trzy a nawet dwa dni temu przez chwilę świeciło słoneczko, więc wyskoczyłam zobaczyć co jeszcze nie dało się zimie w moim ogródecku.
biedne te kwiatuleńki.... ledwie zipią.
malinka gdzieś pod liściem się zapodziała.....
ptasie gniazdko znalazłam....pewnie koty je przywlokły.
potem sobie usiadłam i chwytałam promyki słoneczne.
kociambry
kociambry
wypłosz i operka
wywaliły szczotkę, a jak ona leży, to żadna zabawa. trzeba podnieść....
to taka trochę syzyfowa praca, bo zabawa polega na tym, żeby właśnie tę szczotkę przewrócić.
i tak się bawimy.....
a jak sobie usiadłam....
no weź...
i jak tu odmówić takim oczom? jak odmówić najsłodszej, najgrubszej, upasionej do wypęku kociej przylepie?
i temu pyszczkowi co go szorowałam, bo myślałam, że brudny a to taka uroda....
i temu pyszczkowi co go szorowałam, bo myślałam, że brudny a to taka uroda....
no nie da się.
pozostałe koty jak zobaczyły piecucha na kolanach, to i one też, natychmiast!
wskoczyło ich pięć.
zrozumiałe, że taka piramida musiała runąć.
nie pierwszy raz i nie ostatni....
a od wczoraj zima.
teraz zaczyna się najgorszy czas dla mojego organizmu.
aż nie chce mi się o tym myśleć .
a od wczoraj zima.
teraz zaczyna się najgorszy czas dla mojego organizmu.
aż nie chce mi się o tym myśleć .
Większość zdjęć wygląda jak w pełni lata. U nas też rumianki zakwitły w... stodole. Nazrywałam do wazonu. Kotek z brudnym pyszczkiem przesłodki. Nasza kotka bawi się w zrzucanie różnuch przedmiotów z półek i patrzy w dół jak lecą. Pozatym lubi też wyrzucać ubrania z szafy, którą najpierw otwiera łapami.
OdpowiedzUsuńciekawe miejsce sobie rumianki znalazły. przed zimą się schowały? a ta wasza koteczka to prawdziwa wiedźma!
UsuńGdybys nie napisala, ze zdjecia sa aktualne, nie domyslilabym sie, ze byly robione trzy dni przed zima. Na jednym nawet zalapala sie kocia lapecka (stawiam na Operetke), pewnie towarzyszyla Ci w ogrodku, zanim osiadlas na foleliku, zeby sie opalac, he he he! Calkiem wczesnojesienne krajobrazy, teraz pewnie juz zasypane przez snieg.
OdpowiedzUsuńWytrzymasz, Ewunia, co Ci w koncu pozostaje? Ja tez musze, choc najchetniej zapadlabym w sen zimowy az do marca.
czasem data na zdjęciu przydaję się. to akurat łapki miaukotka, operetka trochę dalej łapała wirujące listki. śniegu mało, teraz z dachu kapie a kwiatki nadal widać.
Usuńwytrzymam, albo nie. nie najlepiej to wszystko wygląda.
sen zimowy to moje marzenie....może bym schudła?
Nooo, we snie na ogol sie nie jada. Takie niedzwiedzie budza sie na wiosne z figura Twiggy, pozazdroscic! :)))
Usuńnatura to jednak sprawiedliwa nie jest.:))
UsuńEwuniu będę wspierać swoją energią by nie był to najgorszy czas tylko by był dobry czas dla Cibie. I na pewno wszyscy goście Twoi także tak zrobią. Zobaczysz będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńA w ogródku tak dużo piękna jeszcze, u mnie na działce już nie. Kwitnie tylko mahonia i stokrotki poza tym wszystkie krzewy już otulone włókniną na zimę, prawie wszystkie oczywiście. :) Ciekawe co przeżyje szczególnie róże i rododendrony kasztan jadalny o niego się martwię. Ziemia śpi, przysypiają krzewy i drzewka pomrukując w głębi siebie gdy słoneczko je ogrzewa. Czas odpoczynku; świece, ciepła lampka, fotel i spokój i cisza.
A kociaki cudowne łepinki małe, złote oczka wpatrzone w człowieka, cudowny dar dla zdrowia.
i Twój uśmiech to najważniejsze. :)
u mnie jeszcze okrywanie roślin w lesie. i będziemy okrywać wybiórczo, bo zeszłej zimy okryliśmy a najcenniejsze rośliny i tak wymarzły.
OdpowiedzUsuńa te kwiateczki to i dzisiaj widać, bo snieg lekko tylko przysypał ziemię.
elu, dzięki za dobrą energię, ale jak znam siebie, to kilka dołów znowu załapię. tak jak poprzedniej zimy. i poprzedniej. to czas, kiedy siedzę w domu, bo wiatr, bo mróz i mnie roznosi.
i wszystko mnie wkurza.
a kociaki dostały legowisko w drewutni, na razie testują i nie bardzo wierzą, że tam mogą być. na ogól się je wypraszało. te trzy maluchy nie znają nic, poza podwórkiem i ogrodem, boją się łagodnych sąsiedzkich psów. one nie pójdą do stodoły za starszymi kotami.
serdeczności, elu:)
Mnie też moje kociska obsiadają w liczbie dwóch, jak psy widzą, to i one chcą, ale gabaryty nie te:) Jeszcze sporo uchwyciłaś kwiatuszków, znowu trzeba będzie do wiosny czekać, albo po parapetach focić.Okrywać będę też wybiórczo, tylko to co niezbędne.Musimy jakoś zimę przetrwać. Serdeczności ślę :))
OdpowiedzUsuńcalkiem calkiem kwietnie u Ciebie a koty nie sposob nie kochac. pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńU Ciebie wciąż lato w pełnej krasie! :)
OdpowiedzUsuńDamy radę, Ewo. Ja też mam coś nieciekawy okres, ale jestem pewna, że minie i będzie pięknie. Tak to jest, że nie może być cały czas dobrze...
tak zdjęcia zrobione, żeby lato było. ja mogę tylko, gosiu czekać....
UsuńDla mnie to jest pełnia lata...... a na moich Mazurach to dzikie wino zmarzło już na początku października.
OdpowiedzUsuńna moich mazurach też wymarzło to, co delikatniejsze. i to na początku października.
Usuńa lato to ja bym chciała, bardzo.
U mnie róże też ledwo dyszą, le U Ciebie jeszcze dużo kwiatów !!!!! A zima minie, mam nadzieję, że jak z bicza trzasł.
OdpowiedzUsuńale te kwiaty to takie zamknięte w sobie, nie rozkwitają. zresztą juz są obcięte.
Usuńja czekam na wiosnę.
Ewuniu a książki? Ja czytam jak mi spada energia "moja rodzina i inne zwierzęta" nastrój mi się zmienia.
OdpowiedzUsuńCzyli jak zrozumiałam małe kotki dostały drewutnię i będzie im tam ciepło. To dobrze że maja miejsce gdzie dostają pić, jeść i miejsce cieplejsze niż przewiewna stodoła. Ciepło pozdrawiam i uśmiecham się do Ciebie z z samego środka Polski. :)
książki....to dziwna historia, bardzo dziwna. i taka niemiła dla mnie...
Usuńdobrze zrozumiałaś. dostały spanka cieplutkie, jedzonko tam sie maluchom donosi. tylko kuwetę maja w ogródku.
i tak jest dobrze. rudy tam nie wejdzie, jedzenie dostaje gdzie indziej. on sie zrobił taki wielki, gruby i potężny, że głowa mała!
Ale mnie rozbawiłaś tym "brudnym" pyszczkiem ;)))
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Ciebie , jakby lato jeszcze było :-D
Ściskam i głaski dla footerek :-)
serio. szorowałam mu buziaczka! bez okularów byłam...jak założyłam to zobaczyłam, że to takie plamki wokół noska
UsuńTaki piękny ogród w listopadzie? Czarodziejka z Ciebie!
OdpowiedzUsuńja tylko starałam się kwiatki uchwycić. wokół nich paskudnie jest:)
UsuńAle jak pięknie zipią! Pomyśl, że za miesiąc dzień zacznie się wydłużać. A potem zaraz te - hm - bociany...
OdpowiedzUsuńhmmm, chyba najpierw trąby jerychońskie, skowronki i czajki.
Usuńtak mówią. u mnie skowronki słychać dopiero latem
dobrzy z Was ludzie, koty na to najlepszym dowodem :) a ogród kolory w tym roku długo utrzymał! już macie śnieg? u nas póki co dziś deszcz popadał, ale sytuacja zapewne jest rozwojowa ;) współczuję Ci, że będziesz teraz na siedzenie w domu skazana, trzeba mieć tylko nadzieję, że zima krótka będzie!
OdpowiedzUsuńśniegu już nie mamy. mamy za to deszcz i wiatrzysko. tak więc ja musze siedzieć w domu
Usuńja też mam nadzieję na któtką zimę.
miłego popołudnia:)
Pozostałości po ogródku całkiem ładne. A kotek tak ładnie prosi, że nie sposób czegokolwiek odmówić.
OdpowiedzUsuńjuż pozostałości prawie nie ma. a ten akurat kotek to żebrak niesamowity!
UsuńMaliny w listopadzie??! Oj kwiaty...już czekam na wiosnę i dłuższe dni..i więcej słońca :) Pozdrówki!
OdpowiedzUsuńa tak sie jakoś kilka zapodziało. mróz ich nie wymroził, ale nie są smaczne.
Usuńi ja słońca chcę choć trochę.
uściski
Witaj Ewo!
OdpowiedzUsuńTakie resztki mam zamiar właśnie u siebie na blogu zamieścić. Twoje są cudne, aż szkoda...
A kiciusie milusińskie, bardzo.
Pozdrawiam serdecznie:)
były cudne, już ich nie ma...mróz im nie dał rady, ale deszcz tak. może ze dwa kwiatki się uchowały.
Usuńmiłej niedzieli:)
No popatrz, u Ciebie jeszcze kwitły róże, a moich już od dawna nie ma. Widzę, że na wiosnę będziesz mieć dużo roboty przy pieleniu chwastów. Chyba miło mieć tyle kociaków na kolanach, bo to o czymś świadczy. Że Cię kochają.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
te róże "zatrzymały sie w rozwoju" takie raczej pąki niż kwiaty. więcej tu trawy i roślinek zimozielonych, choć i chwastów nie brakuje.
Usuńwiesz, lubię te koty na kolanach, tak mi się porobiło.
miłego wieczoru, aniu.
Jak na ledwo zipiące to niezgorzej cieszą oko:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
już nie cieszą, mości wachmistrzu. dopiero w przyszłym roku.
Usuńmiłego wieczoru:)
Niesamowite, u Ciebie jeszcze tyle ładnych kwiatków, a u mnie śnieg. Dzisiaj zaczął topnieć i zobaczyłam dwie stokrotki, całkiem żywotne. Fajniste te Twoje kociaczki. Pozdrawiam, Ewuniu.
OdpowiedzUsuńjuż kwiatków nie ma..no, może stokrotki i nagietki tylko. paskudnie jest.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, grażynko