Suwaczek z babyboom.pl

o nas, o mnie...

w mazurskiej krainie mieszkam od grudnia 2011 roku. przyjechałam tu z warszawy. oboje mieliśmy dość miasta. potrzebowaliśmy odpoczynku po pracowitym życiu... nie sądziłam, że tak pokocham ten skrawek polski...
jest piękny jak marzenie....


witam:)

moi mili....
od zawsze, czyli odkąd wiele lat temu założyłam bloga - nie używam dużych liter. ani w nazwach, ani w imionach czy nazwiskach. ci, co mnie znają od lat - wiedzą o tym. tych, z którymi się dopiero poznajemy - po prostu uprzedzam.
to nie brak szacunku, to sposób pisania:)

.....................
i jeszcze:
nie komentuję wpisów anonimowych, tylko je kasuję.
kultura nakazuje, żeby się przedstawić w jakiś sposób.
przecież nie jest trudno wpisać imię lub nick.

a to wy...

paczę na was.....

paczę na was.....

niedziela, 23 lutego 2014

czy to wiosna???

od ponad dwóch tygodni obserwuję z dużej odległości żurawie i ich tańce. 
klangor niesie się daleko...
trzeci dzień słucham skowronka.
wreszcie wyszło słońce i mam nadzieję, że rozpuści zbite hałdy śniegu.
tak, tak. u nas jeszcze miejscami śnieg leży. tam gdzie słońca mało. a twardy ten śnieg jak kamień!
i brudny niesamowicie.
 
koty szaleją, grzeją się w słoneczku.
roślinki pokazują listki...
u nas wiosna zawsze później, ale chyba przyszła. oby nie na chwilę.

a oto resztki zimy.



widać roślinki








wiem, że to chwast ,ale ma takie niebieściutkie kwiatuszki


i kocie zabawy







a mnie marazm trzyma mocno łapami, choć nie ma żadnego powodu.
w końcu puści.
mam tak co  jakiś czas.
ciągle nie mogę pogodzić się z utrudnieniami w moim funkcjonowaniu jakie niesie choroba, choć już minęło ponad dwa i pół roku.
i z tymi zarazami co się mnie przy źle pracującym sercu czepiają.

wiem, inni mają gorzej ale jakoś mnie to nie pociesza.

52 komentarze:

  1. Dobrze, że się odezwałaś mimo chandry, Ewo. :)
    Martwię się czy nie za szybko ta wiosna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może nie? u was to prawie lato u nas jeszcze w nocy przymrozki. może już zimy nie będzie?:)

      Usuń
  2. Bedzie dobrze, Ewa, chandra minie, choc serduszko pewnie nie zechce sie zreperowac. Oby tylko dobry nastroj dopisywal. I zapewne sie poprawi, bo jak sie nie radowac wiosna? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z nastrojem to różnie bywa bo moja specjalność to czarnowidztwo które zresztą się nie sprawdza. a serducho? ono i tak miało dużo szczęścia, choć skutki mi nie pasują nijak. wiosna to jest to!

      Usuń
  3. u mnie już też wiosna - niestety. Pisze niestety dlatego, że w tym roku prawdziwej zimy nie było i tak jakoś nie tęsknię za wiosną ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja tęsknię kaprysiu, bo zimy bardzo nie cierpię. wyczekuję wiosny jak kania dżdżu a ona idzie bardzo wolno.

      Usuń
  4. Witamy po przerwie:) Cieszę się że jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem i może będę częściej, kto wie?:)

      Usuń
    2. Fajnie gdybyś była częściej!

      Usuń
    3. wydaje mi się, że mam coraz mniej do powiedzenia, napisania.

      Usuń
  5. Jewka jutro przybędę na oględziny , teraz znikam już z netu
    Ci paaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz dośka, że trochę ty mnie zmobilizowałaś, bo pewnie jeszcze rozpatrywałabym za i przeciw. nie mam nic mądrego do powiedzenia.
      macham nocnie

      Usuń
  6. Wspaniale, że jesteś, że piszesz i pokazujesz koty. Widocznie poczuły ciepło a może wiosnę?
    Zawsze coś dolega, jakoś tak źle człowiek pomyślany jest, ze trudno go naprawić. oszczędzaj się i nie zamartwiaj się, bo smutki i nerwy na pewno nie pomogą :)
    Te bryły śniegu niesamowite, musiało go być dużo u Ciebie. W Warszawie na brzegach Wisły leżą kry, takie ponasuwane na siebie. Dziwne, bo woda płynie a na brzegach zamrożone sterty. Zima jakoś pogrywa w chowanego, choć wcale nie chce jej szukać. Te drobne wiosenne kwiatki są niesamowite, wychodzą do słońca. Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za dobry humor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tym roku śnieg bardzo dziwnie sie topi. i tu, na mazurach brzegi stawów i jezior sterty zamarzniętego śniegu.
      zimy mam dosyć, nie lubię jej.
      a ja się tak oszczędzam jak nigdy w życiu. nie mam innego wyjścia.:)

      Usuń
  7. Cieszę się, że się odezwałaś Ewo! Ściskam Cię mocno i przesyłam dobre fluidy. Może herbatka z dziurawca? Podobno leczy smuteczki ;-)
    Śliczną macie biało-czarną szyszkę na świerku :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja słyszałam, że leczy żołądek czy jakoś tak:)))
      a ta szyszeczka to taki znikopis.:)

      Usuń
  8. Niezmiernie ucieszył mnie Twój wpis Ewo. Widać, że i u Was wiosna, trochę nas zaskoczyła po zeszłym roku, kiedy to jej wyczekiwaliśmy długo. U mnie miejscami i trawa się zieleni. Słyszę co ranek żurawie i widziałam trzy bardzo liczne klucze gęsi. Sprawdziłam też czy para naszych rzecznych łabędzi już wróciła, okazało się, że są zaobserwowałam je z oddali. Tylko skowronków nie słyszałam, nie przyleciały jeszcze. Zdrówka życzę Ewuniu i pogody ducha :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie ptaków mało, bo to pola. czasem jesienią widzę klucze gęsi. a skowronki śpiewają, aż chce sie słuchać. żurawie trzymają się z daleka, niestety.
      pozdrawiam i dziękuję:)

      Usuń
  9. To za zdrowia i nastrojów odmianę przepiję czem rychlej...:) A zimy nawrotem upraszam nie straszyć: u mnie już tulipany na pół łokcia wysokie...:((
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ ja nie straszę! sama jej nie chcę!
      a i nastrój nieco lepszy. proszę jeszcze trochę przepić:)

      Usuń
  10. Współczuję Ci bardzo... Ja mam tylko problemy z żołądkiem i jelitami (zespół jelita drażliwego niby) i czasem mam serdecznie dość wszystkiego gdy ból lub inne dolegliwości (żołądek się robi "kamienny" np.) się nasilają, a co dopiero, gdy to serce...

    A wiosnę złapałaś cudną :), chyba sama pójdę poszukać "roślinek"... :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja mam tego typu problemy - u mnie to skutek uboczny dużej ilości leków. wiesz, abi, przy takim zmarnowanym sercu to różne przypadłości sie czepiają.
      nie życzę nikomu
      wiosny łaknę jak kania dżdżu!!!

      Usuń
    2. :), wiosna to jednak bardzo rozchwiany okres... Uważaj na siebie...

      Usuń
    3. pocieszam się tym, że nie przeziębiałam się przez ostatnich 20 lat. może teraz też nie?

      Usuń
  11. Bardzo się cieszę Ewuniu że wyjrzałaś spode tego śniegu :). Myślę często co u Ciebie serduszko wspieram i do Ciebie ciepło uśmiecham a wiosna nas budzi i jesteśmy wtedy cali wracamy i uśmiechamy się szczerzej radośniej weselej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano wygrzebuję się jakoś i tłumaczę sobie jak krowie na rowie, że lepiej nie będzie.
      no i co z tego skoro jakaś upartość we mnie siedzi i gada :" a byłaś jak fryga".
      oj trudno przekonać się do gorszego.
      uściski elu i dzięki za dobre myśli:)

      Usuń
  12. Idzie wiosna, dolegliwości może się zmniejszą, tego Ci życzę. Moje serduszko także potrzebuje betalogu. Pozdrawiam serdecznie z cieplutkiego Świnoujścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już nie zmniejszą się niestety. tak zostanie i z tym pogodzić sie nie umiem.
      a moje serduszko dostaje dziennie tabletki w kilogramach. można by śniadania nie jeść.
      ciesze się wiosną, codziennie cos nowego.
      uściski, loteczko.

      Usuń
  13. Ewuniu :---))) cieszę się ogromnie! U Ciebie wiosna w pełni, nawet roślinki kiełkują, u mnie - nic z tych rzeczy. Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, aż się zdziwiłam. przecież ja bardziej na wschodzie jestem. wprawdzie kilka kilometrów ale zawsze. może u mnie bardziej nasłoneczniony ogródek jest?

      Usuń
  14. Ewciu, jak to jest, że u Ciebie mimo leżącego śniegu już kwitną kwiatki, a u mnie, gdzie od dawna śnieg stopniał jest 10 stopni, kwitną tylko przebiśniegi.
    Nasze koty są poważniejsze i nie chcą się bawić. Może w marcu im przejdzie?
    Mocne uściski i nie martw się, bo to w niczym nie pomoże, tylko zaszkodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja tego nie rozumiem. była przekonana, że oprócz przebiśniegów masz na działce coś wiecej. tak tam ciepło u was...
      moje koty wymarcowały sie już w grudniu i styczniu. zobaczymy jakie będą plony.
      staram się niczym nie martwic, ale taki mam paskudny charakter, że przejmuję sie niepotrzebnie.
      uściski, aniu.

      Usuń
    2. Ewo, może dlatego nic poza przebiśniegami nam nie kwitnie, bo działka jest otoczona lasem, który zwiększa chłód.
      Co zrobisz, gdy kotki będą mieć co najmniej po troje młodych, przecież wyżywienie takiej hałastry sporo kosztuje- coś wiemy na ten temat.
      Od 2001 roku przestałam się martwić cudzymi problemami i skupiłam się tylko na sobie.
      Życzę dużo zdrówka.

      Usuń
    3. nie mam pojęcia aniu co zrobię. u mnie spędziły zimę te trzy, urodzone w zeszłym roku. mam nadzieję, że kocie matki nie zaczną nam znosić swoje dzieci jak latem. czy my jesteśmy opiekunami społecznymi, rodziną zastępczą?
      ja staram się jak mogę niczym nie przejmować, ale teraz, kiedy rodzina daleko mniej o nich wiem. i siłą rzeczy kiedy kontakt jest ograniczony.....
      moje dzieciaki to takie typy, że u nich zawsze jest w porządku, nawet jak nie jest. nie mówią mi i tyle.

      Usuń
  15. a u mnie zimy to prawie w tym roku nie było, może raz sypnęło tak porządnie śniegiem i na tym się skończyło. U mnie kwiatki też powoli wynurzają się z ziemi i mam nadzieję, że zimy już nie będzie.
    Ewuś dobrze, że już wróciłaś i mam nadzieję, że wraz z wiosną i zdrówko będzie lepsze, czego Ci życzę z całego serca.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie była krótko, sniegu nie było duzo a to co mam to wszystko nawiało z pól.
      prawie rąbać trzeba.
      dzięki jaguś za dobre słowa:)

      Usuń
  16. Piękną wiosnę mamy tej zimy. Uściski przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  17. oj piękną. tylko wiatr nie potrzebny.
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  18. U Ciebie jeszcze bardziej wiosennie niż u mnie, a to tylko sto kilometrów różnicy.
    Pozdrawiam ciepło i trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obie mieszkamy niestety w tej chłodniejszej części polski.
      trzeba wytrzymać!

      Usuń
  19. Lubię chwasty , piękne są :-))
    Widać wiosnę nie da się ukryć :-D Kotki mają u Ciebie raj :-))

    Pozdrawiam, ściskam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda tylko, że maja takie przyspieszenie w rośnięciu i zagłuszają wszystko inne.
      ja tych kwitnących nie wyrywam. niech rosną.

      Usuń
  20. U mnie takich resztek zimy nie ma, bo jej fizycznie można rzec nie było.
    Natura budzi się do życia. Krokusy też na ogrodzie wychodzą z ziemi a niektóre nawet kwitną.

    Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to miałaś szczęście! u nas padało niezbyt dużo, ale potem wszystko nawiało z pól.
      dlatego ten śnieg taki brudny.
      uściski:)

      Usuń
  21. Wiosna się budzi ze snu zimowego,to widać,a i kociaki figlują ...
    Ewo zdrówka życzę i niech ten marazm odejdzie od Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, małgosiu. niech tylko słonce przygrzeje to i mysli beda inne
      pozdrawiam

      Usuń
  22. Jewka teraz to ja mogę komentarz spokojnie ostawić .A więc kocham wiosnę , no tak że mała głowa .Pory roku podzieliłam i porównałam do żywota ludzkiego a zwłaszcza liście .Wiosna - narodziny , lato rozwój wspaniały , jesień - umieranie , zima - śmierć .Łażę po ogrodowskim i wyszukuję narodzin .

    Jewka w tym momencie czujesz się fatalnie i nie porównuj proszę swoich dolegliwości z innymi chorobami u innych - to niema sensu . Teraz cierpisz , ale gdy zagości na długie miesiące słońce i ciepło , zapewne stan zdrowia zmieni się na leprze.

    centrala do mazur

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. doska, ty wiesz, ze ja tak samo dzielę pory roku?
      narodziny znalazłaś?
      moje dolegliwości sie nie zmniejsza, tak zostanie. tyle, ze jak słoneczko jest to chce sie żyć.
      macham z lodowatym wiatrem do centrum

      Usuń
  23. Prawdziwa wiosna u Ciebie :-)))
    U nas zimnem wieje :-)
    A koty jakie zadowolone ...:-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wiosna czy nie, to taka zima jak końcówka lutego może być co roku ;)
    Jest pięknie!
    Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń

miło mi powitać na moim blogu każdego kto czyta i ogląda to co piszę, i fotografuję.