od mojej pani doktor dostałam lekki opeer, bo chodzę tylko po recepty a ona powoli zapomina jak ja wyglądam. z kolei nie jestem takie cudo piękności coby się co tydzień pokazywać na salonach ośrodka zdrowia i zachwycać sobą.
co to to nie.
no, ale skoro mój żołądek pochłania codziennie 14 tabletek w tym leki osłonowe, to ma prawo kaprysić czasem, dlatego dostałam skierowanie na gastroskopię.
nie powiem, żeby mnie to napawało radością, ale zapisałam się i grzecznie stawiłam o określonej godzinie. pan doktor był bardzo delikatny i oprócz zamrożenia mi paszczy nie spotkało mnie nic złego.
na gastroskopię jak wiadomo należy się stawić na czczo. stawiłam się o 10.30. opóźnienie było tylko 30 minutowe, sprawnie się wszystko odbyło i po 5 minutach byłam wolna jak dzika świnia na zakręcie.
nie wolno tylko było jeść i pić przez 30 minut.
wiecie ile wytrzymałam bez jedzenia nie czując w ogóle głodu? do 17.00!
potem zjadłam twarożek!
ja mogę codziennie robić gastroskopię, jeśli to pomoże mi schudnąć.
wybieram się do pani doktor po następne skierowania, może nie spojrzy na mnie jak na idiotkę?
pozwoli mi wreszczie schudnąć, skoro ruch mam zabroniony?
dieta skutku nie przynosi, stoję w miejscu od listopada.
może gastroskopia mi pomoże? czy może potraktują mnie jak niespełna rozumu?
chyba to drugie. i znowu będzie :"tak dobrze żarło a zdechło..."
a mnie tyłek będzie róśł....
ja to mam los....
Ja w diecie stosuję ograniczenie tłuszczu i słodyczy,
OdpowiedzUsuńna razie to pomaga.
Ale wiem jak to trudno wytrzymać ,
bo przed gastroskopią też zjadłam :-)))
słodycze i tłuszcz już jakiż czas temu wyeliminowałam z jadłospisu. to jednak za mało:))
UsuńPodziwiam Cię, ja gastroskopię wspominam jak koszmar :( , w sprawie diety nie potrafię nic doradzić :(
OdpowiedzUsuńja tę akurat wspominam dobrze. poprzednie niekoniecznie:)
UsuńOjej, ja bym się tak nie cieszyła z tego nieprzyjemnego badania, no chyba że jak Ty z efektu po. Rozumiem że wynik dobry?
OdpowiedzUsuńnie było tak źle. wynik jest, że tak powiem: prawie zadowalający.
UsuńAby mi moja pani doktor przepisała kolejną porcję tabletek na dwa miesiące, muszę się u niej stawić osobiście. Aby schudnąć, trzeba stosować dietę MŻ, czyli mniej żreć. Wiele lat temu przestałam jeść kolację i udało mi się dość szybko schudnąć 10 kg, niestety, zostało już po tym tylko wspomnienie.
OdpowiedzUsuńTeraz muszę jeść kolację, bo biorę po niej tabletki. Staram się to zrobić do godziny 18.
Pozdrawiam majowo.
u mnie w przychodni jest tyle ludzi, że pielęgniarki powtarzają receptę. zwłaszcza, że leki ordynuje kardiolog, spis jest dostarczony i "siedzi w karcie".
Usuńa już mniej jeść nie mogę, bo padnę. poza tym pierwszy posiłek jem około 11 rano, więc od 18 żołądek by mi chyba oszalał.
pozdrawiam już poniedziałkowo:)
A ja muszę iść do lekarki rodzinnej, na szczęście nie czekam w kolejce, bo zawsze rejestruję się w piątek na godzinę 11 i mam numer pierwszy.
UsuńDo godziny 11 chyba bym umarła z głodu, bo budzę się o godzinie 6 i nic na to nie poradzę, a potem muszę wziąć 6 tabletek.
Bardzo regularnie jadam wszystkie posiłki.
Pozdrawiam serdecznie.
ja wstaję około 10 na ogół, to wszystkie posiłki jem później. regularnie, ale o późniejszych porach.
Usuńuściski:)
Zazdroszczę Ci, że możesz tak długo spać, mnie wystarczy tylko 6-7 godzin i koniec.
UsuńPozdrawiam.
Diet nie stosuje, mnie jem i ot tyle. Powinnam schudną trochę ale jakoś nie chce mi się ćwiczyć. Pozdrawiam serdecznie miłego weekendu
OdpowiedzUsuńno tak, ja z kolei ćwiczyć nie mogę. i jem mało.
Usuńweekend był udany, choć ludno u nas było.
mamy wolniejszą przemianę materii i do tego problem z gospodarką hormonalną, dlatego trudniej nam schudnąć, jak mnie to wkurza!!
OdpowiedzUsuńto prawda. w dodatku paliłam całe wieki a potem przestałam. i jak tu nie utyć?
UsuńEwo, jak ja Cię dobrze rozumiem...
OdpowiedzUsuńSama kiedyś miałam zabieg, który spowodował komplikacje i tym sposobem w szpitalu byłam ponad miesiąc a na wadze - 10 kilo!
Po powrocie byłam na diecie przez ponad pół roku! Czyli zero słodyczy, zero smażonego, zero ciężkostrawnego... i co?
Po pół roku pomimo ściśle przestrzeganej diety było już +15 na wadze. :(
A wiadomo ruch był zabroniony, a jak już zaczęłam biegać czy cokolwiek robić, to się tylko wkurzałam, że nie mam już kondycji i tak szybko się męczę...
No niestety diety nie są dla mnie, metabolizm, hormony, geny, to wszystko u mnie wyrywa z dietą, niestety.
Ale Ty śmiało szoruj do lekarza, może akurat dadzą Ci skierowania i będziesz szczęśliwa. :))
Ja tam trzymam kciuki! :)
Pozdrawiam,
Ilona
hahhah, gdyby to poskutkowało, to co drugi dzień, czemu nie?
Usuńpo rzuceniu palenia utyłam w ciągu 4 lat 18 kg, więc w lipcu zaczęłam dietę zmieniając radykalnie nawyki żywieniowe, jem 6 razy dziennie po trochu, do tego nie słodzę, nie smaruję, nie smażę - w ciągu pół roku zrzuciłam te 18 kg i teraz czwarty już miesiąc utrzymuję wagę z wahaniami 0,5 kg - czasem "zgrzeszę" i zjem np schabowego lub kawałek ciasta, ale to się reguluje następnymi posiłkami, i jest ok :) mnie łatwiej, bo nie muszę regularnych obiadów gotować, nie piekę też nic, ogólnie kuchnię omijam dużym łukiem od zawsze, więc pokus mam mniej ;)
OdpowiedzUsuńu mnie dla nas dwojga gotuje mąż i to tak, żeby dopasować to do mnie. niestety diety i wszystko to co piszesz u mnie nie skutkuje:)
Usuńa gastroskopii mówię NIGDY WIĘCEJ! myślałam, że tego nie przeżyję, dla mnie to był koszmar :(
OdpowiedzUsuńto zależy od tego kto ja robi. mnie robił chyba mistrz w tej dziedzinie.
UsuńAleż Ty perwersyjna na gastroskopię chcesz chodzić co dzień... :) Ja uciekłam z badania, nie dałam rady. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńno coś ty? to kto ci to robił?
UsuńSłyszałam, że nie jest to przyjemne badanie, potwierdzają to też komentarze. Brak ruchu jest największym winowajcą tycia i jedzenie po 18 tej. A i łączenie pokarmów...
OdpowiedzUsuńPowodzenia Ewo!
Pozdrawiam serdecznie:)
wszystko to wiem, jest jednak pewne ale....
Usuńło matko nie wyobrażam sobie jakoby mnie wkładali, już czuję jak znoszą mnię wymiotne konwulsyję. Podziwiam! Jak będę miałą do zrobienia takie badanie to sie zgłoszę do Ciebie hihihi
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
i lepiej, żebyś nie musiała. choć czasem jest to badanie konieczne.
Usuńpozdrawiam
rozumiem.
Usuńpozdrawiam i zapraszam
http://czerwonafilizanka.blogspot.com/
Miałam raz gastroskopię i nigdy więcej nie chcę !
OdpowiedzUsuńDla mnie pobyty w szpitalu najgorzej się kojarzą właśnie z tymi głodówkami - przed zabiegami ,po zabiegu ...
Dla mnie to największe tortury ...
Ja muszę jeść od bladego świtu , do nocy i już ;)))
Często i w małych ilościach. Jak nie mogę to jest masakra -//
Pozdrawiam i zdrówka życzę :-)
miałam kilka razy i źle wspominam. ta była jakaś wyjątkowa.
UsuńWitam. Przed dwoma tygodniami mialam robiona gastroskopie nosem. Wiem, ze ta forma jest w Polsce malo stosowana. Plusy mniejsze odruchy wymiotne, brak znieczulenia gardla wiec mozna natychmiast jesc i pic, wady przejscie rurki przez przegrode nosowa okropienstwo. Podziwiam Cie ja gdyby nie cudowny (przyjacielski, cierpliwy i serdeczny) stosunek lekarki i pielegniarek ucieklabym z gabinetu. Dlatego podpisuje sie pod poprzedniczkami jakakolwiek gastroskopia nigdy wiecej. Zycze zdrowia i sukcesow w chudnieciu. Pozdrawiam. Bozena z Pragi.
OdpowiedzUsuńno tak, mnie chcieli koronografię zrobić przez rękę. są tacy co chwalą tę metodę. ja mam chyba zbyt cienkie żyły. a gastroskopię wolę tradycyjną, zdecydowanie!
UsuńJewka nie kombinuj!!!!!!!! przy garściach prochów nie możesz ceregielić się z gastronomią tylko jeść to co odżywcze, a co odżywcze to i doopa po tym rośnie.A poza tym zmienia się przemiana materii i czas nadszedł na nasze dupska - niestety.
OdpowiedzUsuńGastroskopia to mały pikuś , ale kolonoskopia to dopiero frajda.Robili mi bez znieczulenia i oznajmiłam wrednie medykowi że nigdy na to nie pozwolę
chyle czoła - oba badania przyprawiają mnie o gęsią skórkę.
UsuńMŻ?nie zawsze działa, naprawdę!
tak jest, nie kombinuję! a kolonoskopia to chyba jak mnie uśpią a i tego nie jestem pewna.
Usuńmiśka, to prawda jest!
UsuńAż mi szczęka opadła,jak przeczytałam,że chcesz znowu iść na gastroskopię.Nawet za cenę schudnięcia bym na nią drugi raz nie poszła,mam zwężony przełyk i przepchanie rury do tej pory wspominam jako koszmar,jeżeli chodzi o dietę,to powoli nauczyłam się rano jeść owsiankę i podstawą diety uczyniłam wszelkiej maści zieleninę,może to efektów wielkich nie daje,ale dobrze się z tym czuję,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwidzisz, zielenina u mnie prawie nie wchodzi w rachubę. owsianka owszem, jadłam przez 4 miesiące i nic.
Usuńserdeczności.
zrezygnuj ze smażenia, soli i słodyczy (w tym oczywiście słodzenia herbaty i kawy) do dużo daje. Gastroskopia to jeszcze nic! Ja słyszałam, że niektóre panie połykają tabletki z główką tasiemca. Pasożyt rozwija się w ich organizmie i "pomaga" zrzucić zbędne kilogramy.
OdpowiedzUsuńczytałam o tej metodzie. czego to ludzie nie wymyślą. i nie pomyślą o skutkach ubocznych!
UsuńZnam te przyjemności z gastroskopią, ale to zależy od badającego. Pierwszy raz to był koszmar. Następne już ok. A badałaś sobie hormony tarczycy? Może masz lekką nieodczynność i dlatego przybierasz an wadze?
OdpowiedzUsuńJa od pewnego czasu ograniczyłam do minimum pieczywo, nie słodzę napojów, poza malutką łyżeczką cukru do kawy i skutek jest zadowalający, bo pozbyłam się tzw. zgagi i kilogramów ubyło. Jem kiedy mam ochotę, i prawie wszystko, nawet w nocy, gdy siedzę długo, ale to nie wpływa na moje kilogramy. Natomaist brak ruchu tak, a ja nie jestem nadmiernie ruchliwa. Ech, oszaleć można z tymi kilogramami. Pozdrawiam
zgagi nie mam, bo biorę leki osłonowe przy całej baterii innych. ograniczyłam już wszystko co można w jedzeniu, tarczyca zdrowa, a pozytywnego skutku brak....
UsuńRozumiem, że przesadne jedzenie wszystkiego, zwłaszcza potraw tłustych i słodyczy może być przeszkodą w utrzymaniu właściwej wagi. Powiem Ci jednak, że nadmierne chudnięcie w słusznym już wieku jest objawem o wiele bardziej groźnym niż przybieranie na wadze. Myślę o chudnięciu bez stosowania żadnej odchudzającej diety. W pewnym wieku zmienia się metabolizm każdego organizmu i nie warto z tym walczyć. Na pewno warto lekką dietę zastosować w celu polepszenia zdrowia, czego życzę z całego serca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
u mnie metabolizm zmienił sie gwałtownie i paskudnie. a dieta jest indywidualna, ustalona przez dietetyka.
Usuńserdeczności:)
Nie przejmuj się za bardzo tym, że nie możesz schudnąć. Jest to widać bardziej genetyczne uwarunkowanie, niż jedzenie. Znam osoby, które jedzą jak myszki i tyją. Też miałam miesiąc temu robiona gastroskopię i nic nie wykryli a dolegliwości się utrzymują. Też jem tabletki, to tak to jest w pewnym "kwiecie wieku". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwiesz loteczko, "lżej" bym sie czuła i lepiej psychicznie, gdybym schudła.
Usuńprzemiana materii u mnie się po prostu przestawiła i już!
Przyjedź do nas we wrześniu. Mąż mój jest specjalistą od odchudzania. jak zachorował na raka, to musiał kilkanaście kilogramów zrzucić. Do dziś jest szczupły. Odchudzi Cię prawidłowo, ale to musi potrwać około miesiąca. Całuski.
UsuńTeż w zeszłym roku iść musiałam i jak dla mnie nic strasznego. Mogę iść znowu bez żadnej traumy. Widocznie dobry fachowiec mi robił. Ewciu, wystarczy, że nie będziesz jadła, chlebka, makaronu i słodyczy oczywiście. Jak ziemniaczki to z folii i np. z kefirem, bez sosów. Na obiadek mięsko , kupę surówki ale bez ziemniaków. Schudniesz, ale nie od razu, powolutku no i to trwa tygodniami.....A i dużo pij wody..........
OdpowiedzUsuńja to wszystko robię, mnemo, no, może oprócz dużej ilości surówek. mój żołądek sie na surowe buntuje. i piję....
UsuńBrrrr, mnie też czeka w lipcu to okropne badanie, mam nadzieję, że przejdę je równie bezproblemowo jak Ty Ewo.
OdpowiedzUsuńA poza tym dużo zdrówka Ci życzę, nie przejmuj się wagą, raczej ciesz się życiem i jedzeniem. Ja ostatnio wyznaję taką właśnie filozofię (a mój tyłek też ciągle rośnie) ;-)))
chyba będę zmuszona przestać się przejmować. trudno, nie można mieć wszystkiego.serdeczności:)
UsuńA może nie możesz schudnąć przez szalejące hormony? To dziadostwo może sprawić, że się utyje w tydzień 5 kilo (miałam to) i mam przez nie 15 kilo do przodu i ni dieta ni ćwiczenia nic.
OdpowiedzUsuńwiem. mnie tez zaburzona gospodarka hormonalna doprowadziła do tego, że nie mogę unormować od półtora roku wagi.
UsuńZamrozili Cie tak, ze odtajalas o 17.00? :)) I to tylko ma tyle aby przelknac twarozek(?)....czyli zamrazajmy szczeki dziewczynki:)))) Nie ugryziemy za nic- zostanie nam rozwarta paszcza (p) :)))
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie zdrowo. e tam Nie wazny jaki tylek, wazne jest, ze obok nas jest ktos, kto go lubi:))
no nie zamrozili aż tak....apetytu pozbawili na jeden dzień. teraz jest w normie, czyli jak było. a co do tyłka, to masz rację:)
UsuńMi tam żadna dieta nie pomoże gdy hormony szaleją. Mam nadzjeję jednak, że wszystko z czasem wróci do normy.
OdpowiedzUsuńA Ty jak słyszę świetną dietę sobie wybrałaś... :))
Pozdrowionka serdeczne.
może i wróci jaguś, ale ja za wszelką cenę nie będę do tego się zmuszała.
Usuńjuż jestem tak osłabiona, że ciągle w głowie mi się kręci.
uściski:)
Całkowicie rozumiem niechęć do odwiedzania lekarzy i przychodni. Wychodzę stamtąd bardziej chora niż przyszłam
OdpowiedzUsuńno ja raczej nie mam wyboru.
UsuńJestem tu pierwszy raz, przejrzałam bloga i bardzo mi się spodobał:) Będę częściej zaglądać:) Ja dopiero zaczynam, ale jak czas pozwoli to zapraszam do mnie:P serdecznie pozdrawiam:)A co do diety to życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńa mnie podoba się u ciebie. masz fajne koty:)
OdpowiedzUsuńNo niezły sposób sobie wybrałaś na schudnięcie, ale proszę nie zapędzaj się, bo przełyk masz tylko jeden ;--)) Buziaki przesyłam!
OdpowiedzUsuńwiem. dlatego zrezygnowałam z takiej diety.
Usuńserdeczności:)
Wczoraj omyłkowo opublikowałam post przeznaczony na dziś. Zapraszam do czytania i komentowania wcześniejszych wpisów:D
OdpowiedzUsuńDziś możesz go przeczytać:)
pozdrawiam i zaprasszam
:)
OdpowiedzUsuń