pod poprzednim postem wspomniałam, że mi kursor szaleje i robi cuda.
szukałam w google co zrobić w takiej sytuacji i nawet znalazłam podpowiedzi, tyle, że nic nie kumam.
czasem uda mi się napisać komentarz na innym blogu, ale jest to ekwilibrystyka i trwa bardzo długo.
nie mam już ochoty walczyć z kursorem, tak więc w piątek laptopik pojedzie do przeglądu.
to co on wyrabia przechodzi ludzkie pojęcie!
może jeszcze uda się go reanimować, bo szczerze mówiąc, zakup nowego jeśli ten padnie, będzie możliwy dopiero jesienią.
no, ale nie tracę nadziei.
tak więc - do poklikania nie wiem kiedy.
ps. jest drugi laptop w domu, ale ja jakoś wolę swój.
Rozumiem, ze wolisz swoj, ale poswiec sie troche dla nas i korzystaj z drugiego :)))
OdpowiedzUsuńDołączam się do prośby.
Usuńpozdrawiam
Całkiem rozumiem to "jakoś" ;) Przyzwyczajenie to raz, a dwa to laptop na własny użytek jest bardziej osobisty...Gdy czasem korzystam ze stacjonarnego kompa, to muszę po wylogowywać OM, a to mi tylko czas zabiera ;)
OdpowiedzUsuńEch rozumiem...
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku nawalał mi Internet, więc wiem, co to znaczy jak coś się dzieje...
Mam nadzieję ,że naprawią...
Ja mam cyrk z tabletem, napisać coś graniczy z cudem.
OdpowiedzUsuńCóż, mam spadkowego laptopa po synu, bo mój też odmówił współpracy. Domyślam się, co czujesz, przeinstalowanie sytemu na pewno pomoże. Mąż ma służbowy i jak pojawia się z nim w domu, nie potrafię się tam odnaleźć.Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńWiadomo, przyzwyczajenia biorą górę.
OdpowiedzUsuńMój laptop też już ledwo żyje, ale cały czas mam nadzieję, że wytrwa jak najdłużej, bo na nowy pewnie też musiałabym poczekać do jesieni.
Także trzymam kciuki! :)
Uściski,
I.
Ewuniu napiszę na maila jak już będziesz dostępna. Mnie dziś komp się zbiesił dzięki Bogu mam informatyka pode bokiem :) naprawił jeszcze muszę sprawdzić co straciłam bo to dysk padł. To do napisania i serdeczności posyłam.
OdpowiedzUsuńTeż wolałabym swój , ale w sytuacjach krytycznych skorzystałabym. Pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńAby kursor nie szalał, zlikwiduj ten piękny pyłek, który za nim chodzi. Nasze blogi nie zawsze lubią Flesha. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że dosłowna walka z wiatrakami. U nas w gminie takowa trwa!
OdpowiedzUsuńŻyczę, aby laptopa udało się reanimować, a w razie czego skorzystaj z drugiego.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
P.S. Nawet mi się zrymowało;))
Może reinstalacja systemu pomoże?
OdpowiedzUsuńW kwestii pomocy technicznej jestem cienias, ale za to napiszę, że plusiki, które u Ciebie wyczynia mój kursor są fajniutkie :))
OdpowiedzUsuń