na zakupy na ogół jeździmy do iławy . bo tam i miasteczko ładne i jezioro urocze.
i kawka w różnych kawiarniach smakowana- tak dla porównania...
przeważnie jeździmy w sobotę, czasem w inne dni.
wczoraj zapadła decyzja, że zakupy dzisiaj, bo od jutra zima w telewizorze!
justyna kowalczyk, skoczkowie, a ja wprost pasjami uwielbiam zimowe sporty.
ciekawe, bo samej zimy nie lubię.
a justyna to jest dla mnie bohaterka - niech ktoś sobie mówi co chce!
wstaliśmy rano -hmmm, rano to pojęcie względne, bo ja około 10.00 - jak zwykle.
i matkomojakochana, nie ma świata za oknem! nic! biało!
jejku, jak tu jechać?
pracusia jak stanął na tarasie widziałam, ale brzegu tarasu już nie....
no trudno, myślę, jutro na pewno nie pojedziemy, bo cały dzień sport, ale może w międzyczasie 7 kilometrów do marc polu w miasteczku się przeleci?
mgła powoli zaczęła się robić łaskawsza i ruszyliśmy.
wszak nikt nam nie zagwarantuje, ze jutro będzie mniejsza.
matko kochana spociłam się przez tę jazdę jak mysz przy porodzie!
nie dość, że prawie nic nie widać, choć fragmentami było całkiem bezmgielnie, to jeszcze te porąbane tiry biedronkowe!
no, oni chyba specjalnie zatrudniają kierowców pseudo rajdowców !
jak taki wypadnie zza zakrętu na pełnym gazie, to tylko oczy zamykać i opatrzności bożej wyglądać.
bo przecież mazurskie drogi to szeroka autostrada, bez zakrętów o 180 stopni, płaska i w ogóle można pędzić...na ogół 40 km/h.
a było tych biedronek dziś jak na rozmnożenie.
przed iławą mgły już nie było prawie, odpoczęliśmy sobie przed przejazdem kolejowym czekając na pociąg. byle jaki, bo nie wiem dokąd jechał.
a jechał jak te biedronki, tylko jeszcze syrenę włączył...
zakupy zrobione, przy okazji kupiłam kurtkę. nie dlatego, ze nie mam w czym chodzić, ale ja kurde ubrań nie umiem zniszczyć, choćbym się nie wiem jak starała, i łażę latami w tym co mam.
i wkurza mnie to!
no to postanowiłam, ze tej zimy po polach będę chodziła w nowym. a co!?
ale ja nie o tym wcale chciałam.
no to do brzegu, bo na pełnym jeziorze dryfuję a główny wątek w lesie....
już kilka razy w iławie przejeżdżałam obok pogotowia.
różne pogotowia widziałam, ale takiego jeszcze nie .
tylko nigdy aparatu nie miałam, bo u mnie z aparatem to na ogół jak z komórką: gdzieś jest...
dziś wzięłam ze sobą aparat.
i prezentuję wam moi mili iławskie pogotowie:
numeru telefonu celowo nie zrobiłam, coby komu do głowy nie przyszło dzwonić!
miłego weekendu bez zgniłego wyżu wszystkim życzę.
I u mnie mgła co rano taka, że świata nie widać. Nie lubię zimy ale tak jak i ty spory zimowe owszem, nawet bardzo. Justyna jest świetna , będę jej gorąco kibicować.Rozwaliłaś mnie tym pogotowiem.A mówią, że alkohol szkodzi. Miłego weekendu Ewo.
OdpowiedzUsuńpodobno szkodzi...jak za mało. ale od czego pogotowie? dowiezie. alkohol lub pacjenta. od tego jest. miłego:)
UsuńJak dla mnie to niesmaczny pomysł miał właściciel na nazwę swojego monopolaka. Fakt, że sklep jest zapamiętywalny i niejednemu pewno w potrzebie ratował "życie", jak delirka brała:) Ja lubię mgłę, oczywiście nie za kółkiem", ale na spacerze, zdjęcia świetnie wtedy wychodzą.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
mgły nie cierpię, bo mam czasami klaustrofobię i czuję sie wtedy "zamknięta". lubię widzieć co się wokół mnie znajduje. a pomysł jak pomysł, pierwszy raz taki napis widziałam. pozdrawiam:)
UsuńKoncept z tem pogotowiem wyborny:) Dowożą na sygnale?:))
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
ba, nie wiem. pewnie jak w ostatnim stadium to na sygnale...uściski:)
UsuńNo nie :-))))
OdpowiedzUsuńAllle pogotowie :-)))
Jedyne w swoim rodzaju...
hahhha, no własnie! miał facet poysł:))
UsuńJa też lubię sporty zimowe (najbardziej skoki)...w ciepełku!!:)
OdpowiedzUsuńno ja myślę, że nie na stoku! ciepełko, tylko ciepełko:)
Usuńto już musi być nałóg i całkowita desperacja, aby z takiego pogotowia korzystać, ale pomysł na nazwę sklepu mi się podoba, nadaje się na demotywatory.
OdpowiedzUsuńNie lubię mgły, u nas wisi smog od kilkunastu dni nie widziałam słońca i jest naprawdę okropnie, wszystko przesiąknięte wilgocią. Załatwiłam wczoraj pozostałe badania, dostałam skierowanie, jeszcze tylko w poniedziałek dostarczyć do wydziału zdrowia. Da się, szybko i bezproblemowo.
Przepraszam za rozpisywanie się w komentarzu nie na temat.
Ciekawych zawodów!
podobno (słyszę to od kilku dni) ma byc lepiej. już dziś u nas deszcz czasami pada i mgły mało. to najpaskudniejszy czas w roku. a słoneczka to ja dawno nie widziałam....
Usuńjuż masz skierowanie? to u was piorunem to działa...a ja sie przymierzam po raz kolejny do pani doktor....
Sporty zimowe to też dla mnie. Skoki narciarskie i Justynka.
OdpowiedzUsuńZ tym pogotowiem super! Ciekawe czy udzielają też pierwszej pomocy dla
pijanych? Miłego weekendu Ewo.
ja myślę, że pierwsza pomoc to kolejne dostarczenie trunku. chociaż bardzo blisko od tego miejsca jest szpital, to w razie czego....uściski:)
UsuńTak, nasze drogi są jedyne i takich nigdzie nie znajdziesz :))) poczekaj aż ktoś przyjedzie z Niemiec czy Belgii - zawału dostanie :)))
OdpowiedzUsuńA sklepik ciekawy ;) w Mrągowie jest sklep z odzieżą używaną o nazwie "Tani Armani" ;)
Słonecznego weekendu życzę!
nasze drogi są jedyne w swoim rodzaju, zwłaszcza te mazurskie...moje dzieci jadące z warszawy zawsze ostrzegam i przypominam: tyle ile jest na znaku, albo mniej...
Usuńjakoś słońca nie widać, ale miłego:)
No ręce człowiekowi opadają, takie pogotowie :(, chyba nigdzie na całym świecie takiego nie ma, żenada.
OdpowiedzUsuńEwo, piękne zdjęcia z drogi :)
pewnie nie ma, ale facet wzrok napisem przyciąga. i o to mu pewnie chodziło. uściski i dzięki za pochwałę:)
UsuńNo nie, jak pragnę zakwitnąć . Świat się wali. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńzwłaszcza po pijaku....uściski
UsuńHa! reklama dźwignią handlu, a gdy jeszcze sami na sygnale dowiozą ;)))
OdpowiedzUsuńU nas tez mgła, a jak opadnie to i tak widok jest kiepski, szaro, wilgotno- okropnie! Słońca brak!
Ja też lubię skoki narciarskie i łyżwiarstwo figurowe, a Justynie oczywiście kibicuje!!!
czyli tak samo paskudnie jest chyba w całym kraju. choć w telewizorze róznie mówią (zależnie od kanału). trzeba mocno kibicować, bo juz dzis słyszałam takie głupie głosy o formie justyny, że nóż się otwiera....pozdrowienia
UsuńU mnie ostatnimi dniami też mgła "szaleje", dalej niźli wiorstę sięga :)
OdpowiedzUsuńA pomysł na nazwę sklepu - przedni ...
Serdecznie pozdrawiam.
to prawie tyle co ten lisi ogon, hahahahah.
Usuńa sklep ma przyciagać, nie odstraszać, zwłaszcza, że w takim małym mieście całodobowych sklepów nie ma. miłego wieczoru, jagus:)
Zapewne przyciąga ten sklep, bo z taką nazwą to i umarłego by wskrzesił:)))
UsuńBużka!
U nas na zachodzie Polski mgły trwały bez przerwy chyba tydzień. Kiedyś, wiele lat temu nareszcie dowiedziałam się, co to znaczy, że mgłę można kroić jak gęstą śmietanę. Stanęliśmy samochodem na drodze i baliśmy się w ogóle ruszyć, bo nie wiadomo dokąd. Wreszcie pojechaliśmy, bo baliśmy się, że ktoś w nas stuknie.
OdpowiedzUsuńNa szczęście pogotowie monopolowe jest mi niepotrzebne, bo jestem obrzydliwą abstynentką.
Serdecznie pozdrawiam.
dziś jest wiatr, mgła więc mniejsza. za to chłodniej sie zrobiło i dalej jest mało przyjemnie...mnie pogotowie też nie jest potrzebne, bo ja tylko czasem jakieś pół kieliszka naleweczki - choć pani doktor pozwoliła na więcej. ale ja nigdy nie byłam alkoholową smakoszką. pozdrawiam wieczornie:)
UsuńŁadne miasto Iława, znam trochę, ale to pogotowie monopolowe mnie rozbroiło:)))Paczucha
OdpowiedzUsuńprawda,że ładne? takie czyste i zadbane...a pogotowie od niedawna funkcjonuje dopiero:)
UsuńJewka , rewelacyjny satyryczny wpis - tak trzymaj , tak trzymaj .Nie zaprzeczę , że wrednie się zaśmiałam razy kilka.
OdpowiedzUsuńMgła to wredna bestia .My jeździmy kole Mrągowa i we mgle też . Pewnego razu po ciemku dodatkowo.Chyba aż 20 kilosów na h , albo mniej.Docent przez godzinę gadał że ma dziwny opór na maskę i jechał nieborak i jechał .Okazało się że po szosie w lesie krowa lazła i my na jej karku się powstrzymywaliśmy.
wiesz dośka, nie chciałabym tego zbytnio rozgłaszać, ale jak mi zaskoczy moja druga komórka mózgowa (na co dzień jedna działa), to na chwilę mam przebłyski albo inteligencji, albo dowcipu. akurat sie wpasowałam:)
Usuńwiesz, dobrze, że ta krowa was wiozła, bo nie wiadomo jak by się nocno - mgielna jazda skończyła. przynajmniej wolno jechaliście. buźka!
nosz kurde zapomniałam w jakim celu przylazłam .Jewcia wklepałam książkę , ale to nie obowiązek,no co ty? Wole Twoje tłumaczenie niź beznadziejne deklaracje
OdpowiedzUsuńmacham niedzielnie - Doska zołza
skleroza? to tak jak u mnie, bo ciągle zapominam zapytać dlaczego ty u siebie na komentarze odpowiadać nie możesz/ nie chcesz? a u ciebie napisałam co i jak. miłego
Usuńtaką mam zasadę od początku . Mogę , mogę odpowiadać u siebie i nawet Tobie odpowiedziałam i mnie
Usuńno teraz to wiem. byłam, widziałam. wcześniej nie rozumiałam o co kaman. buźki
UsuńJak ktos nagle grypke zlampie a w domu ani kropli spirytusu do nacierania czy winaka na grzaniec? Jak znalazl to pogotowie monopolowe /smiech/! Ale wiadmo Polak to bez takiego pogotowia sobie poradzi!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
o, no popatrz judyto, jaka ty mądra jesteś! doskonałe wytłumaczenie, a tu wszyscy tylko o chlaniu! a polak to pomysłowy człowiek jest, we wszystkim. ściskam:)
UsuńWitaj, Ewo. Nareszcie Cię odnalazłam. Pogotowie mnie rozwaliło. Czasem może sie przydać, jak inne przybytki zostaną juz zamknięte, a sie chce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdobry wieczór, azalio:) chyba nie było trudno mnie znaleźć, wszak po całym internecie latam! a i znajomych chyba niektórych wspólnych mamy...czy ja czasem kiedyś tam linku do siebie u ciebie nie zostawiłam? w każdym razie witam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMam link do Ciebie. A u znajomych też Cię widuję, ale dopiero dzisiaj sie sprężyłam i wpisałam nowy link. Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia, bez mgieł i sniegu.
OdpowiedzUsuńi ja tobie również. dla odmiany podobno ma padać. deszcz, nie śnieg. szkoda, wolałabym, żeby to już wiosna była. serdeczności
OdpowiedzUsuńNo i dobrze, że nie zrobiłaś z numerem telefonu, a ja tę takiego nie widziałam.U nas w centralnej Polsce jeszcze śniegu nie ma , listopad był względnie ładny. Nawet tak nie odczułam tej listopadowej aury, nie było stanów depresyjnych. Ja też lubię spoty zimowe ale nie uprawiam ich, chyba , że z wnusiami na sankach. A w tym roku chcemy z koleżanką wybrać się na Nowy Rok w góry na 5 dnu, czekam na potwierdzenie z pensjonatu.Miłego dnia , aha ja bardzo lubię Mazury.
OdpowiedzUsuńOoo,matko, jakie pogotowie..
OdpowiedzUsuńA co do ubrań, to też tak mam, że nie niszczę i szkoda wyrzucić, szkoda zacząć w nich chodzić na ,,po domu", szkoda kupić nowe. Ale wiadomo, że kupuję, bo to radość sama w sobie :)
Pozdrawiam.