kilka dni temu znalazłam na facebooku artykuł, który postanowiłam przekopiować na bloga.
może, gdybym sama tego co opisane nie przeszła, potraktowałabym rady w nim zawarte jako ciekawostkę.
i od razu mówię, że nie znam autora .
JAK PRZEŻYĆ ZAWAŁ SERCA GDY JESTEŚCIE SAMI?
Ponieważ wielu ludzi przeżywa zawał serca bez pomocy, warto wiedzieć, że osoba której serce bije nieprawidłowo mając udar lub zawał i czuje się wyczerpana, ma do dyspozycji 10 sekund zanim straci świadomość.
# Jednakże można sobie pomóc i przedłużyć ten czas poprzez oddech i kaszel, które powinny się powtarzać bez przerwy co 2 sekundy, dopóki nie dotrze pomoc, albo dopóki ktoś nie odczuje że serce znów bije normalnie. Pomóc sobie można przez kaszel, głęboki, energiczny, powtarzający się (bez ustanku). Należy wziąć głęboki wdech przed każdym kaszlem i kasłać tak, jak by się chciało wyrzucić z głębi płuc flegmę.
# Głęboki oddech wnosi tlen do płuc a ruch związany z kaszlem ugniata serce i podtrzymuje cyrkulację krwi. Ciśnienie przez takie ugniatanie serca może wrócić do normalnego stanu. W ten sposób postępując ofiary udaru serca i zawału mogą nawet dotrzeć do szpitala. Powiedzcie o tym jak największej liczbie ludzi. #
Wg kardiologa jeśli każdy kto widzi ten post i podzieli go z 10-cioma ludźmi, bądźcie pewni, że ocalicie chociaż jedno życie...
# Zamiast dzielenia tylko żartów, proszę Was, byście udostępnili tę informację, która może niektórym ocalić życie.
Ponieważ wielu ludzi przeżywa zawał serca bez pomocy, warto wiedzieć, że osoba której serce bije nieprawidłowo mając udar lub zawał i czuje się wyczerpana, ma do dyspozycji 10 sekund zanim straci świadomość.
# Jednakże można sobie pomóc i przedłużyć ten czas poprzez oddech i kaszel, które powinny się powtarzać bez przerwy co 2 sekundy, dopóki nie dotrze pomoc, albo dopóki ktoś nie odczuje że serce znów bije normalnie. Pomóc sobie można przez kaszel, głęboki, energiczny, powtarzający się (bez ustanku). Należy wziąć głęboki wdech przed każdym kaszlem i kasłać tak, jak by się chciało wyrzucić z głębi płuc flegmę.
# Głęboki oddech wnosi tlen do płuc a ruch związany z kaszlem ugniata serce i podtrzymuje cyrkulację krwi. Ciśnienie przez takie ugniatanie serca może wrócić do normalnego stanu. W ten sposób postępując ofiary udaru serca i zawału mogą nawet dotrzeć do szpitala. Powiedzcie o tym jak największej liczbie ludzi. #
Wg kardiologa jeśli każdy kto widzi ten post i podzieli go z 10-cioma ludźmi, bądźcie pewni, że ocalicie chociaż jedno życie...
# Zamiast dzielenia tylko żartów, proszę Was, byście udostępnili tę informację, która może niektórym ocalić życie.
(tekst oryginalny)
warto o tym wiedzieć. ja dowiedziałam się przypadkowo w luźnej rozmowie z koleżanką na zasadzie "podobno" i szczerze mówiąc od razu puściłam w niepamięć, no bo ja? zawał? w życiu....
a jednak....
kiedy dyspozytorka w pogotowiu po wysłuchaniu objawów powiedziała mi
"niech pani kaszle"
przypomniałam sobie od razu i kasłałam do przyjazdu pogotowia.
i, jak mi powiedziano, sama sobie tym kaszlem uratowałam życie.
że był ciąg dalszy, przykry bardzo to inna sprawa, nie każdemu się zdarzają komplikacje pozawałowe.
proszę, zapamiętajcie - kaszel może uratować życie!
To bardzo istotna informacja i ja już się z nią podzieliłam.
OdpowiedzUsuńU mnie słońce a u Ciebie Ewo_
Przesyłam słonecznych pozdrowień moc.
słoneczko było, teraz są chmury. i tak na zmianę dziś.....
OdpowiedzUsuńuściski. natanno z nad dunajca:)
U mnie dziś pochmurnie,czasami słoneczko wychodzi ale na krótko.Buziaki.
OdpowiedzUsuńod jutra upały!
UsuńNowa wiedza jest cenna, żeby nie powiedzieć bezcenna. Dzięki Ewuniu, udostępniłam. Zdrówka życzę i pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńwarto wiedzieć o takich rzeczach. mogą sie przydać, może komuś innemu?
Usuńserdeczności
Kiedys juz o tym czytalam. Mysle jednak, ze w chwili zagrozenia czlowiek zapomina spanikowany o wszystkim. Pewnie i Ty, gdyby nie dyspozytorka, czekalabys biernie na przyjazd karetki. Podobnie jest, kiedy zdarzy sie to bliskiej osobie, tez wpada sie w panike i nie mysli racjonalnie, a cenny czas ucieka. Wiedziec jednak warto, moze w pore sobie czlowiek przypomni.
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz, aniu, co człowiek potrafi w chwili zagrożenia. akurat o kaszlu nie pamiętałam bo to była rozmowa na zasadzie ciekawostek. w dodatku wiele lat przed zawałem. i, dlatego, żeby to nie była ciekawostka piszę o tym na blogu. myślę, że wiele osób zapamięta i może komuś pomoże?
Usuńnie wiem czemu, ale ja nigdy w chwilach prawdziwego zagrożenia nie wpadałam w panikę. wtedy dopiero zaczynałam myśleć racjonalnie. jak nie ja.
Juz zaczynam wysylac pomysl jest swietny !
OdpowiedzUsuńCzyli juz to przezylas....dbaj o siebie.
przeżyłam również komplikacje związane z kolejnymi zawałami, ale co tam!
Usuńserdeczności:))
już kiedyś o tym czytałam, mam nadzieję, że nie będę musiała tego ćwiczyć! ale warto propagować, jeżeli można komuś tym pomóc
OdpowiedzUsuńto prawda. niekoniecznie na sobie trzeba praktykować, ale mogą być różne sytuacje. taka wiedza może pomóc komuś innemu.
UsuńDzięki za informację, przekazałam swoim bliskim. :)
OdpowiedzUsuńUściski,
I.
bardzo się cieszę, ilonko. niech wie jak najwiecej osób.:)
UsuńPowinnam to zapamiętać, kto, wie, kiedy może się przydać. Dziękuję Ewciu:)
OdpowiedzUsuńzapamiętaj, warto. może nie tobie, może komuś innemu pomożesz?
Usuńniesamowite, że tak nie wiele może tak wiele!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
prawda?
Usuńuściski
Juz jakis czas temu ta informacja doszla do mnie po hiszpansku...tez droga internetowa. i masz racje takie rady trzeba propagowac...tym bardziej ze ratuja zycie i nic nie kosztuja. Dzieki za przypomnienie i bede informowac moje otoczenie. Sciskam Cie bardzo serdecznie
OdpowiedzUsuńkoniecznie, grażynko. to nic nie kosztuje a może uratować życie.
UsuńJa się najpierw zapytam kardiologa, bo jesli to prawda, powinien coś a ten temat wiedzieć.
OdpowiedzUsuńniekoniecznie. na czterech pytanych kardiologów dwóch potwierdziło i powiedziało, ze dowiedzieli sie na studiach a dwóch innych stwierdziło, że to rady babki zielarki. widać nie dość uważnie słuchali wykładów. iluż to mamy niedouczonych lekarzy....
UsuńTo bardzo ważne co piszesz, miałam kiedyś coś, co lekarz określił jako zapaść i od tamtej pory pamiętam ten strach .
OdpowiedzUsuństrach jest przeogromny, to niezależne od człowieka.
UsuńEwuniu, to wszystko jest prawdą. Warto o tym [pamiętać, bo niegy nie wiadomo kiedy się może przydać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsą ludzie, co nie bardzo wierzą. oby nie musieli sprawdzać na sobie....
UsuńCenna informacja, wyślę też do córki. Dzięki Ewuniu.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że mogłam się przydać, elu.
UsuńTę wiadomość już dawno od kogoś dostałam i natychmiast ją rozesłałam do wszystkich znajomych. Najgorsze, że nie przypomniałam sobie o tym, gdy bez przerwy kasłałam i dwie lekarki nie wiedziały, dlaczego. Dopiero trzecia skierowała mnie na badanie echa serca. Od tej pory do końca życia muszę brać tabletki.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia.
rozumiem. kaszel to także jeden z objawów pewnej dolegliwości serca. a te tabletki....
Usuńżołądek mam od nich tak wrażliwy, ze szkoda gadać....
Tak, wiem o tym i pamiętam zawsze. Tak sobie myślę, że gdyby Isi mąż, z mojego bloga wiedział o tym, może by żył. Zawał dopadł go na ulicy. Zawsze pamiętam i przekazuję komu mogę. Dziękuje za przypomnienie.
OdpowiedzUsuńja również, choć nie wszyscy mi wierzą, niestety.
UsuńDziękuję za tę informację,warto o niej pamiętać na przyszłość,w końcu nie wiadomo co los nam szykuje :)
OdpowiedzUsuńniestety, nie wiadomo. ja się nie spodziewałam.
UsuńPani Ewo-miałam zawał 4 lata temu ,w wyniku którego "straciłam" 50% serca,nie wiedziałam,że to zawał,czekałam niemal 10 godzin,aż ból zmusił mnie do wezwania pogotowia-wiek 48 lat -pamiętam jak lekarz dziwił się,że kobieta,że młoda..Gdybym wiedziała,że kaszlem można sobie pomóc,ale ja i tak miałam objawy jak przy zapaleniu tchawicy-pieczenie wzdłuż przełyku i duszności-pomyślałam,że w środku lata załapałam przeziębienie.Zapytam przy okazji kardio ,ale to dopiero w listopadzie mam termin.
OdpowiedzUsuńPani Ewo-czuję się nie najgorzej,pracuję fizycznie,mam też cukrzyce i biorę insulinę,ale jedno wiem-ruch jest zbawienny w cukrzycy i w chorobach serca-nie jakiś wyczynowy ,umiarkowany,dzięki temu lekarz chwali przy każdej wizycie-jedynie ma zastrzeżenia do wagi:)
Życzę zdrowia i pogody ducha-to też jest ważne-pozdrawiam serdecznie-Zuzka
witam, zuzko. w świecie internetowym mówimy sobie po imieniu, tak jest łatwiej.
OdpowiedzUsuńja to się dziwię, że czekałaś 10 godzin i nic ci się nie stało.ale to bardzo dobrze.
widzisz, ja niestety nie mogę sobie pozwolić na ruch, bo kiedy idę trochę szybciej lub pod górkę to mnie zwyczajnie łapie bół jak przy zawale ( szczęki) i zatyka mnie. poza tym doczepiła mi się rozedma płuc i dopełnia dzieła. moja waga, no cóż, po zawale i po operacji wszczepienia bajpasów ( ja miałam 3 zawały)przytyłam 10 kg. nie jest to może bardzo dużo, ale mnie przeszkadza. niestety, nic się nie da z tym zrobić, leki i brak ruchu - to działa na moją niekorzyść. tak zostanie. u mnie pracuje 40% serca.
pozdrawiam cię serdecznie i życzę zdrowia.
Będę tu wracała-życzę nam obu pogody ducha i dystansu do wielu spraw i ludzi -nic tak nie osłabia jak stres -pozdrawiam serdecznie-Zuzka
OdpowiedzUsuńwracaj, zuzko, wracaj. ja nie piszę o swojej chorobie, chyba, że mam doła i to wielkiego. staram się o niej po prostu nie myśleć.
OdpowiedzUsuńTo cenna informacja, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńWarto zapamiętać, dziękuję i pozdrawiam ( bardzo ciekawy blog, będę tu częstym gościem, jeśli pozwolisz...)
OdpowiedzUsuńzapraszam:))
OdpowiedzUsuń