OdpowiedzUsuń