powiedz kotku, co masz w środku?
o nas, o mnie...
w mazurskiej krainie mieszkam od grudnia 2011 roku. przyjechałam tu z warszawy. oboje mieliśmy dość miasta. potrzebowaliśmy odpoczynku po pracowitym życiu... nie sądziłam, że tak pokocham ten skrawek polski...
jest piękny jak marzenie....
jest piękny jak marzenie....
witam:)
moi mili....
od zawsze, czyli odkąd wiele lat temu założyłam bloga - nie używam dużych liter. ani w nazwach, ani w imionach czy nazwiskach. ci, co mnie znają od lat - wiedzą o tym. tych, z którymi się dopiero poznajemy - po prostu uprzedzam.
to nie brak szacunku, to sposób pisania:)
.....................
i jeszcze:
nie komentuję wpisów anonimowych, tylko je kasuję.
kultura nakazuje, żeby się przedstawić w jakiś sposób.
przecież nie jest trudno wpisać imię lub nick.
od zawsze, czyli odkąd wiele lat temu założyłam bloga - nie używam dużych liter. ani w nazwach, ani w imionach czy nazwiskach. ci, co mnie znają od lat - wiedzą o tym. tych, z którymi się dopiero poznajemy - po prostu uprzedzam.
to nie brak szacunku, to sposób pisania:)
.....................
i jeszcze:
nie komentuję wpisów anonimowych, tylko je kasuję.
kultura nakazuje, żeby się przedstawić w jakiś sposób.
przecież nie jest trudno wpisać imię lub nick.
Kocią, niezależną duszę:)) Paczucha
OdpowiedzUsuńbardzo niezależną. choć czasami idzie na ustępstwa:)
UsuńMyślę,że kot najchętniej by powiedział:a ty co się tak gapisz,kota nie widziałeś?
OdpowiedzUsuńCo ma w środku? Koci mózg w którym zakodował setki pytań,na które sam nie potrafi znaleźć odpowiedzi.
Uściski.
ja myślę, że tak właśnie by odpowiedział.
Usuńw kocim mózgu pytanie najważniejsze: dlaczego po moim podwórku tyle sierściuchów chodzi?
A może - Dałbym mu pazurem po nosie, gdyby nie ta szyba:))
OdpowiedzUsuńdałby z całą pewnością. to jest jedyny kot przed którym pies czuje respekt. a kot jest do rany przyłóż, nigdy przedtem nie widział psa:))
UsuńObyś nigdy tego nie poznał! Serdeczności Ewo
OdpowiedzUsuńoj tak, bo blizny pozostałyby na długo...sciskam:)
UsuńTom zdjęcie jest rewelacyjne. Pokazuje kto tu rządzi...
OdpowiedzUsuńwiadomo....
UsuńA kotek nie powiedział i dalej dumnie sobie siedział ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
kotek ma w nosie psa. zresztą pies z respektem podchodzi akurat do tego kota. serdeczności jaguś:)
UsuńKot jak kot, jest u siebie, ale mina psa bezcenna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
bo w życiu nie widział tak dużego kota. w dodatku w mieszkaniu:)serdeczności
UsuńŚliczna psinka, i pupa kota również :-))) czy doszło do konfrontacji? buziaki!
OdpowiedzUsuńnie doszło. na szczęście, bo różnie mogłoby być...buziak:)
OdpowiedzUsuńCiekawy moment złapałaś.Chyba piesek chciał się wprosić w gości
OdpowiedzUsuńEwo ,bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i miłe słowa pocieszenia.Weszłam do Ciebie i powoli Cię poznaję.Jesli pozwolisz ,zostanę.W każdym bądż razie jesteś u mnie w ulubionych .Pozdrawiam słonecznie i jesiennie.
zapraszam anastazjo:) ja również poznaję ciebie i twoich bliskich. serdeczności:)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że kotek nie ma w środku żadnej myszki, bo na to jest zbyt rozpieszczony. Najprawdopodobniej ma whiskas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
pewnie, że whiskas. jego pani gotowała mu kurczaka codziennie, więc i tak ma "gorsze" jedzenie. pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńpewnie, że whiskas. jego pani gotowała mu kurczaka codziennie, więc i tak ma "gorsze" jedzenie. pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńpewnie, że whiskas. jego pani gotowała mu kurczaka codziennie, więc i tak ma "gorsze" jedzenie. pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuń