ja tak na szybko.
przepraszam, że nie odpowiedziałam na komentarze pod poprzednim postem, ale
niespodziewanie pojechaliśmy do warszawy, tam nie było czasu.
wprawdzie wróciliśmy wczoraj, ale ja zmęczona byłam jak diabli a dziś od rana pechowy dzień, echhhhh...
miała być fotorelacja z warszawy, ale poczeka, bo dziś małe gapy wypadły z budy i udały się na pierwszy spacer.
dziś mam urwanie głowy,
jutro kolejną wizytę u lekarza, już mi to bokiem wychodzi.....
Trzymaj się, Ewo, nie daj się.
OdpowiedzUsuńCudowne te koteczki, oby Ci się udało znaleźć im dobre domki. Trzymam kciuki, dobra kobieto. :)
mam nadzieję, że z pomocą prawdziwych dobrych ludzi uda mi się to, co zamierzam:)
UsuńChyba ciezko bedzie znalezc im domki. Caly fej-zbuk pelen nowonarodzonych kotkow, a co jeden to sliczniejszy. Sa tego setki! Kiedy sie wreszcie skonczy ta fala nieprzemyslanego rozrodu? Kiedy spoleczenstwo nabierze odpowiedzialnosci za swoich podopiecznych?
OdpowiedzUsuńTa garsteczka zapalencow pomagajacych biedakom z ulicy, sterylizujacych i dokarmiajacych, to kropelka w oceanie potrzeb.
Mam jednak nadzieje, ze Twoje "wnuki" znajda rozsadnych rodzicow. :)))
wiem, aniu, wiem. zrobię co w mojej mocy, bo te kociaki są cudowne, zasługują na miłość:))
UsuńJakie maleństwa są słodkie i kochane.
OdpowiedzUsuń♫ ♫ CUDOWNEGO DNIA ŻYCZĘ:-) ♫ ♫
♫ ♫ BUZIACZKI ♫ ♫
dziękuję, agatko:)
Usuńzdrowia, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńWracaj szybko czekamy!
zdrowia, powiadasz? hmmm, oby nie gorzej:)))
UsuńŚliczne te malusie koteczki...
OdpowiedzUsuńNa szczęście urosną...
Trzymaj się !
Zdrowia życzę ...
ja bym wolała, żeby one takie malutkie zostały. mniej problemów by było, krysiu.
Usuńdzięki:)
Kocięta są, Ewuniu, przesłodkie! Wizyty u lekarza, tym bardziej chyba specjalisty zawsze są stersujące, ale cóż, innego wyjścia nie ma!
OdpowiedzUsuńcałuski
ano nie ma klaterku jak trza to trza!
Usuńbuzinki
Trzymaj się w kontaktach ze służbą zdrowia!
OdpowiedzUsuńA kocięta słodziutkie :)
słodkie jak wszystkie maleństwa....
Usuńtrzymam się, trzymam, choć wolałabym ich nie mieć.
rutynowe te badani, czy cos się dzieje?? zdrowia dla Ciebie, głaski dla podopiecznych :)
OdpowiedzUsuńtrochę się dzieje nowego, szlag by to, a reszta to takie sprawdzające. koty wygłaskane:)
UsuńTrzymaj się, dużo zdrowia i radości :) a maleństwa fantastyczne, za moment zaczną "włazić" wszędzie..i nowy kłopot, ale są takie radosne.
OdpowiedzUsuńpodwórko duże, ale kotów zawsze jest dużo, nawet jak jest jeden to jest wszędzie.
Usuńdzięki, mażenko:)
Ale się rozbrykały maluszki :-)
OdpowiedzUsuńCztery pierwsze zdjęcia są małe, kolejne większe. Masz te pierwsze większe to mi wyślij na mejla ...
Kciuki za zdrówko !
dziękuję z kciuki i za wszystko inne:)
UsuńGapiątka poznają świat........oby był dla nich przyjazny.....
OdpowiedzUsuńwierzę mocno, że będzie przyjazny. one takie ufne kociny są....
UsuńNo i postawily na swoim....
OdpowiedzUsuńano postawiły. i coraz lepiej chodzą.....
UsuńMale kotki sa przesliczne. Ma sie ochote je schrupac:))
OdpowiedzUsuńżeby jeszcze ktoś je chciał adoptować...
UsuńCałusy dla Cię Ewuś. Zdrowia worek podrzucam cały i kociki cudne maleńkie słodziaki do wycałowania, :)
OdpowiedzUsuńmam już eluś nikłą nadzieję....
UsuńTo zrozumiałe, że nie mogłaś przegapić pierwszego spaceru małych Gapiszonków (pamiętasz taką postać z kreskówki?)
OdpowiedzUsuńDziś byłam u lekarki rodzinnej po kolejną porcję leków na dwa miesiące, a 25 czerwca czeka mnie wizyta u pani kardiolog.
Życzę dużo zdrowia i pociechy z kociątek..
oczywiście, że pamiętam.:)
Usuńja tez ten miesiąc mam jakiś taki "lekarski". cały.
uściski, anno:)
Na dodatek doszła mi wizyta u dentystki, a to przez obgryzanie pikantnych i mocno wysmażonych skrzydełek kurcząt. Już nigdy nie będę niczego obgryzać, choćby nie wiem, jak było smaczne. Lepiej surowe oddać kotom.
UsuńSerdeczności po ulewnym deszczu, co już u nas stało się normą.
hmmm, ja sobie kiedyś złamałam ząb na naleśniku....
Usuńserdeczne pozdrowienia z zimnych mazur
Ale słodziaki! Dobrze, że dałaś zdjęcia kociątek na bloga, miło zobaczyć wieczorkiem takie pyszczki! Jak mi podłączą internet przez DSL wrzucę jakieś zdjątka z Kanady na bloga.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie ze zdrowiem wszystko dobrze.
ciesze, się, że ci poprawiam humor. tak byc powinno:)
UsuńUrocze kocięta. Co Ty zrobisz z taką grupką dokazujących kotów? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję znaleźć im kochające domki. Przecież nie każdy chce rasowca:)
UsuńUściski, lotuś.
witam:) tak nieśmiało chciałabym napisać, że napisałam do Pani na forum Miau prywatną wiadomość w sprawie kociaczka :) Kasia ps. piękny blog :)
OdpowiedzUsuńoj, tam , zrobię wyjątek:) przeczytałam i mam nadzieję, że się porozumiemy, kasiu:)
UsuńGapiątka są super!!
OdpowiedzUsuńprawda?:)
UsuńNo super te gapiątka, takie malutkie i ciekawe świata...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i duuużo zdrówka życzę.
bardzo ciekawe świata. i bardzo jego ogromem zdziwione.
Usuńserdeczności i dzięki.
Współczuję wizyt u lekarza... Trzymaj się! Gapy słodziutkie :D.
OdpowiedzUsuńtrzymam się, cóż mi pozostało. to ostatnie dzieci gapy, abi:)
UsuńO! :)... Właściwie nie wiem, czy się cieszyć... ;/
Usuńja mam mieszane uczucia. ale postanowione. w poniedziałek idzie na zabieg.
UsuńŚliczniutkie te maluszki. Pozdrawiam, Ewuniu.
OdpowiedzUsuńdziękuję, grażynko. wszystkie maluchy są piękne:)
UsuńKochane te maleństwa,skarby malutkie.Buziaki i miłego dnia.
OdpowiedzUsuńi tobie, agatko, miłego:)
Usuń