to ja! trojaczek mojej mamusi gapy. jestem najmniejszy i najodważniejszy
mamoooo, ja chcę na świat!
jestem taki malutki ale nie wydzieram się tak, jak moje rodzeństwo kiedy nam ruda oczki myje.
bo mieliśmy zaklejone i nic nie widzieliśmy.
ruda mówi, że to choroba po mamie, jakiś katar czy coś...
oni też chcą wyjść, ale czekają aż ja sprawę załatwię. mamoooo!
mamo, bo wypadnę!
nie wolno! jeszcze trochę musicie poczekać, łobuziaki
już niedługo, tylko kilka dni....
mamoooo! ale ja chcę już!!!!!
Ojej jakie maleńkie i niebieskie oczęta ma na razie jeszcze, cudne a jaki odważny maluch. :) Wszystkie by się je wytuliło i ucałowało.:)
OdpowiedzUsuńmaluch rzeczywiście odważny i bardzo grzeczny przy myciu oczek.
Usuńuściski:)
W rzeczy samej, wszystkie do schrupania na surowo, takie slodkie. :)
OdpowiedzUsuńA ten smialek wyrosnie na dobrego terroryste calej wsi :)))
wszystkie dorosną a mnie sen spędza z powiek pytanie "co dalej"?
Usuńuwielbiam pręguski:)
OdpowiedzUsuńchcesz jednego?
Usuńchcieć to bym i chciała, ale pozwolić sobie nie mogę na zwierzaka... oby to szybko się zmieniło...
UsuńSwietne kociaczki i mila Twoja historyjka, popatrzylam na te pyszczki z przyjemnoscia..sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńi ja na nie patrzę z przyjemnością i zastanawiam się co ja zrobię z taka ilością kotów.
Usuńnikt ich nie chce...
Psia kocia buda? cudowne! przecież świat jest taki ciekawy!
OdpowiedzUsuńMałe kotki są wyjątkowe,czasem oglądam zdjęcia swoich kotów gdy były małe i już wtedy widać ich charakterki. nasze koty choć małe były często brane na ręce i głaskane ale to jednak koty mieszkaniowe. A te Twoje mają przed sobą wiele wyzwań.
ano tak gapa wybrała. po zeszłorocznych przygodach nie poszła do stodoły sąsiadów tylko urodziła w psiej budzie.....to prawda i one i ja mamy przed sobą wyzwania.
UsuńA to Ci przychówek ma Twoja kociczka.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak maluszki.
A buda to w spadku?
Serdeczności zostawiam.
buda w spadku poprzednich właścicielach, którzy mieli psa. przydała sie.
Usuńuściski
no właśnie malutkie, śliczniutkie...żeby tylko jeszcze domy znalazły........
OdpowiedzUsuńMalusie koteczki są cudne :-)
OdpowiedzUsuńTylko jak wyrosną , to co dalej...
Życzę im cudownych domków...
Ale malutkie, slodziutkie malenstwo :)!!!!
OdpowiedzUsuńNo tak, ciężki żywot mamusi....trzeba pilnować bractwa :)
OdpowiedzUsuńCudowne maluszki <3 Oby znalazły fajne domki !
OdpowiedzUsuńCiekawy świata, nie ma co :-) Będzie z niego kocur rozrabiaka jak się patrzy, drżyjcie ptaszki i myszki :-)
OdpowiedzUsuńNikt ich nie chce? Takie cuda natury, przeciez!
OdpowiedzUsuńAle maluszki :)! Świetne zdjęcia :), dopiero na końcu można było zobaczyć, że kocia dzidzia nie jest gdzieś na strychu :D...
OdpowiedzUsuńTe siwe niezwykle w moim guście, przepiękne! A Julian się boczy, może wydoroślał? nie chce spac w moim łózku i w ogóle wielki hrabia się zrobił. Tak to chyba jest z jedynakami :-/
OdpowiedzUsuńPiękne kotki, każde małe stworzenie jest przesłodkie. Uwielbiam oglądać takie fotografie. Pozdrawiam, pogłaskaj ode mnie maluszki.
OdpowiedzUsuńKociaki pewnie łobuzują, śliczne :--)
OdpowiedzUsuńAle niecierpliwe maleństwo! Chyba będą z nim problemy, gdy już uda mu się wyjść na świat.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
Poki sa malenkie to ciesz sie nimi, zaczniesz sie martwic jak dorosna.
OdpowiedzUsuńA jakby Ci zostaly to koniecznie trzeba wybebeszyc kociczki.
Cudne słodziaki. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBo te najmniejsze zwykle najodważniejsze ;))
OdpowiedzUsuń