co by tu nie mówić, jak by nie narzekać na blogera to głupi on nie jest.
czasem wasze komentarze lądują w koszu, a ja przeglądam jego zawartość, bo gmail robi tam przechowalnię.
w koszu, znaczy się.
tym razem bloger przekierował do kosza komentarz, który mnie tak rozbawił, że myślałam, że padnę ze śmiechu.
"Ja
rozumiem posiadanie 17 kotów, jeśli kogoś na to stać. Ty często
mówisz, że brakuje Ci nawet na karmę i jesteś zależna od innych.
Co się stanie z kotami kiedy zabraknie Ci na ich leczenie, karmę?
Trzeba mierzyć siły na zamiary. "
Idalia
Idalia
zrobiłam przegląd w głowie, na blogu, zastanowiłam się nad sobą i niestety nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek powiedziała, że "mam 17 kotów", że "brakuje mi na karmę" i, że "jestem zależna od innych".
być może ktoś o małym rozumku takie wnioski mógłby wyciągnąć, ale to rzeczywiście musiałby się sporo nagimnastykować.
postaram się wyjaśnić temu "dbaczowi kociemu" może nie wszystko, ale choć trochę.
to nie ja mam 17 kotów, to 17 kotów ma mnie.
czy to zrozumiałe?
ja ich nie rozmnażałam, ja im często ratuję życie i zdrowie.
koty ściągają do mnie jak po sznurku, bo wiedzą, że tu są bezpieczne.
a co do reszty....
nie twój zakichany interes skąd ja biorę karmę, może kradnę?
może dorabiam "na boku" na leki?
idalio...
co cię obchodzą koty, które żyją sobie spokojnie?
co cię obchodzi skąd biorę pieniądze na leczenie?
odpowiem ci na ostatnie zdanie.
trzeba mieć trochę oleju w głowie, pomyśleć nieco, zanim się zabierze za pisanie bzdur.
a jak się go nie ma, tego oleju znaczy, to należy sobie go dokupić.
aaaa, pieniążków zabrakło?
poszły na opłacenie internetu?
no cóż, trzeba mierzyć siły na zamiary....
ps. na olej to ja ci pieniążki prześlę, najwyżej odmówię sobie jakiejś drobnej przyjemności...
znowu paski, to przez kopiowanie tego maila....
Kot by się uśmiał :)))
OdpowiedzUsuńTak to jest, jak się wpadnie okazyjnie, usłyszy piąte przez dziewiąte i wyciąga pochopne wnioski.
OdpowiedzUsuńO jeżu, chyba umarnę ze śmiechu. Jaka troskliwa to i współczująca osoba!
OdpowiedzUsuńHre, hre, idę sprawdzić kosz...
OdpowiedzUsuńDo mnie tez juz jakas franca sie doje***a, ze psa nie powinnam miec.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj sie, Ewa, takimi frustratkami i wrzuc ten wypierd z powrotem do kosza, gdzie jego miejsce.
Witaj, Ewo:) Obejrzałam filmik, przeczytałam powyższą odpowiedź i chcę Ci podziękować za to, że podniosłaś mnie na duchu. Wiem teraz,że nie zbzikowałam,a wręcz przeciwnie,że wszystko ze mną dobrze.Nasze stadko - opiekuję się nim razem z moją sąsiadką - podobne liczebnie. Cieszę się,że jest nas więcej, bo to nadzieja dla porzuconych i cierpiących zwierząt, nie tylko na miskę strawy, ale i na leczenie,i na sterylizację. Na odmianę złego losu.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dzięki. Pozdrawiam serdecznie:)
Aaaa, chciałam jeszcze dodać,że jestem dumna z tego,że to one sobie mnie wybrały. Widocznie nie jestem taka prawdziwa Ksantypa;)
OdpowiedzUsuńludzie nie wiedzą, że my, blogerki-kociary zbijamy majątek na pisaniu o kotach i z tego mamy na wszystko - na łososia dla kotów, na najdroższego weta w okolicy i jeszcze nam zostaje na wczasy bez kota, o!
OdpowiedzUsuńI na fryzjera w Paryżu, zakupy w Mediolanie oraz na spektakle w Metropolitan Opera.
OdpowiedzUsuńMam ogromny szacunek dla tych co chcą i mogą pomagać kotom.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj mogłam zobaczyć na własne oczy jak wygląda Dom Tymczasowy
dla 8 kotów i 2-ch psów - wczoraj zaadoptowałam jedną kicię z tej ósemki.
Ile tam zobaczyłam miłości do tych zwierząt i jakie warunki - dla kotów pokój
z kominkiem - szczęka opada. Wielki szacunek dla tych co chcą pomagać i to robią,
Bzdurami nie trzeba się przejmować -
Pozdrawiam Ania
No rzeczywiście,bardzo porządnie blogger skierował takiego maila tam gdzie jego miejsce,czyli w spamie,a ja się śmiałam wniebogłosy,jak przeczytałam Twoją odpowiedź,niektórzy sami się proszą,żeby ich odpowiednio potraktować,szkoda słów i czasu na takie coś,pozdrawiam Ciebie i Twoją kocią rodzinę,a szczególnie rekonwalescentkę
OdpowiedzUsuńBo mloda jestes i zycia nie znasz! Idalia chciala Cie uswiadomic na czym zycie polega! To taka wrozka uswiadomiuszka, pewnie po napisaniu tego komentarza poprawila dzielnie poduszke na parapecie i poczula ze spelnila swoj obowiazek. :)))))
OdpowiedzUsuńAnka
Dokarmiam podobne stado, "życzliwi" radzą, bym nie zostawiała misek z jedzeniem na podwórku bo jak nie będą miały co jeść to nie będą przychodzić. Za pewne rozpłyną się w powietrzu i znikną... Ludzka głupota i znieczulica doprowadza mnie do furii, a już tacy domorośli obrońcy zwierząt co najczęściej zwierzęta widzą tylko w internecie szczególnie.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wspaniałą rzecz robisz.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Ewo:)
To ja się nie dziwię że do spamu poszło ;)))
OdpowiedzUsuńDobrze mówisz Ewo ! ;)
Uściski
Baardzo troskliwa kobieta. Dobrze że się uśmiałaś. Wy macie radość z tej gromadki która Was sobie adoptowała a ona biedulka ma zmartwienie i poucza. Smutny głęboko człowiek nieszczęśliwy.
OdpowiedzUsuńa na olej się dołożę i dla wielu innych też. :)
Uściski Ewuniu.
jak to warto czasem zajrzec do kosza ;)
OdpowiedzUsuńWspolczesni ludzie, w kazdym razie bardzo wie lu, czyta bez zrozumienia. A jak nie rozumieja to se to i owo dopowiadaja. Ale w sumie to wiesz- za spokojnie mialas na blogu, jeden hejter urozmaici, CI bloba (p). Choc ja sama nie cierpie takiego urozmaicenia. Splun na iskre , sama zgasnie. Nie dotleniaj tego ognia. Pozdro:-)
OdpowiedzUsuńdobra jesteś, cięta niczym RG dziś przez Ciebie polecany na fb :) podziwiam oboje!
OdpowiedzUsuńO matko Kozłowska,jak Pan Bóg chce kogos pokarać to mu rozum odbiera!. Biedna Idalia,żeby choć jedna szarą,malutka komóreczkę....Ale przynajmniej obśmiałam się jak norka!
UsuńCałe szczęście, że ostatnio o swoich zwierzakach nie pisuję...;/ Ale mam zamiar napisać o synu dość intrygującą cyrkową notkę. Też mi napiszą: "a co się stanie, jak mnie zabraknie?" Będzie żył dalej i zapewne zajmie się wtedy już sam sobą.... zresztą jak mój kot, który jest łowny i bardzo często nie chce jeść nawet mięsnych saszetek, bo brzuch ma wysadzony z obżarstwa. Zwierzęta potrafią się o siebie zatroszczyć. Byle człowiek im nie przeszkadzał.
OdpowiedzUsuńDobre, idiotów jest na pęczki. Ściskam Ewuniu :-)
OdpowiedzUsuńNo proszę, blogger chyba wyczuł bzdury i automatycznie zakwalifikował do kosza ;) treści komentarza komentować nie zamierzam...ręce opadają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzkoda nerwow i tak ona swoje wie lepiej. Ten typ tak ma:((
OdpowiedzUsuńRóżni ludzie, różnie komentują. Niektórzy robią to z nudów i nie ma co się byle gadaniną przejmować. Ignorować intruzów i już. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJesteś WIELKA Ewciu, za to co robisz dla kotów, a ja dumna z tego, ze czasem mogę sie tu odezwać. :))) Idalia to spam.
OdpowiedzUsuńtrzeba było odpowiedzieć, że hodujesz je dla futer i jedzenia - podobny tok myślenia co Twoja rozmówczyni :)
OdpowiedzUsuńEwo, widocznie ta Idalia lubi literaturę, bo i nick taki więcej literacki, chyba z jakiegoś dramatu Słowackiego i mierzenie tych sił jest cytatem z Mickiewicza.
OdpowiedzUsuńTyle lat masz bloga i jeszcze denerwują Cię niemiłe komentarze? Czas było przywyknąć, to cytat chyba z "Samych swoich".
Serdeczności w sobotni ciepły dzień.
Uwielbiam takich "troskliwych" z bloga. Po paru wpisach ci robią psychoanalizę itd.. Nie prosiłaś jej o pieniądze na karmę, więc co ją boli że masz tyle a tyle kotów??
OdpowiedzUsuńNawet jeśli nas zabraknie, to niech przez jakiś czas zwierzaki mają lepiej.Po to kupujemy ziarna dla ptaków, zbieramy jedzenie dla kotów, ba w upał wystawiam wodę..też nie mamy tego robić?
OdpowiedzUsuńEwuś, takie osoby to egoiści, nie potrafią sobie nić odmówić, taka osoba nie zrozumie, ale i nie poczuje sympatii zwierzaka i ciepłego futerka :)
witam wszystkich ciepło i serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńnie odpowiadałam na każdy komentarz, bo i polemiki nie było. chciałam tylko powiedzieć jeszcze raz, ze mnie ten komentarz nie zdenerwował, ale rozbawił.
i to do rozpuku :)))
Ewo ,ta pani na pewno nie ma ani jednego kota...tylko lubi rządzić w cudzych ogródkach.Robisz wspaniałą rzecz,gdyby te zwierzaki umiały mówic to nasłuchałabyś się słów wdzięczności.Co ta pani by zrobiła,gdyby spotkała chociaż jednego kotka głodnego ,wynędzniałego?Pewnie by rzuciła kamieniem.
OdpowiedzUsuńszkoda czasu i energii na takie mądrości.
OdpowiedzUsuńdołożyłaś kochana......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam milo i serdecznie wiosna
OdpowiedzUsuńEwo "troskliwych" nie brakuje,olać to i robić swoje:D
OdpowiedzUsuńUśmiałam się :))) Brawo Ewuś ! Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuń:)) Brawo, a ten blogger to dobrze zadziałał... Się nie przejmuj takimi ;/
OdpowiedzUsuńJasne, a z pomocy finansowej skarpety może nie skorzystalas... taki to wstyd, że nie stać cię na utrzymanie tylu kotów skoro takie wpisy zamieszczasz?
OdpowiedzUsuńCzytelnik.
Kochana , nawet mój kot co go mam w głowie obsmiał sie jak norka Pozdrawiam druzyne kotów - nie przysparzaj im kłopotów.
OdpowiedzUsuńW PONIEDZIAŁEK LANY
OdpowiedzUsuńZAJĄCZEK ZALANY.
KURY Z NIM TAŃCUJĄ,
JAJKA MU MALUJĄ.
KOGUT WCIĄGA KRESKĘ
-PODKRĘCA IMPREZKĘ.
CAŁA SALA SIĘ BUJA,
DJ.GRA ALLELUJA!!!
WESOŁYCH ŚWIĄT WAM ŻYCZĘ. :)
Się stęskniłam...
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uśmiech :)
Ewciu, siły i wiary, że nadzieja zwycięzy i wracaj do nas, bo tu smutno bez Ciebie ....
OdpowiedzUsuńEwo, gdzie nam się podziałaś?
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej soboty.
Ludzie rózne rzeczy myślą, wymyślają... a najgorsze chyba jest to, że w to wierzą...
OdpowiedzUsuńPięknie odpowiedziałaś, to niczyja sprawa, że pomaga się słabszyb, a jeśłi ktoś tego nie rozumie to... po co czyta Twojeg bloga???
Serdeczności :)
Doładowanie do telefonu:
OdpowiedzUsuńhttp://mux1.pl/r/Dcdarmowedoladowanie
Brawo,Ewuniu. Koty są szczęsliwe, że mają Ciebie.Tak trzymać. Całuski ślę.
OdpowiedzUsuńJest Pani wielką osobą, pomagając tym zwierzętom... Nie warto zwracać uwagę na to, co mówią ludzie; zawsze gadać będą, tacy już są. U mnie przez całe życie były zwierzęta przygarniane z ulic, lub ratowane przed śmiercią, czasem traciłam na nie wszystkie swoje pieniądze, a później ledwo wiązałam koniec z końcem, ale to tylko i wyłącznie moja sprawa ile tych zwierząt mam i ile tracę na nie pieniędzy... Ważne, że my, które pomagamy uważamy to za słuszne...:)
OdpowiedzUsuńhop hop! Jest tu kto? Hop hop!
OdpowiedzUsuńHi, Really great effort. Everyone must read this article. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńklasyka! najczęściej o nas i nasze zwierzaki martwią się ci co ani jednemu kotu ni psu w zyciu nie pomogli! olać takich ludzi! :) ci najwiecej mają w tej sprawie do powiedzenia... :)
OdpowiedzUsuńNo,no cięta riposta nic dodać nic ująć pozdrawiam trejtka.
OdpowiedzUsuńO Cudownie :) <3
OdpowiedzUsuń