w mazurskiej krainie mieszkam od grudnia 2011 roku. przyjechałam tu z warszawy. oboje mieliśmy dość miasta. potrzebowaliśmy odpoczynku po pracowitym życiu... nie sądziłam, że tak pokocham ten skrawek polski... jest piękny jak marzenie....
witam:)
moi mili.... od zawsze, czyli odkąd wiele lat temu założyłam bloga - nie używam dużych liter. ani w nazwach, ani w imionach czy nazwiskach. ci, co mnie znają od lat - wiedzą o tym. tych, z którymi się dopiero poznajemy - po prostu uprzedzam. to nie brak szacunku, to sposób pisania:) ..................... i jeszcze: nie komentuję wpisów anonimowych, tylko je kasuję. kultura nakazuje, żeby się przedstawić w jakiś sposób. przecież nie jest trudno wpisać imię lub nick.
Foczunia nawet nie powinna pytać. Jest tak śliczna, że każdy chętnie ją wpuści do domu. Przypadkowo przeczytałam u Lotki, że ktoś Ci się wpisał nie nie możesz usunąć tego komentarza. Myślę, że to ta sama osoba mi się wpisała wczoraj. Już nie pamiętam, o co chodziło, ale jakieś głupoty niezwiązane z treścią postu. I też duży odstęp pod ostatnim zdaniem. Weszłam w projekt, kliknęłam na komentarze i wyrzuciłam ten komentarz do spamu. W ten sposób się go pozbyłam. Gorąco pozdrawiam Ciebie i śliczną Foczkę.
foczunia jest pełną gracji koteczką. i dystyngowaną. komentarz udało mi się zlikwidować tak jak tobie. ale dziwne, że ten odstęp taki był ogromny....i wpis zupełnie nie związany z niczym. miłego wieczoru:)
Dziwne, że takie karykatury wchodzą na czyjeś blogi i wyczyniają takie głupoty. Gdy zobaczyłam, że pod komentarzem nie ma żadnej opcji, szlag mnie trafił. Zjechałam stroną na sam dół, aby kliknąć "Strona główna" i wtedy zobaczyłam ostatnie zdanie i to mnie właśnie zdenerwowało. Dowcipnisia, psiakrew! Oczywiście będę głosować na Twoją dystyngowaną elegantkę. Pozdrawiam w śnieżny wieczór.
Grzeczny kotek, na pewno zaprzyjaźni się z Filipem. Życzę wygranej w konkursie, bo śledzę u Jasnej i oglądam zdjecia, a czasami nawet głosuję. Pozdrawiam, serdecznie.
Jewka nie piszesz dużych liter NO BO TAK .Czytając tą informację przypomniała mi się siostrzenica , która od początku pisania nie uznawała znaków interpunkcyjnych . ileż ja się z nią namęczyłam i natłumaczyłam to mała głowa. Bardzo bałam się jej egzaminów.Przed maturą ja przekonałam agresywnie i sie udało.Dzisiaj pani prawnik złości się na swoją córę , która robi to samo
uprzejmie dziękuję , że mogłam wyjść z kąta na samym dole
matko kochana z jakiego znowu kąta na dole? dośka to.....chyba od tego odśnieżania???? aaaa, rozumiem....jak ktoś długo nie pisze to spada na pyszczek do kata na sam dół:) a ja i tak będę pisała jak piszę. bo tak!
u nas nie ma dużo śniegu. popadało jakieś dwa dni temu, przykryło na biało i nawet odśnieżać nie ma czego. oby tak dalej, bo tu jak śnieg to i mróz duży, i wiatr, i nosa nie można wystawić z domu.
Piękna kotka a jak dobrze wychowana! Zagłosuję.Ja w sobotę miałam dzikiego lokatora w ogrodzie. Piękny, duży kocur o popielatej sierści. Siedział na tym mrozie biedak. Wpuściłam go do szopki i dałam koszyczek z kocem i jedzonko. Po jednym dniu znalazł się właściciel. Na szczęście, bo miałabym problem. Serdeczności Ewo.
te "nasze" koty pojawiają się rano i dostają jeść. potem znikają, pewnie gdzieś w stodole siedzę i pojawiają się o zmierzchu na kolację. no tak, do domu zabrać nie możesz...
Ależ piękna i dobrze wychowana!;))Wchodź!
OdpowiedzUsuńnie weszła....filip do niej podszedł, coś na ucho powiedział i poszła sobie....może się umówili gdzie indziej?
UsuńFoczunia nawet nie powinna pytać. Jest tak śliczna, że każdy chętnie ją wpuści do domu.
OdpowiedzUsuńPrzypadkowo przeczytałam u Lotki, że ktoś Ci się wpisał nie nie możesz usunąć tego komentarza. Myślę, że to ta sama osoba mi się wpisała wczoraj. Już nie pamiętam, o co chodziło, ale jakieś głupoty niezwiązane z treścią postu. I też duży odstęp pod ostatnim zdaniem. Weszłam w projekt, kliknęłam na komentarze i wyrzuciłam ten komentarz do spamu. W ten sposób się go pozbyłam.
Gorąco pozdrawiam Ciebie i śliczną Foczkę.
foczunia jest pełną gracji koteczką. i dystyngowaną.
Usuńkomentarz udało mi się zlikwidować tak jak tobie. ale dziwne, że ten odstęp taki był ogromny....i wpis zupełnie nie związany z niczym. miłego wieczoru:)
Dziwne, że takie karykatury wchodzą na czyjeś blogi i wyczyniają takie głupoty. Gdy zobaczyłam, że pod komentarzem nie ma żadnej opcji, szlag mnie trafił. Zjechałam stroną na sam dół, aby kliknąć "Strona główna" i wtedy zobaczyłam ostatnie zdanie i to mnie właśnie zdenerwowało.
UsuńDowcipnisia, psiakrew!
Oczywiście będę głosować na Twoją dystyngowaną elegantkę.
Pozdrawiam w śnieżny wieczór.
dziękuję w imieniu foczuni. wiem, ze będzie trudno. miłego wieczoru.
UsuńGrzeczny kotek, na pewno zaprzyjaźni się z Filipem. Życzę wygranej w konkursie, bo śledzę u Jasnej i oglądam zdjecia, a czasami nawet głosuję. Pozdrawiam, serdecznie.
OdpowiedzUsuńfilip to sobek, on sie z żadnym kotem nie zaprzyjaźnił. może dlatego, że taki stary jest? zobaczymy jak będzie, dzięki loteczko:) uściski
Usuńjaka gracja i elegancja!
OdpowiedzUsuńwłaśnie to mnie w tej kotce uderzyło. w dodatku, jeśli można tak mówic o kotach - bardzo seksowna.:)
UsuńSkoro Filip zaprosił ....
OdpowiedzUsuńzaprosił i poszedł spać. stare kocisko!
UsuńAleż piękne zdjęcie...
OdpowiedzUsuńDziękuję za umieszczenie informacji o Konkursie :-)
dziękuję, krysiu:)
Usuńpocieszny futrzak - kotowate to ciekawe stworki.
OdpowiedzUsuńJewka nie piszesz dużych liter NO BO TAK .Czytając tą informację przypomniała mi się siostrzenica , która od początku pisania nie uznawała znaków interpunkcyjnych . ileż ja się z nią namęczyłam i natłumaczyłam to mała głowa. Bardzo bałam się jej egzaminów.Przed maturą ja przekonałam agresywnie i sie udało.Dzisiaj pani prawnik złości się na swoją córę , która robi to samo
uprzejmie dziękuję , że mogłam wyjść z kąta na samym dole
matko kochana z jakiego znowu kąta na dole? dośka to.....chyba od tego odśnieżania????
OdpowiedzUsuńaaaa, rozumiem....jak ktoś długo nie pisze to spada na pyszczek do kata na sam dół:)
a ja i tak będę pisała jak piszę. bo tak!
Jewka są karne jeżyki , a u ciebie karne dołki
Usuńchyba nie jestem na bieżąco, bo o karnych jeżykach nie słyszałam. a w karny dołek sama wpadasz, tak tu ustalili....mądrzejsi chyba:)
UsuńPozdrówka z oszronionych Mazur:)
OdpowiedzUsuńodpozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńTak ładnie prosi, że nie można mu odmówić.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie można. zwłaszcza, że to gość.
UsuńGość, czy nie gość ja bym nie umiała odmówić. A jak gość to już tym bardziej.
UsuńP.S. Jak tam u was na Mazurach? Nie zasypało was? U mnie straszą zmniejszeniem pieniędzy na piaskarki, na razie jest ok i niech tak zostanie.
u nas nie ma dużo śniegu. popadało jakieś dwa dni temu, przykryło na biało i nawet odśnieżać nie ma czego. oby tak dalej, bo tu jak śnieg to i mróz duży, i wiatr, i nosa nie można wystawić z domu.
UsuńO to dobrze, że się musisz męczyć z odśnieżaniem. Przy tym się człowiek zdrowo namacha łopatą.
Usuńja i tak bym za łopatę nie łapała, nie na moje zdrowie taka robota.
UsuńMoje by pewnie na nią naprychały :)
OdpowiedzUsuńfilip nie prycha. on po prostu udaje, ze nie widzi innego kota:)
UsuńNigdy nie miałam koteczka. Ale tej kici to otworzyłabym wszystkie okna, drzwi i serce.
OdpowiedzUsuńSerdeczności :-)
ja całe życie miałam psy i nie najlepszą opinię o kotach. życie zweryfikowało moje poglądy. teraz uwielbiam i koty i psy:)
UsuńŁadna ta foczunia, nie powiem...taka kocia laska , co?
OdpowiedzUsuńdokładnie to samo pomyślałam. określiłam ja nawet słowem "seksowna kociczka":)
UsuńUrocza koteczka i jaka grzeczna :-)
OdpowiedzUsuńto prawda. są i takie, że nawet drzwi do końca nie zdążę otworzyć a one już w kuchni przy filipa misce są:)
UsuńTwój Filip ma branie. Słodka koteczka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale on jakiś taki mało kumaty. starość.....
UsuńMój często w oknie:)))))
OdpowiedzUsuńfilip przeważnie świat ogląda z okna w salonie, właśnie tego. on już stary i tylko na fotel może wskoczyć. no, czasem na stół....
UsuńPiękna kotka a jak dobrze wychowana! Zagłosuję.Ja w sobotę miałam dzikiego lokatora w ogrodzie. Piękny, duży kocur o popielatej sierści. Siedział na tym mrozie biedak. Wpuściłam go do szopki i dałam koszyczek z kocem i jedzonko. Po jednym dniu znalazł się właściciel. Na szczęście, bo miałabym problem. Serdeczności Ewo.
OdpowiedzUsuńte "nasze" koty pojawiają się rano i dostają jeść. potem znikają, pewnie gdzieś w stodole siedzę i pojawiają się o zmierzchu na kolację.
OdpowiedzUsuńno tak, do domu zabrać nie możesz...
A to Filip, powodzenie ma kotek jeden, śliczna Foczka :-)
OdpowiedzUsuńoj, foczunia to pełna gracji koteczka:)
UsuńSuper pomysł na zdjęcia do konkursu!!! Trzymam kciuki :0 A przy tym to zdjęcia jest bardzo ładne, kotek piękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
miałam lepsze zdjęcia, ale dwa koty były na nich. zresztą napisałam ciąg dalszy...:)
Usuń