w życiu nie przypuszczałam, że kiedyś będę mieszkała w takim dziwnym miejscu...
o geologicznej czy tam hydrologicznej albo klimatycznej nazwie "cień opadowy".
dopiero dziecko z gimnazjum mi wyjaśniło, dlaczego u nas praktycznie nie pada deszcz.
i nie tylko u nas, ale w wielu rejonach polski...
tyle, że tam trochę inne zasady działają.
a dziecko powiedziało mi tak:
"w centralnej części pasa pojezierzy występują najniższe opady w polsce. jest to spowodowane efektem cienia opadowego. wilgotne powietrze napływające znad bałtyku zawiera ogromne ilości pary wodnej. ulega ona skropleniu nad wzniesieniami pojezierza pomorskiego i w jego okolicach. dlatego właśnie odnotowuje się tam wysokie roczne sumy opadów. masy powietrza przemieszczające się nad pojezierze kujawskie i mazurskie są mniej wilgotne w efekcie czego ilość opadów jest tam zdecydowanie mniejsza. zjawisko to nosi nazwę *cienia opadowego*."
podobno w książce od geografii jest tak napisane.
w mojej nie było.
bo 'za moich czasów' nie uczono o takich zjawiskach.
albo nie doczytałam....
no, ale ja do gimnazjum nie chodziłam.
a w ogólniaku to może akurat na tej lekcji byłam na wagarach?
nie przepadaliśmy za sobą z panem profesorem i unikaliśmy się...
podobno w książce od geografii jest tak napisane.
w mojej nie było.
bo 'za moich czasów' nie uczono o takich zjawiskach.
albo nie doczytałam....
no, ale ja do gimnazjum nie chodziłam.
a w ogólniaku to może akurat na tej lekcji byłam na wagarach?
nie przepadaliśmy za sobą z panem profesorem i unikaliśmy się...
za to teraz wiem dlaczego deszcz padał u nas w tym roku pięć albo sześć razy....
i to taki jak przy byle jakim katarze...
i to taki jak przy byle jakim katarze...
sucho wszędzie a tam, gdzie cień opadowy zamieszkał to już susza całkowita!
no i jak tu oszczędzać wodę???
a roślinki?
a mycie?
w jeziorach od ubiegłego roku podobno ubyło średnio 50 cm wody.
to ogromna ilość.
te głębokie dadzą radę, ale te płytsze?
szkoda....
cień opadowy....powinno być chyba "cień-ko z opadami".
***********
a ja żegnam się weekendowo, jadę na drugi koniec mazur aż w okolice ełku.
podobno tam ma lać....
w jeziorach od ubiegłego roku podobno ubyło średnio 50 cm wody.
to ogromna ilość.
te głębokie dadzą radę, ale te płytsze?
szkoda....
cień opadowy....powinno być chyba "cień-ko z opadami".
***********
a ja żegnam się weekendowo, jadę na drugi koniec mazur aż w okolice ełku.
podobno tam ma lać....
tym się na ogół kończy.
postraszy, postraszy i gna gdzieś dalej.....
postraszy, postraszy i gna gdzieś dalej.....
Cudne to zdjęcie , a ja i tak nie mogę wywęszyc z jakiej części Mazur nadajesz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmieszkam na styku trzech województw:kujawsko - pomorskiego, warmińsko - mazurskiego i pomorskiego.na zachodnim krańcu mazur. hmmm, dokładnie w połowie drogi między iławą a nowym miastem lubawskim. chyba baaaardzo dokładnie napisałam?:)
OdpowiedzUsuńOddam wody gruntowe w każdej ilośći !!!! Mam za dużo ich na działce:)) Uściski:))Paczucha
OdpowiedzUsuńoj, oj tego to i ja mam pod dostatkiem. w piwnicy otwór i pompa, wszystko na paletach stoi...możliwe, że staw trochę odciąga te wody (nie znam się na tym), ale teraz to i w stawie posucha...wieczorne pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńa może to podskórne??? jednak z ta geografia to coś nie tak u mnie....
Usuńmiłego weekendu:))))
OdpowiedzUsuńmam taka nadzieję:)
OdpowiedzUsuńspoko spoko:)
Usuńmiałeś rację:)
UsuńMiłego weekendu życzę.
OdpowiedzUsuńbył bardzo miły, olu. dziękuję:)
UsuńEwo, na moją okolicę również ten cień pada, szkoda że nie deszcz. Susza u nas potworna, w tv mówią, że pada a tu deszczu brak. To chyba jest ten sam cień opadowy co i u Ciebie. Buziaki! Dominika
OdpowiedzUsuńmoże nie ten sam ale podobny. tak sobie patrzyłam na mapkę i dużo ich w naszych okolicach. uściski:)
OdpowiedzUsuńU mnie pada w miarę często choć krótko i też widzę, że tafla stawu jest niżej niż zwykle. Udanego wypoczynku Ewo.Serdeczności.
OdpowiedzUsuńodpoczęłam, ponapawałam sie pięknym ogrodem a i sobie co nieco do swojego przyszłego przywiozłam. uściski, haniu:)
UsuńU nas też jak karmimy kaczki na Dolinie wody jakby mniej. Wisła skarby z dna odkrywa, więc chyba cała Polska w cieniu się znalazła. To by tłumaczyło tę szarość za oknem.
OdpowiedzUsuńu mnie póki co słoneczko ale wiem,że to na krótko już.
Usuńguter Kommentar
OdpowiedzUsuń