deszcz u nas wczoraj popadał! wyobrażacie sobie?
ja już zapomniałam jak wygląda, koty pewnie też, bo wszystkie mokły, żaden się nie schował .
nawodnienia potrzebowały od góry, jak wszystko wokół.
radość trwała jakieś pół godziny raptem....
jak zwykle.
a dla rozweselenia gdzie tam komu jesień zagląda,
mam
kilka zdjęć obrazujących przyjaźń gapy a urwisem.
takie sobie zabawy:)
gapa, grasz w zielone?
gram, urwis, gram!
gapa, a masz zielone?
spoko, stary, mam!
gapa, dasz zielone?
spoko, stary, dam!
no co ty, urwis, to nie jest zielone?
aaaaa, żabkę chciałeś?
trzeba było mówić....
a żeby była jasność to urwis jest psiakiem mojego brata i bratowej.
to miłość gapy od pierwszego spojrzenia...
a żeby była jasność to urwis jest psiakiem mojego brata i bratowej.
to miłość gapy od pierwszego spojrzenia...