w mazurskiej krainie mieszkam od grudnia 2011 roku. przyjechałam tu z warszawy. oboje mieliśmy dość miasta. potrzebowaliśmy odpoczynku po pracowitym życiu... nie sądziłam, że tak pokocham ten skrawek polski... jest piękny jak marzenie....
witam:)
moi mili.... od zawsze, czyli odkąd wiele lat temu założyłam bloga - nie używam dużych liter. ani w nazwach, ani w imionach czy nazwiskach. ci, co mnie znają od lat - wiedzą o tym. tych, z którymi się dopiero poznajemy - po prostu uprzedzam. to nie brak szacunku, to sposób pisania:) ..................... i jeszcze: nie komentuję wpisów anonimowych, tylko je kasuję. kultura nakazuje, żeby się przedstawić w jakiś sposób. przecież nie jest trudno wpisać imię lub nick.
a to wy...
paczę na was.....
niedziela, 26 maja 2013
niedziela...
choćby dla takich widoków warto mieszkać wśród pól i lasów....
zdjęcie może nie najlepszej jakości ale zostało zrobione "na szybko" przez zamknięte kuchenne okno.
Oczywiście, że warto. Obcowanie z przyrodą, zwierzętami, to najpiękniejszy cud świata. Do dziś tęsknię za widokami wioski z mojego dzieciństwa, za ukwieconymi łąkami i drzewem czeremchy. Wyobraź sobie, ze po 42 latach zobaczyłam krzak bzu, który tak lubiliśmy. Był było o kilka metrów przesunięty. To było wzruszające. Pozdrawiam.
Oczywiście, że musiałaś szybko fotografować, bo wystarczyłaby chwila, aby jelenie znikły z pola widzenia. W mojej rodzinnej wiosce też od czasu do czasu na łąkę za ogrodem wychodziły sarenki, ale nigdy nie miałam przy sobie aparatu, a poza tym było za daleko. Serdeczności.
... bez watpienia, warto mieszkac blisko lasu!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
doceniam uroki takiego życia.
Usuńuściski:)
Ojej!
OdpowiedzUsuńCudowne ujęcie! :)
Dobrze, że zdążyłaś zrobić zdjęcie. :))
Pozdrawiam,
Ilona
w ostatniej chwili zdążyłam. stałam jak wmurowana kolejny raz.
Usuńpozdrawiam:))
Ojej i to chyba są jelenie? Pewno, że warto, też o tym marzę, ale chyba jednak nie da rady, tak na stałe.........
OdpowiedzUsuńjeśli marzysz....mnie się udało zrealizować marzenie późno dość. ale i tak się cieszę!
UsuńWow co za piękny widok :-)
OdpowiedzUsuńcodziennie przebiegają, czasem w większej grupie ale dopiero dziś mnie odblokowało:))
UsuńAle masz fajnie Ewo,widok cudny,zjawiskowy:)pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńto jest dowód na to, że marzenia się spełniają!:)
UsuńSwietne zdjecie! Jak ja Tobie zazdroszcze takich widokow zaokiennych.
OdpowiedzUsuńoj tam! ja za to nie mam za oknem kosów i innego ptactwa. i śpiew mnie nie budzi....
Usuńmasz rację, dla takich widoków warto zyć pod lasem! tego nie kupisz za żadne pieniądze! :)
OdpowiedzUsuńto prawda. widoki są czasem niepowtarzalne:)
Usuńzapiera dech w piersiach. rozumiem cie ja mieszkam w górach i mam las zaraz obok siebie:) też lubię ładne widoki. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńładne widoki za oknem to coś, co nie każdemu jest dane.
Usuńpozdrawiam
oj piękne jelonki
OdpowiedzUsuńprawda?
UsuńWart wiele! taki widok! Oj nasz szczescie! warto miec zawsze aparat przygotowany...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkiedy ja nie miałam aparatu! wmurowało mnie a jak odmurowało to po aparat poszłam dopiero. pozdrawiam
UsuńSuper ! :-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
niepowtarzalne!
Usuńserdeczności:)
To fakt, nie każdy ma takie widoki!
OdpowiedzUsuńw bloku nie miałam niestety.
UsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńTo jest ta lepsza strona Twojego mieszkania.
Ja takich widoków nigdy nie będę miała.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
zdecydowanie ta lepsza strona. mnie sie marzyło takie mieszkanie i mam!
Usuńserdeczności, jolu:)
Ustrzeliłam tylko trochę robaczków na mojej wsi, Ty miałaś szczęscie... ;-)
OdpowiedzUsuńgdybym mieszkała w bardziej zaludnionej wsi też bym robaczki fotografowała..:)
UsuńPiękne zdjęcie. Zazdrościmy zapachu na zewnątrz szczególnie rano kiedy można wyjść na ganek z kubkiem kawy. Mazury są magiczne..
OdpowiedzUsuńmasz racje, antoni kocie, to magiczne miejsce....
UsuńOczywiście, że warto. Obcowanie z przyrodą, zwierzętami, to najpiękniejszy cud świata. Do dziś tęsknię za widokami wioski z mojego dzieciństwa, za ukwieconymi łąkami i drzewem czeremchy. Wyobraź sobie, ze po 42 latach zobaczyłam krzak bzu, który tak lubiliśmy. Był było o kilka metrów przesunięty. To było wzruszające. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńja już bym chyba nie umiała mieszkać w dużym mieście.
Usuńto musi być bardzo przyjemne znajdować pamiątki z dzieciństwa.
pozdrawiam:)
Fantastyczne widoki!
OdpowiedzUsuńno ty też masz zapierąjace dech w piersiach!
UsuńOczywiście, że musiałaś szybko fotografować, bo wystarczyłaby chwila, aby jelenie znikły z pola widzenia. W mojej rodzinnej wiosce też od czasu do czasu na łąkę za ogrodem wychodziły sarenki, ale nigdy nie miałam przy sobie aparatu, a poza tym było za daleko.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
u mnie aparat powinien leżeć a każdym pomieszczeniu z oknem. nigdy nie wiadomo co akurat będzie przebiegało czy spacerowało.
Usuńuściski:)
Cudowny widok, przyroda maluje piękne obrazy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto prawda, przyroda jest najlepszym malarzem. pozdrawiam:)
UsuńPięknie :)!...
OdpowiedzUsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńPieknie!Marzy mi sie domek niedaleko lasu, wsrod zieleni, a nie w bloku, przy ruchliwej ulicy. Kto wie, podobno marzenia sie spełniaja :)
OdpowiedzUsuń