Suwaczek z babyboom.pl

o nas, o mnie...

w mazurskiej krainie mieszkam od grudnia 2011 roku. przyjechałam tu z warszawy. oboje mieliśmy dość miasta. potrzebowaliśmy odpoczynku po pracowitym życiu... nie sądziłam, że tak pokocham ten skrawek polski...
jest piękny jak marzenie....


witam:)

moi mili....
od zawsze, czyli odkąd wiele lat temu założyłam bloga - nie używam dużych liter. ani w nazwach, ani w imionach czy nazwiskach. ci, co mnie znają od lat - wiedzą o tym. tych, z którymi się dopiero poznajemy - po prostu uprzedzam.
to nie brak szacunku, to sposób pisania:)

.....................
i jeszcze:
nie komentuję wpisów anonimowych, tylko je kasuję.
kultura nakazuje, żeby się przedstawić w jakiś sposób.
przecież nie jest trudno wpisać imię lub nick.

a to wy...

paczę na was.....

paczę na was.....

środa, 2 lipca 2014

powrót gapy...

wczoraj, późnym popołudniem, przywieźliśmy do domu gapulca.
koteczka całą drogę miaukoliła cichutko, przerywając swoją opowieść wtedy, gdy do niej mówiliśmy.



po powrocie obeszła swoje włości, obwąchałą  co się dało i zaczęła zaprowadzać swoje rządy.
stłukła na kwaśne jabłko swoje dwa kociaki, obwąchała dwa czarne i im się też oberwało...
mój gapiszon wyraźnie nie lubi dzieci, działają mu na nerwy. warczy, syczy i bije.
koszmar jakiś....
a podobno taka słodyczka z niej była w klinice... koteczka do rany przyłóż.
jestem bardzo wdzięczna, jak pisałam na fb, pani doktor  marcie parzych - paluszkiewicz 
z kliniki panda w iławie.
jakie ona ma wielkie serce, ta kobieta!

teraz kolej na operkę.
za trzy tygodnie ją zawieziemy, bo niestety, nie wszystko ułożyło się tak jak chcieliśmy.
operka spłatała nam psikusa i trzeba odczekać.

ja uciekam, bo mam mojego młodszego syna u siebie oraz wnuka.
na kilka dni tylko.
 
 3.07.2014
nie mogę wpisywać komentarzy ani u siebie, ani na innych blogach.
nie wiem co się dzieje na bloggerze.
kiedyś onet skiepściał, teraz  blogspot...

18 komentarzy:

  1. Pewnie wkurzona ,że znowu musi do obowiązków ,
    a w klinice było tak fajnie i wszyscy ją rozpieszczali :-)))
    Jasna8

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie mow, ze Operka znow przy nadziei! A to puszczalska! :)))
    A Gapcia cos dlugo byla w szpitaliku. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Musi pokazać kto tu rządzi ;)
    Czyżby kolejne kociaki już były ? :(

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrego weta to ze świecą szukać! Super, że zalazłyście:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli klinika to jak wczasy a w domu codzienność - ale pewnie i tak się cieszy :)
    Miłego czasu z dziećmi i radości z wnukiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. widocznie przez te kilka dni zapomniała, że była matką i zdziwiona co to za młodziaki jej się plączą ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może sobie przypomni? :) Rodzinnych miłych chwil Ewuniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem wielką zwolenniczką kastracji, niestety wydaje sie ze schronisk zwierzęta w pełnej gotowości płciowej, a ludnosć jakby debilna w tym temacie. Usciski :*

    OdpowiedzUsuń
  9. A to ci historia z gapcia..indywidualnosc kocia...przeczytalam o twoich perypetiach z laptopem i sie przerazilam, moj tez jest xp...

    OdpowiedzUsuń
  10. Też miałam okazję leczyć w tej klinice zwierzaki i też byłam bardzo zadowolona. Teraz moja mama leczy w Mrówce, odkąd miała chorego psa i nigdzie w Iławie nie mogła znaleźć ratunku, bo było to w niedzielę wieczorem. Trafiła na Mrówkę i tam została.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja Kicia po sterylizacji też goniła swoje małe kociaki,niestety już tak jej zostało do dziś:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak się w klinice bała zastrzyków,to była grzeczniutka,a jak wróciła na swoje,to pokazuje,kto tu rządzi,jednym słowem dyplomatka,potrafi się dostosować do sytuacji

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach te koty i ich pomysly :))) A blogspot sie w koncu naprawi jak to uczynil onet :))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba przegapiłam awarię blogspota. Dobrze, że kotka już w domu

    OdpowiedzUsuń
  15. Jednym słowem, Gapa to dwulicowa kotka;))
    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. każdy lubi jak nad nim się skacze... hihi
    zaraz poszukam Ciebie na FB

    OdpowiedzUsuń

miło mi powitać na moim blogu każdego kto czyta i ogląda to co piszę, i fotografuję.