mam na imię
hanys
i
w konkursie pt. "pies na spacerze"
zorganizowanym przez
startuję z numerem
jeśli mój spacer podoba się wam,
głosujcie na mnie!
******************
a teraz o mojej takiej jednej przygodzie opowiem.
a teraz o mojej takiej jednej przygodzie opowiem.
a w ogóle, to udało mi się wcisnąć bez kolejki. ciocia mnie po cichu
wpuściła w tajemnicy przed kotami..
tyle tu tych kotów, że pies to nie ma żadnych szans na powiedzenie kilki słów o sobie!
wszyscy myślą, że jak jestem najmłodszy, to muszę w kolejce czekać!
ojejku, zapomniałem powiedzieć skąd tu się wziąłem.
no bo ja jestem psem mojej pani i pana. no! a moja pani to jest córką swojego taty.
ojejku, chyba trochę pokręciłem...niech pomyślę....tata mojej pani jest bratem mojej cioci. hmmm, dobrze teraz?
to znaczy, że moja pani jest bratanicą siostry swojego taty .
nie umiem inaczej napisać!!!! to takie dla mnie skomplikowane...
już wiecie, że ja mam na imię hanys. ładnie prawda? mnie się podoba.
aha i jestem najmłodszy z całej bandy, ale za to jestem duży!
i chciałem powiedzieć, że nie znam levisa, carmana, ozziego i gienka.
szkoda,bo z tego co słyszę od urwisa, to fajne chłopaki i z nimi to dopiero by była zabawa!
muszę was o coś zapytać. co to jest "adhd"? bo wszyscy mówią, że ja to mam.
a ja nie wiem co to jest i nie wiem co mam.
podsłuchałem jak ludzie mówili, że to dlatego, że nie mogę usiedzieć w jednym miejscu.
a dlaczego miałbym siedzieć, jako wokół tyle ciekawych rzeczy się dzieje?
najlepszym moim kumplem jest urwis, pies taty mojej pani.
wszyscy myślą, że jak jestem najmłodszy, to muszę w kolejce czekać!
ojejku, zapomniałem powiedzieć skąd tu się wziąłem.
no bo ja jestem psem mojej pani i pana. no! a moja pani to jest córką swojego taty.
ojejku, chyba trochę pokręciłem...niech pomyślę....tata mojej pani jest bratem mojej cioci. hmmm, dobrze teraz?
to znaczy, że moja pani jest bratanicą siostry swojego taty .
nie umiem inaczej napisać!!!! to takie dla mnie skomplikowane...
już wiecie, że ja mam na imię hanys. ładnie prawda? mnie się podoba.
aha i jestem najmłodszy z całej bandy, ale za to jestem duży!
i chciałem powiedzieć, że nie znam levisa, carmana, ozziego i gienka.
szkoda,bo z tego co słyszę od urwisa, to fajne chłopaki i z nimi to dopiero by była zabawa!
muszę was o coś zapytać. co to jest "adhd"? bo wszyscy mówią, że ja to mam.
a ja nie wiem co to jest i nie wiem co mam.
podsłuchałem jak ludzie mówili, że to dlatego, że nie mogę usiedzieć w jednym miejscu.
a dlaczego miałbym siedzieć, jako wokół tyle ciekawych rzeczy się dzieje?
najlepszym moim kumplem jest urwis, pies taty mojej pani.
fajny jest, no nie?
ganiamy się tak bardzo, że wszystko ze stołu leci na podłogę.
nawet zdjęcia nikt nie zdąży nam zrobić!
ganiamy się tak bardzo, że wszystko ze stołu leci na podłogę.
nawet zdjęcia nikt nie zdąży nam zrobić!
potem urwis biegnie na balkon i pada bez sił. mogę tylko popatrzeć.
może on za gruby jest, albo co?
stanowczo za szybko się meczy!
ale kilka buziaków i znowu jest gotowy do gonitwy!
razem z moją panią i panem mieszkamy w pięknym lesie. nie mam tam żadnych ograniczeń. robię co chcę. świat jest taki ciekawy...
idę do ogrodu.
żaby, ślimaki. dżdżownice. fajnie na nie popatrzeć. są takie dziwne...
aaa są jeszcze kwiatki.
ciekawe co też tam może się przed moim psim nosem ukrywać?
a może zobaczę z góry?
eee, to tylko jakiś pajęczyna siedziała na czubku krzaka.....
chyba pójdę się wykapać, bo gorąco dziś jest.
pani powiedziała, że wyglądam jak zmokła kura.
co to jest kura?
teraz sobie popatrzę przez okno. może coś ciekawego się wydarzy na podwórku?
nic się nie dzieje. pani i pan piją sobie kawę...
kurczę, głodny jestem....w tej torbie nie ma nic do jedzenia....
chyba pośpię troszeczkę....od rana zdrowo się nałaziłem...
jeszcze tylko polecę sprawdzić kompostownik, bo tam pani wyrzuca bardzo dużo potrzebnych rzeczy. i smakołyków. no, to lecę!
************
i nic nie pamiętam...
wiem tylko, że pani się bardzo zdenerwowała i mówiła, że trzeba mnie szybko do weterynarza zawieźć, bo jestem ciężko chory. pan też był zdenerwowany, bardzo!
uszy mi oklapły, nogi się trzęsły, przewracałem się. w głowie mi się kręciło. nawet siusiu nie mogłem zrobić, bo nie dałem rady nogi podnieść...
a jak podniosłem, to się przewracałem...
o matko kochana, jak ja się źle czułem.....
wreszcie udało mi się usnąć i spałem bardzo niespokojnie całe popołudnie ...
a wieczorem potwornie bolała mnie głowa....
pani powiedziała, ze najadłem się na kompostowniku winogron. takich co pani z nalewki wyrzuciła. znaczy z takiego alkoholu. i, że ja się upiłem na amen.
dobrze, że szybciutko wytrzeźwiałem, no nie?
i powiem wam: kompostownik omijam szerokim łukiem.
nawet gdyby pani tam kotlety wyrzuciła, to nie pójdę
moja ulubiona rasa, będę głosować i resetować i znów głosować, o!
OdpowiedzUsuńdzięki, ale nie wiem czy to możliwe.
Usuńpóki co to marne szanse.
buźka!
Padłam ze śmiechu :-)))
OdpowiedzUsuńA to tylko winogrona były ...
Co za pies :-)))
a ile nerwów, ile strachu...nikt nie pomyslał, ze psina się upiła...:))
UsuńMoj drogi Hanysie, po obejrzeniu wszystkich kandydatow w konkursie, poprosilam mame, zeby najechala kursorem na 23, a potem calkiem sama nacisnelam lapka i zaglosowalam na Ciebie. Jestes jedynym psem, ktory na spacer jezdzi wlasnym samochodem, wiec wybor dla mnie nie byl trudny. Oczeta mnie sie zamglily, bo wprawdzie i ja mam swoje auto, ale jeszcze nie umiem jezdzic. Wiesz, jak jest, od przybytku glowa nie boli, powozilbys mnie. A juz calkiem wymieklam, kiedy zobaczylam ten ciezki zloty lancuch na Twojej szyi. Ja tym mam tylko obroze.
OdpowiedzUsuńDziwi mnie, ze mieszkasz na wsi i nie wiesz, co to kura, to nawet ja wiem, chociaz jestem miastowa.
Nie bardzo spodobal mi sie Twoj pociag do winogron, przeciez one musialy smierdziec tym alkoholem!!! Dobrze Ci tak za lakomstwo, he he he!!!
Ale nade wszystko, jestes okropnie przystojny, ze az lapki mi miekna, jak Tobie po... he he winogronkach.
Chetnie bym Cie blizej powachala
Kira
piękna kiro, wiem, że piękna, bo poszukałem twojego zdjęcia. lubię dziewczyny o mądrym spojrzeniu.
Usuńwyjaśnię ci moja miła, że to wprawdzie nie mój samochód ( musiał bym go utrzymać), ale moi państwo to dobrzy ludzie i pozwalają mi nim jeździć.
chętnie pojechałbym na przejażdżkę z tak uroczą panienką. i może bym ci pomógł w nauce jazdy?
ach, jak bardzo chciałbym poznać cię bliżej, w życiu wszystko jest możliwe....
a jeśli chodzi o kury, hmmm, ja nie mieszkam na wsi, ja mieszkam w lesie. tam kur nie ma. ale już wiem jak wygląda kura, bo kiedyś jechaliśmy przez wieś i jakieś ptaszydła wrzeszcząc, uciekały prawie spod kół. pani powiedziała, że to kury. muszę ci kiro powiedzieć, że nie zrobiły na mnie zbyt dobrego wrażenia.
i jeszcze chciałbym ci, ślicznotko podziękować za głos.
to takie miłe usłyszeć tyle komplementów.
a jeśli chodzi o winogrona to owszem, śmierdziały, ale czego to pies nie spróbuje w celach badawczych?
pozdrawiam cię serdecznie:)
hanys
Urocza relacja, a psy bardzo sympatyczne. Musze podziwiać cudze zwierzaki, bo swojego nigdy nie miałam. Na ósmym piętrze by się nie uchowały. idę glosować. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńoj lotuś, najgorsze w bloku jest to wychodzenie. plucha, mróz i nie wiadomo co - pies musi. i z pracy biegiem, bo pies.
Usuńszkoda zwierzecia.
iściaski:)
Hanysku, dowcipny z ciebie pies. A to do Twojej Pani: prośba, aby kupiła kilka kur, żebyś wiedział, co to takiego i abyś miał towarzystwo na podwórku;) Może którejś uda ci się wyskubać kilka piór z ogona.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
P.S. Ewo, na naszych działkach jest dużo kretów, ale różnymi środkami można się ich pozbyć, bo wprawdzie są pod ochroną, ale nie dotyczy to działek i ogródków.
już spotkałem kury. nie podobały mi się wcale.
Usuńciągle gadają i gadają....i ziemię rozkopują.
aniu, zdecydowaliśmy się na solarne odstraszacze. zobaczymy.
spokojnej nocy:)
Hanysku, masz szczęście, że nie spotkałeś zadziornego koguta, ten to dopiero by Ci się nie podobał.
UsuńNie znam tych odstraszaczy, ale może będą skuteczne.
Gorąco pozdrawiam.
Oj Hanysku...już masz mój głos: )Tylko omijaj kompostownik :)))
OdpowiedzUsuńdziekuję za głos. kompostownik omijam szerokim łukiem:)
UsuńŚwietny piechu ! :-))
OdpowiedzUsuńGłos oddany :-)
Pozdrawiam .
dzięki serdeczne, amyszko:)
UsuńAle wspaniały pies!
OdpowiedzUsuńZaraz ,,lecę" głosować!
fajnie, dziękujemy!
UsuńEwciu co to za pies? Matko nażarł się winogron?? O kurach co się najadły wytłoczyn z wina to słyszałam, ale żeby pies? A to pijak. Ale się uśmiałam. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńowczarek. no zdarza się. ciekawy zycia pies.
Usuńserdeczności:)
Setnie się ubawiłam :)
OdpowiedzUsuńRuda
Oczywiście;)))
Usuńruda, a głos oddałaś?
Usuńmiśka, dzięki:)
Jak nie? jak tak! :)
UsuńRuda
Fajna historyjka,podoba mi się twój piesek,trzeba zagłosować
OdpowiedzUsuńI głos oddany.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękujęmy:)
Usuńspokojnej nocy!
Chyba polubię hanysów dzięki Tobie (u nas tak się mówi na Ślązaków i w ustach górali nie jest to zbyt pochlebne)... Jak to dobrze, że przeżyłaś to upojenie alkoholowe, mogła się skończyć gorzej... Wyrosłeś na ślicznego psa, a spanie na parapecie, jak kot, mnie rozłożyło :D...
OdpowiedzUsuńwiem, że u górali to niezbyt pochlebne określenie, ale ślązacy tak o sobie mówią. a mój tata był ze śląska.
Usuńlubię spać na parapecie, jak sie pies obudzi to wszystko widzi, nie trzeba wygladać.
pozdrawiam:)
Pochlebnie kłaniam się Damom, choć hanys ze mnie rdzenny, z krwi, kości i miłości... A z Hanysem skoczymy na piwo i sznapsa, bo on wie już, co dobre!
Usuńzobaczymy!:)
UsuńMuszę dopisać, że Hanysek zdobył nie tylko moje serce, ale też mój głos.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
ooooo, dzięki serdeczne.
Usuńserdeczności:)
Wspaniale udało Ci się "zdjąć " piesa" w takiej ekspresji. Gratuluję....
OdpowiedzUsuńoj, bardzo ekspresyjny to pies....
Usuńświetne zdjęcie, tylko Hanys nie jest na spacerze a na przejażdżce;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
na spacerze samochodem.
Usuńpozdrawiam:)
Hanys, pieróna kandego, mosz mój głos, welowoł jo na ciebie!
OdpowiedzUsuńTrzim sie i patrz tam jako!
wiesz, to jak z angielskim....rozumiem, ale odpowiedzieć nie umiem:)
UsuńHanysku, życzę Ci powodzenia w konkursie :-))) 3mam kciuki za Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńA najbardziej podoba mi się jak stoisz przy krzaku :-) Tylko nie pij chłopie już więcej ;-)
już nie piję. najwyżej wodę:)
UsuńCudowne:)
OdpowiedzUsuńhahahha:)
UsuńCudny, szczególnie jak siedzi na parapecie ;-)
OdpowiedzUsuńjak kot....:)
UsuńCo bym miała nie zagłosować na swojaka? Głosuję.
OdpowiedzUsuńTo ja!!!
Usuńdziękujemy!:)
UsuńGłosik już oddałam na tego przystojnego "pana".
OdpowiedzUsuńNo to się uśmiałam.... :))
Pozdrowionka.
przystojny pan dziękuje pięknie, jaguś:)
UsuńTo też mój typ. Jest EXTRA!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
odpozdrawiam, jolu. również cieplutko, choc zimowo....:)
UsuńLofciam Hanysa :))))) idę oddać głos!
OdpowiedzUsuńojej, ten pies i tak rozwydrzony...
Usuńdzieki:)
skoro ma na imię Hanys - już go lubię :))
OdpowiedzUsuńcieszy nas to:)
OdpowiedzUsuńSuper pies i w dodatku w typie mojej Zorki :-)Buziaki!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńHanysie, urzekłeś mnie! :)
OdpowiedzUsuńLiczba 23 teraz tylko z Tobą będzie mi się kojarzyć.
Pozdrawiam... i Twoją Panią też:)