a na buziach banan!
prawie miesiąc siódemka przebywała w kociej klinice.
w sobotę wróciła, a my oddychamy z lekką ( na razie ) ulgą.
o początkach choroby siódemki pisałam
tu i tu
najpierw paskudny koci wirus, potem operacja.
szew ma długość 10 cm - było co robić.
kiedy siódemka miała po tych przygodach wracać do domu, dostałam telefon, że przyplątało się zapalenie płuc. rentgen wykazał, że paskudne.
stan bardzo ciężki....
matko kochana!
i znowu informacje dzień po dniu, stan się lekko poprawia, potem coraz lepiej i lepiej.
została do ostatniego antybiotyku.
i wreszcie do domu z zaleceniem, że przez dwa tygodnie nie wolno wychodzić na dwór.
no ciekawe, jak ja ją utrzymam?
a kuweta?
a może w buty, albo pod łóżko?
kochana kocina, wie, ze trzeba do kuwetki.
a teraz będą zdjęcia.
ostrzegam, dużo zdjęć.
filip baaardzo niezadowolony, bo przecież wszystkie łóżka i fotele są jego!
cały wieczór wczoraj na skargę latał.
dziś spokojniej. obserwuje ją, ale już bez krzyków .
za dwa tygodnie zawieziemy ją na szczepienie, bo teraz może wszystko łapać, zwłaszcza po zapaleniu płuc.
o początkach choroby siódemki pisałam
tu i tu
najpierw paskudny koci wirus, potem operacja.
szew ma długość 10 cm - było co robić.
kiedy siódemka miała po tych przygodach wracać do domu, dostałam telefon, że przyplątało się zapalenie płuc. rentgen wykazał, że paskudne.
stan bardzo ciężki....
matko kochana!
i znowu informacje dzień po dniu, stan się lekko poprawia, potem coraz lepiej i lepiej.
została do ostatniego antybiotyku.
i wreszcie do domu z zaleceniem, że przez dwa tygodnie nie wolno wychodzić na dwór.
no ciekawe, jak ja ją utrzymam?
a kuweta?
a może w buty, albo pod łóżko?
kochana kocina, wie, ze trzeba do kuwetki.
a teraz będą zdjęcia.
ostrzegam, dużo zdjęć.
filip baaardzo niezadowolony, bo przecież wszystkie łóżka i fotele są jego!
cały wieczór wczoraj na skargę latał.
dziś spokojniej. obserwuje ją, ale już bez krzyków .
za dwa tygodnie zawieziemy ją na szczepienie, bo teraz może wszystko łapać, zwłaszcza po zapaleniu płuc.
To sie Siodemek grabarzowi spod lopaty wywinal! Dzielny maluch.
OdpowiedzUsuńA swoja droga, skad wychodzace koty wiom, do czego sluzy kuweta, skoro przez cale zycie jej nie uzywaly? Co za cwaniaki! :)))
Prosze Siodemkowy nosecek ucalowac. ♥
tak sobie myślę, że w klinice w klatce miała kuwetę. i tam się nauczyła. nosek ucałowany :)
UsuńOne to robią instynktownie chyba. Szukają odpowiedniego podłoża. Czajnik znaleziony w krzakach, maleńtas, który jeszcze sam nie umiał jeść, od razu wiedział, do czego służy kuweta.
Usuńbardzo możliwe. narzekałam, ze filip rozsypuje żwirek, ale takiego koła zamachowego jak siódemka to on nie ma. jak po burzy piaskowej.
UsuńSzczęściarz powrócił do domu, kocia rodzina w komplecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdeczności.
tak alu, w komplecie, ale jeszcze trochę przed nami:)
UsuńRadość i szczęscie, ze śiodemka już w domu, ale jak to będzie ? Po dwóch tygodniach siódemka będzie kotem domowym czy podwórkowym ? troszke sie o nią martwie,, bo los jej nie oszczędzał, ale ona taka dzielna jak mało kto. :)))
OdpowiedzUsuńewuś, będzie tak, jak ona wybierze. chciałabym, żeby była domowym, wychodzącym kotem, bo nie maiłabym sumienia trzymać jej na siłę w domu. to prawda, los jej nie oszczędzał, ale przy zapaleniu płuc był taki moment, że to koniec właściwie był.
Usuńobie panie lekarki walczyły i udało się. dzielny kociak, chce żyć za wszelką cenę.:))
Fajne to zdjecie kota bawiącego sie zasłoną:))
OdpowiedzUsuńciekawe ile ta zasłona pożyje przy siódemce...
UsuńTrudno wyczuć. Czajnik załatwił wszystko - z karniszami włącznie...
Usuńja ci powiem hana, takiego wisusa jak czajnik i słodziaka jak wałek to nie ma nigdzie. ja tylko myślę, ze siódemka będzie grzeczna jak grażynka.
UsuńDobrze już wygląda, a sądząc po firankowych zabawach ma również sporo siły i dobry humor. Jak się przyzwyczai do salonów, miotłą nie wygonisz na dwór:)
OdpowiedzUsuńoj szkielecik jest. jak się dotknie, to każdą kosteczkę czuć. no, ale czego się spodziewać? ja ją odkarmię. na dwór to ona sama wyjdzie, jeśli tylko zechce. ale to nie teraz. :)
UsuńCieszę się, że maluchowi się udało. Na pewno będzie już dobrze - ma wolę walki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania.
ja maluchowi życzę jak najlepiej. tyle przeszła, że nie ma prawa być gorzej. jeszcze szczepienie uodparniające.
UsuńI znów wszyscy razem :)
OdpowiedzUsuńw domu owszem. reszta na podwórku :))
UsuńNa szczescie wszystko dobrze sie skonczylo - dobrze wyglada :)
OdpowiedzUsuńna zdjęciu owszem, ale chudziutka jest....
UsuńWygląda ślicznie i rześko. A skoro na firance chce jej się zwisać, to może być tylko coraz lepiej!
OdpowiedzUsuńta firanka to chwila tylko. ona bardzo dużo śpi, jeszcze nie doszła do siebie po tym wszystkim. i bardzo mało je. ale to powolutku.
UsuńAle można mieć nadzieję, że czuje się nieźle - inaczej nie spojrzałaby na firankę:)
Usuńto prawda, czuje się nieźle, jeszcze jakieś kichnięcie czasem. mało je, ale po takiej operacji może to i lepiej. :)
Usuńfirankowy morderca :D
OdpowiedzUsuńpewnie większość kotów tak ma...nasz filip to staruszek, ale też czasem łapie za firankę, nie z takim rozmachem wprawdzie, ale łapie.
UsuńCieszę się, Ewo! Już niedługo i będzie po zmartwieniu. Może zostanie w domu? :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że zostanie. a jednocześnie jeżeli zechce, będzie wychodziła. nie chcę zabierać jej wolności, jeśli zatęskni...
UsuńBiedactwo, tyle przeszła... Jeśli potrzebny jakiś fundusz siódemkowy to mów... Długo była w klinice... Ślicznie wygląda, niech nabiera sił :)!
OdpowiedzUsuńnie, abi, daję radę. dziękuję ci za troskę, już mi pomogłaś :)
Usuń:)
Usuńma się jej na życie :) buziaki :***
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, sonic. poza tym w domu czuje się tak, jakby tu się urodziła. czasem tylko w telewizor patrzy i nadziwić się nie może :)))
UsuńJeszcze mam przed oczami filmik z kocią gromadą a dziś kolejne fajne wieści. Najważniejsze, że jest dobrze! Serdeczne uściski i trzymaj rękę na kocim pulsie :)
OdpowiedzUsuńja ten filmik bardzo lubię, zwłaszcza jak głos na full nastawię.
Usuńjest dobrze a będzie lepiej, mam nadzieję.
Witaj w domu, kotku :))
OdpowiedzUsuńoj tak. kotek się czuje jakby się tu urodził :)
UsuńEwuniu och. Coś mają w sobie te buraski a może w oczach że człowiek za nimi przepada. :)
OdpowiedzUsuńCudne to kocie niech może zostanie już domowe? Co?
Filip ma towarzystwo szybko się przyzwyczaił może i młodość mu się przypomni zaczepiany małymi łapeczkami podskoczy czasem wesoło. :)
Cudne to kocie tyle się wychorowało maleństwo.
A co filmiku jestem zachwycona tyle ciepła tam macie tyle w różnych kolorach słodyczy, niech wiocha zazdrości bo nie mają ser tak wielu które ich w zdrowiu wspomagają swoją radością. Może w tym roku nie będzie więcej przychówku?
♥ dla was i dla waszych cudnych kotów. (Też bym tak chciała, naprawdę.) :)
nie będzie żadnego przychówku, chyba, ze jakaś obca kociczka się przyplącze, to nigdy nie wiadomo. mam jeszcze dwa dzikusy, co to nie wiadomo jaka płeć, bo nie dadzą do siebie podejść. ale to maluchy, może kocurki, albo nie czas?
Usuńfilip za stary jest, 22 lata skończy w tym roku, siódemka próbowała zabawy. on kładzie uszy po sobie i ucieka. i tylko zdziwiony, ze obcy kot zajmuje jego miejsca. tyle, ze do nas podchodził i tak długo marudził, aż się człowiek przesiadł, a on spokojnie wracał na poprzednie miejsce. do niej nie ma odwagi......jeszcze.
i jeszcze, elu. ona pewnie będzie domowo - wychodzącym kotkiem. nie zabiorę jej wolności. zresztą sama wybierze :)
UsuńO jak dobrze :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
i ja się cieszę :)
UsuńDzielny kotek i cudownie, że po takich przeżyciach już się bawi wesoło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo dzielne maleństwo. zobaczymy jak będzie dalej.
Usuńpiękna ta Siódemeczka :) ale Filipa raczej nie przerośnie ;) a ta głodna gromada na filmie, rewelacja :) z 5 razy oglądałam :)) cudni oboje jesteście!!
OdpowiedzUsuńmaleńka ona a filip to potężny kocur. a fil to i ja lubię ogladać zwłaszcza jak głos jest na full :)
Usuńdziękuję, pięknie to zrobione:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że Siódemka wróciła :-)))
OdpowiedzUsuńNiech już nie choruje !
Jak po tylu przejściach to i tak wygląda cudnie <3
mam nadzieję, że to koniec lęków o siódemkę:)
OdpowiedzUsuńależ pomysł z uśmiechem, wszystkiego co piękniste.
OdpowiedzUsuńPS. Czym Cię zaskoczyły Mazury, po przeprowadzce do Warszawy?
Nice post, things explained in details. Thank You.
OdpowiedzUsuńJak dobrze kiedy wszystko gra pozdrawiam trejtka.
OdpowiedzUsuń