z jednego wrzucam zdjęcia na drugim piszę...
poranki gapy...
jak wiadomo gapa to moja ulubiona kociczka.
poranki gapy...
jak wiadomo gapa to moja ulubiona kociczka.
wszystkie są cudowne, ale gapa to jest....gapa i już!
gapa nie czeka razem z innymi kotami na ganku na śniadanie.
gapa czeka osobno.
jak tylko drzwi się otworzą, to ona przeskakuje tę kłębiącą się pod nogami kulę z futer i niezauważona przemyka przez drzwi do pierwszego przedpokoju.
nauczyła nas (tak, tak), że tam czeka na nią śniadanko.
ona ma swoje. ona nie będzie jadła z jednej miski z tamtymi kotami!
no, chyba, że spóźni się na śniadanie albo nas nie ma w domu.
wtedy grzecznie zwija się w kłębek i wpatrzona w klamkę od drzwi czeka.
czasem przysypia, pobiegnie w pole, ale wraca.
skubnie coś z kociej miski, ale tylko jak jest przy niej sama.
tak to wygląda.
no to fajnie, jest żarełko, spisali się.
jak to? nie przywitałam się? cześć ruda!
najadłam się więc odpocznę ...
no co? kota w oknie nie widziałaś?
nie świeć mi w oczy!
no i co tam za oknem? fajnie tak popatrzeć z góry...
napatrzyłam się, chyba już pójdę sobie...
tak to wygląda.
no to fajnie, jest żarełko, spisali się.
jak to? nie przywitałam się? cześć ruda!
najadłam się więc odpocznę ...
no co? kota w oknie nie widziałaś?
nie świeć mi w oczy!
no i co tam za oknem? fajnie tak popatrzeć z góry...
napatrzyłam się, chyba już pójdę sobie...
otwieraj mi drzwi!
no to na razie....
wymiziana, wyspana, wytulona gapa wychodzi.
w domu tuli się, mruczy, łasi, patrzy w oczy...
uwielbia siedzenie na kolanach...
a na podwórku mnie nie zna!
omija szerokim łukiem, syczy.
wstydzi się?
paskudny charakterek ma ta moja mała kociczka nie ma co!
zdjęcia nie najlepsze, ale aparat taki sobie, lampa też, a pomieszczenie, wprawdzie z oknem, ale jak jest pochmurno, to wiadomo.
Pomysłowy Dobromir znaczy Ewa z Mazur:)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie Gapy przyprawia o dreszczyk jak z horroru brrrr
byle jaki aparat, byle jakie oświetlenie - byle jakie zdjęcie. w pomieszczeniach tak wychodzą, choć mój canon nie jest najgorszy, choć to nie lustrzanka, niestety.
OdpowiedzUsuńOdkąd syn zamieszkał na swoim, walczę ze sprzętem a teraz kończy się windows XP i tym samym nie będzie żadnych aktualizacji i widzę, że problemy narastają. A ta "Twoja" gapa cudowna, wcale nie taka gapa. Przypomina mojego Kajtka, który dokładnie wie do kogo i kiedy uderzyć aby skorzystać a kiedy ignorować i olewać.Co tam jakość zdjęć, są niesamowite.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
ja też mam xp i nie wiem co będzie po 8 kwietnia (taki komunikat dostałam). z 8.1 chyba sobie nie poradzę....
Usuńtak, gapa wie czego chce. trudno uwierzyć, że dwa lata temu była z niej malenka zapyziała gapula.
serdeczności.
Przypominałam sobie, ze mieliśmy czarna kotkę Królewnę, która stawała w obronie syna, jeśli któryś z kolegów go szarpnął kotka nie wiadomo skąd lądowała na głowie delikwenta, koledzy nie chcieli do niego przychodzić...
UsuńA nadmiar laptopów to nie bogactwo, bo jest jednoznaczny z tym, że żaden tak na prawdę nie jest dobry....
dokładnie! jeden laptop jest mój - ten sie prawie kończy a drugi, roczny, męża, ale mój ma specyficzną klawiaturę, inną trochę i na tym drugim ciągle stukam nie tam gdzie powinnam.
Usuńczarne koty maja w sobie to coś....
Kto bogatemu zabroni na pieciu lapkach pracowac? Ja mam tylko jeden, wiec nie mam na szczescie takich dylematow ;)
OdpowiedzUsuńA Gapa jest troche Mieckowata, ta sama czarna ucielesniona gracja.
te czarne to maja w sobie "to coś". mój domowy gania mnie po wszystkich fotelach, bo one są jego.
Usuńwiesz, mam na strychu jeszcze dwa zepsute komputery. nikt ich już nie naprawi, ale pracuś lubi takie przydasie. kto bogatemu zabroni?
Uwielbiam oglądać zdjęcia z kociakami. A Gapa, piękna, czarna i dostojna - pozdrawiam serdeczie
OdpowiedzUsuńcieszę się wando, że kocie zdjęcia podobają ci się, bo u mnie ich nie brakuje.
Usuńserdeczności.
A ja piszę na 2 przeglądarki :-)))
OdpowiedzUsuńCzarne to mają zawsze jakieś takie charaktery dziwne...
Muszą robić po swojemu wszystko :-)
no to też masz przechlapane, jak ja.
Usuńczarne są po prostu inne i już.:)
sprytna jesteś Ewo... hihi
OdpowiedzUsuńfajna Gapcia... indywidualistka
pozdrawiam cieplutko
ja nie jestem sprytna, tylko zdesperowana.
Usuńa gapcia to gapcia. jedyna w swoim rodzaju.
serdeczności
cfffffana gapa z niej :) a jaka cichociemna, za drzwiami to już Cię nie zna! koty mnie wciąż potrafią zadziwić :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej nietrafione imię. kiedyś pasowało....
Usuńmnie koty też zadziwiają.
Charakterna z niej kociczka :-)
OdpowiedzUsuńbardzo! leje inne kotki ilekroć sie pojawi a one sie jej pod łapami pałętają.
UsuńBardzo fajna ta Twoja kociczka. Mój pies wyleguje się na parapecie, ma coś z kota. Zwierzęta potrafią nas zadziwiać, ciągle się od nich czegoś uczymy. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńja przez te ponad dwa lata bardzo dużo nauczyłam się o kotach....od kotów.
Usuńserdeczności.
Ciekawe i leniwe życie ma Wasza kotka. Musisz sprawdzić jej rodowód, może pochodzi z hrabiów Lubomirskich lub Potockich.
OdpowiedzUsuńCieplutko, Ewo, pozdrawiam.
ja bym powiedziała, ze to jest rozpuszczony wiejski chuligan. cudem ocalała po śmierci matki. miała szczęście, wykarmiła ją sunia.
Usuńmiłego wieczoru
To szczęściara Gapa. jest.:) Na podwórku Ewuniu, Gapa ma wielu znajomych, co ona będzie mówiła im o waszej znajomości i przyjaźni, zazdrośni będą i też by chcieli a ona może by wtedy straciła przyjaźń dużego-myśli sobie małe mądre czarne. Kupiłam kocyk do przykrywania gdy siedzę na fotelu, ciepły mięciutki 100% bawełna, tak kupiłam dla kogo? :) No przecież nie dla siebie, dobrze że kawałek dostanę. :) Widziałaś Ewuniu filmik z kałużą, nasz kocurek to jest na pewno wodny kat. :) A laptopa używanego może kupić Ewuniu? Mało używanego. :)
OdpowiedzUsuńCiepłe uściski i dobrego słonecznego...:)
to prawda, gapa od urodzenia ma wyjątkowe szczęście.
Usuńfilmik widziałam. mało który kotek lubi wodę do tego stopnia:)
Kochane stworzenia są wróciłam z nowym blogiem,będę odwiedzać zawsze.
OdpowiedzUsuńwitam i pozdrawiam
UsuńA mnie tam się fotki podobają a zwłaszcza dialogi pod nimi... ha-ha
OdpowiedzUsuńA Gapa swoim zachowaniem pokazuje, że ona nie jest tam byle kim i trzeba się z nią liczyć.
Pozdrawiam serdecznie.
to prawda, że z nią sie trzeba liczyć choć ona w kocie bójki się nie wdaje. no, chyba, że jest bardzo wkurzona,
Usuńserdecznosci
No coż,widocznie trafiła Ci się kocia arystokratka.....
OdpowiedzUsuńnoooo, arystokratka prosto spod kurnika....
UsuńUwielbiam koty, są magiczne i wyjątkowe... Gapa jest Cudowna. A do nas Przychodzi kot, czarny kot, nie wiem skąd przychodzi ale jest super fajny, nazwałam go Behemot. Oswajam
OdpowiedzUsuńi nawet nieżle mi idzie. Natomiast Kicia na niego warczy jak pies, Zorka szczeka i goni, Miluś ma zdegustowaną minę... ale ja oswajam. Buziaki!
moje koty wdaja sie w awantury jak obcy kot przyjdzie. a jak zacznie teren zaznaczać....matko kochana, myślałam, ze pozabijają się;
Usuńbuźka!
Świetna relacja zdjęciowa. Moja siostra miała trzy koty, w tym najważniejszą byłą "Szefowa". tylko jej wolno było wejść do domu i się szarogęsić. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńkociczki umieją się ustawić w hierarchii i podporządkować sobie inne.
Usuńporządek musi być!