mea culpa!
nie zauważyłam, że zasilacz do laptopa kończy swój żywot, bo nie całkiem stary był....
no
i sierota jedna, widziałam, że raz świeci na zielono, raz na czerwono, dziwiłam
się nawet czemu widać ikonkę baterii skoro zasilacz ładuje.
i tak się dziwiłam, aż zasilacz padł, bateria się rozładowała, ekran zrobił się czarny i wszystko zgasło.
głos wyłączony i bateria mogła mnie ostrzegać, że się kończy do....uśmiechniętej śmierci .
głos wyłączony i bateria mogła mnie ostrzegać, że się kończy do....uśmiechniętej śmierci .
a ja, jak ta ostatnia ofiara, nie mogłam uwierzyć w to co widziałam.
oczywiście na allegro zasilacza znaleźć nie umiałam.
uruchomiłam starsze dziecko i zasilacz już wysłany.
kurierem wysłany, ale moje dziecko nie rozumie, że kurierem na moją wieś, i to zimą, to tak, jak furmanką zaprzężoną w kulawego konia.
wysłany w poniedziałek - jeszcze nie doszedł.
na pracusia laptopie zanim coś napiszę, to mi pot z czoła spływa - takie ma jakieś kretyńskie oprogramowanie.
ja poza xp żadnego nie rozumiem.
to był najlepszy program (dla mnie przynajmniej) to go już nie ma....
to znaczy - w nowych laptopach nie ma, na allegro jest...
to znaczy - w nowych laptopach nie ma, na allegro jest...
tak więc jeszcze żyję, wkurzam się i czekam.
bo jak się okaże, że to nie zasilacz.....no szlag mnie trafi na miejscu.
i tak jakaś nerwowa się ostatnio zrobiłam.
na waszych blogach pobuszuję jak już odzyskam swojego laptopa, bo do tego nie mam już siłki.
ani nerwów.
pozdrawiam was serdecznie i aby do wiosny!
aha!
koty są wszystkie! bożenka karmiła je dobrze, bo spaślaki okrutne!
jednak nauka nie poszła w las...
Koty to cwane bestie, po co maja lazic daleko za zarciem, skoro maja je na miejscu.
OdpowiedzUsuńDobrze, ze jestes, bo juz za dlugo milczalas.
Milego dnia, Ewo.
o pewnie jeszcze trochę pomilczę, bo męczy mnie pisanie na nie swoim sprzęcie. ale może lada dzień?....
UsuńNo tak , nie ma to jak problemy z laptopem...
OdpowiedzUsuńMoże nic nie straciłaś ?
A tylko prąd się wyłączył ??
taką mam nadzieję, żę to bateria rozładowana. dobrze, że wszystkie zdjęcia przegrałam na dysk zewnętrzny.
UsuńTo trzymam kciuki żeby szybko wszystko wróciło do normy !
OdpowiedzUsuńSuper że kotki są i to w takiej dobrej kondycji :-))
Pozdrawiam serdecznie :-D
i ja się cieszę, że koty jak baryleczki. jednak można czegoś nauczyć innego człowieka. na przykład karmienia kotów....
UsuńEwuniu, problem zawsze goni problem. Zobaczysz, nic nie straciłaś, bo ja też tak miałam. Fajnie, że koty są i dobrze im się wiodło. Czekam na powrót i uściski posyłam.
OdpowiedzUsuńoj tak, to prawda....są jeszcze inne problemy i z nimi muszę jakoś się uporać. to ciągłe podenerwowanie wykańcza mnie...
UsuńAby do wiosny, bo ja też niespokojna jestem z braku światła. To najtrudniejszy do przetrwania czas. Mam nadzieję, ze kurier dotarł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie dotarł. pewnie jutro, ale ja jutro cały dzień na badaniach. ehhhh...
UsuńA z kabelka i sieci nie działa. Moja bateria też padła, ale ja włączam do prundu i już:)
OdpowiedzUsuńno właśnie kabelek, czyli zasilacz padł na pyszczek. bateria rozładowana. nie ma co podłączyć....
UsuńZastanawiałam się gdzie Cię wcięło. ważne że kociak się znalazł. Ja też mam baterie zepsuta i z zasilacza korzystam.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńno a ja mam baterię dobrą (jak ją wreszcie naładuję) a zasilacz zepsuyt....
UsuńNo! Wreszcie ktoś docenił starego, dobrego XP-ka, na którym właśnie siedzę. System ma jedną zaletę - jest stabilny, jak żona po 50-ciu latach wspólnego pożycia. Może i nie jest tak szybki i ma swoje wady, ale człowiek zdążył się już przyzwyczaić i przywyknąć. :-)
OdpowiedzUsuńZasilacz w końcu przyjedzie, teraz tylko cierpliwość trzeba trenować i umiejętności przymilania się w celu skorzystania z czyjegoś sprzętu. :-)
xp-ek jest najlepszy, nawet na allegro wyczaiłam, bo przyjdzie pora zmieniać laptopa, ale czy ktoś mnie nie oszuka?
UsuńJa też lubię XP-ka, chociaż mam na lapku win7, to jednak przerobiłam ten system by przypominał XPka. Ja sama nie lubię pracować na cudzym sprzęcie, jakoś mi dziwnie.
OdpowiedzUsuńoooo,to ty zdolna jesteś dziewczyna! ja nie umiem, pewnie oddam fachowcowi jak tu takiego znajdę....
Usuńdzięki, ja się komputerami niejako zawodowo zajmuję. A do nowości w win7 nie mam przekonania, więc co mogłam powyłączałam.
Usuńnie mam pojęcia dlaczego ty mi się z biologią kojarzyłaś.....
UsuńEwo masz świetną pamięć a ja interdyscyplinarne zajęcie.
UsuńFajnie, że dałaś głos , bo już sobie myslałam , że mazurska zima odcięła Cie od wszystkich mediów. Serdeczności...
OdpowiedzUsuńzeszłej zimy tak było prawie co drugi dzień. chodziłam wkurzona wściekła i co tam jeszcze się dało.
Usuńa domownicy muszą to wytrzymać. Oby ta wiosna juz nadeszła.
UsuńWażne, że jesteś, my poczekamy:))
OdpowiedzUsuńdzięki za zrozumienie:)
UsuńTo już masz jeden problem z głowy- koty się odnalazły. Drugi też się rozwiąże jak dowlecze się zasilacz. Będzie dobrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdowlecze się , dowlecze, ale dopiero w poniedziałek. taka ta poczta kurierska "siódemka". to nie pierwszy ich taki numer.
Usuńpozdrawiam
Skro koty wszystkie, to i zasilacz dotrze:)
OdpowiedzUsuńmyślisz, że do tego czasu szlag mnie nie trafi? nie umiem pisać na nie swoim laptopie....
UsuńNo i co? Warto się było martwić o koty? Kiedyś znajoma do mnie zadzwoniła, że laptop jej się wyłączył i nic nie można zrobić. Wtedy spytałam, czy ma włączony do prądu, czy tylko na baterię. Okazało się, że na baterię. Kazałam jej włączyć do prądu i problem był rozwiązany. Ech, te kobietki;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
z kotami w porządku, bardzo się ucieszyłam, ale z laptopem już tak prosto nie jest. zasilacz wysiadł i włączanie do prądu nic nie pomoże, trzeba czekać na nowy.
Usuńpozdrowienia nocne:)
Niech wszystko się wyprostuje. Zdrówka dla Ciebie i dla kotków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
A nie mówiłam, że koty się poznajdują? Mówiłam.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w losowaniu :)
Jak to dobrze, że to tylko zasilacz od laptopa (prawdopodobnie), a Ty cała i zdrowa jesteś. Ewo, z tym kurierem to dziwna sprawa, do mnie docierają normalnie, jak zwykle, choć drogi delikatnie mówiąc są słabo przejezdne. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńNie nerwuj się !!! ;)
OdpowiedzUsuńściskam :)
Niech się Pani nie martwi :) Pewnie to już niedługo dojdzie. Ja też już chce wiosnę...
OdpowiedzUsuńA bardzo się cieszę, że koty są wszystkie :D Wiedziałam, że tak będzie :)