jakoś nie mogę a raczej nie umiem pogodzić życia realnego z blogowym.
no dobra, w dodatku nie bardzo mi się chce.
tyle się działo, dużo mam do napisania, bo goście zwierzęcy czekają w kolejce.
i podwórkowe koty również.
ja wprawdzie mam urlop cały rok ale czasem muszę odpocząć.
poza domem.
i właśnie zaczynam.
chwilę to potrwa pewnie.
tymczasem wrzucę kilka zdjęć jednego z moich najbardziej ulubionych, letnich kwiatów.
zawsze znałam te kwiaty pod nazwą "warszawianki", teraz wiem, że nazywają się kosmosy.
i zdjęcia małych kociambrów, oczywiście!
piecuszka i wypłosz.
ps. czy może ktoś z was wie, dlaczego większość komentarzy wysyłanych na mojego gmaila ląduje od razu w koszu?
część w odebranych a część w koszu.
zupełnie nie kumam dlaczego.
U mnie tez tak bylo z komentarzami, nawet moje wlasne przekierowane byly do spamu. Trwalo to kilka dni, a potem samo przeszlo. A dlaczego tak sie dzialo, to nie wiem. Blogger dostal hyzia.
OdpowiedzUsuńKwiatki sliczne!
Też nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale bloger czasami robi psikusy.
UsuńKosmosy bardzo lubię, u mnie dopiero zaczynają kwitnąć, mam kilka dosłownie. Zbierz koniecznie nasionka, na przyszły rok będziesz miała jak znalazł, sama chętnie od Ciebie trochę wycyganię:))
Miałam coś podobnego z komentarzami, minęło. Kosmosy i kotki cudowne!
OdpowiedzUsuńŚliczne te kosmociki i kociaki... też.
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio jakoś nie mam chęci na blogowanie, chyba chwilowo się wypaliłam:)
Ostatnio jednak pokazałam moje kwiatki w ogrodzie i znowi zaszła pomyłka i wyszły śliwki. Ale ich wcale nie ma :)
Pozdrawiam cieplutko.
Komentarze komentarzami , ale zdjęcia cudne i ta reszta też. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCzyli trzeba zagladac do spamu i uparcie przerzucac komentarze odrzucane na ich wlasciwe miejsce...w koncu to sie naprawia. A kosmosy to tez moje ulubione kwiatki, w gestej gromadzie tworza przepiekna lake...mialam ich kiedys cale lany w Andach..ostatnio mnie malo jest w Wenezueli wiec gdzies sie podzialy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa przez lato nie umiałam pogodzić obu światów, teraz jakoś już lepiej wychodzi.
OdpowiedzUsuńA kosmosy kocham, kwiaty dzieciństwa :-)
ale pięknie na tych zdjęciach!!
OdpowiedzUsuńA ja znam kwiatuszki, ale nie znałam nazwy - i dzięki Tobie mogę "oświecić" sąsiadki :-)
OdpowiedzUsuńPiękne kociki :-)
U mnie po kilku dniach wietrznej pogody dużo się połamało:( Też kocham onętki (bo m. in. i taką nazwę mają).
OdpowiedzUsuńWypocznij od tego całorocznego urlopu.
Serdecznie pozdrawiam
Pięęęknie :)
OdpowiedzUsuńBa, Kochana, a jak mnie się nie chce:)
OdpowiedzUsuńBlog poczeka, bo życie trzeba brać garściami! A później nam to opisać... :)
OdpowiedzUsuńKwiaty cudowne, jak byłam w pracy, to codziennie takie mijałam i nie mogłam wyjść z podziwu, że kwitną tak długo! :)
Cyba sobie takie sprawię! :))
Serdeczności,
Ilona
Bardzo piękne kwiatki w przepięknym ogrodzie. Tylko pozazdrość takich cudów za oknami.
OdpowiedzUsuńkosmos kojarzy mi się z dzieciństwem... kocham te delikatne kwiaciorki chociaż nie mogę/ nie umiem ich wysiać u siebie w ogrodzie...
OdpowiedzUsuńkociambry urocze i słodkie
pozdrawiam Ewciu
Te kwiatki poznałam jako krakowianki i bardzo mi się ta nazwa spodobała, bo kolory przypominają ludowe spódniczki. Koty, jak zwykle, rozkoszne.
OdpowiedzUsuńNa poczcie Gmaila w ogóle się nie znam i rzadko zaglądam.
Serdecznie pozdrawiam.
Jeszcze lato u Ciebie...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
judith
Są to kwiaty z mojego dzieciństwa, ich płatkami wyklejałam na szybach obrazki. Nie miałam kredek i to zstępowało dziecięce marzenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjak beztrosko....
OdpowiedzUsuńpiękne kwiaty origamiiptaki.blogspot.com zapraszam:)
OdpowiedzUsuńKwiaty cudne na Twoich zdjęciach, a kociaki się fajnie bawią.
OdpowiedzUsuńMiło patrzeć na takie zabawy.
Jesteś kociarą więc zapraszam Cię do udziału w zabawie na moim blogu http://natanna-mojezaczytanie.blogspot.com/2013/09/wygrywajka-z-okazji-50000-wizyty-na.html. Do wygrania jest książka "Riko" o kociej rodzinie.
Pozdrawiam Ciebie i Mazury.
Byłam wielka wielbicielką kosmosów,,ale teraz ,odkąd opanowały mój mały ogródek trochę zmieniłam swój stosunek do nich.Ale w innych ogródkach,gdzie mogą się wykazać swoim urokiem w jednej dużej grupie,przyciągaja moją uwagę.
OdpowiedzUsuńMaluszki słodkie :) i śliczne zdjęcia, z trzmielami zwłaszcza :).
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a koty przesłodko bawią się ze sobą i śpią :)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia, zwłaszcza z tymi dwoma kotami :)
OdpowiedzUsuń