od ponad dwóch tygodni obserwuję z dużej odległości żurawie i ich tańce.
klangor niesie się daleko...
trzeci dzień słucham skowronka.
wreszcie wyszło słońce i mam nadzieję, że rozpuści zbite hałdy śniegu.
tak, tak. u nas jeszcze miejscami śnieg leży. tam gdzie słońca mało. a twardy ten śnieg jak kamień!
i brudny niesamowicie.
i brudny niesamowicie.
koty szaleją, grzeją się w słoneczku.
roślinki pokazują listki...
u nas wiosna zawsze później, ale chyba przyszła. oby nie na chwilę.
a oto resztki zimy.
widać roślinki
wiem, że to chwast ,ale ma takie niebieściutkie kwiatuszki
i kocie zabawy
a mnie marazm trzyma mocno łapami, choć nie ma żadnego powodu.
w końcu puści.
mam tak co jakiś czas.
ciągle nie mogę pogodzić się z utrudnieniami w moim funkcjonowaniu jakie niesie choroba, choć już minęło ponad dwa i pół roku.
i z tymi zarazami co się mnie przy źle pracującym sercu czepiają.
wiem, inni mają gorzej ale jakoś mnie to nie pociesza.
mam tak co jakiś czas.
ciągle nie mogę pogodzić się z utrudnieniami w moim funkcjonowaniu jakie niesie choroba, choć już minęło ponad dwa i pół roku.
i z tymi zarazami co się mnie przy źle pracującym sercu czepiają.
wiem, inni mają gorzej ale jakoś mnie to nie pociesza.
Dobrze, że się odezwałaś mimo chandry, Ewo. :)
OdpowiedzUsuńMartwię się czy nie za szybko ta wiosna...
może nie? u was to prawie lato u nas jeszcze w nocy przymrozki. może już zimy nie będzie?:)
UsuńBedzie dobrze, Ewa, chandra minie, choc serduszko pewnie nie zechce sie zreperowac. Oby tylko dobry nastroj dopisywal. I zapewne sie poprawi, bo jak sie nie radowac wiosna? :)))
OdpowiedzUsuńz nastrojem to różnie bywa bo moja specjalność to czarnowidztwo które zresztą się nie sprawdza. a serducho? ono i tak miało dużo szczęścia, choć skutki mi nie pasują nijak. wiosna to jest to!
Usuńwróciłaś!!!! :)))))
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że się poprawię:)))
Usuńu mnie już też wiosna - niestety. Pisze niestety dlatego, że w tym roku prawdziwej zimy nie było i tak jakoś nie tęsknię za wiosną ;(
OdpowiedzUsuńa ja tęsknię kaprysiu, bo zimy bardzo nie cierpię. wyczekuję wiosny jak kania dżdżu a ona idzie bardzo wolno.
UsuńWitamy po przerwie:) Cieszę się że jesteś:)
OdpowiedzUsuńjestem i może będę częściej, kto wie?:)
UsuńFajnie gdybyś była częściej!
Usuńwydaje mi się, że mam coraz mniej do powiedzenia, napisania.
UsuńJewka jutro przybędę na oględziny , teraz znikam już z netu
OdpowiedzUsuńCi paaaa
a wiesz dośka, że trochę ty mnie zmobilizowałaś, bo pewnie jeszcze rozpatrywałabym za i przeciw. nie mam nic mądrego do powiedzenia.
Usuńmacham nocnie
Wspaniale, że jesteś, że piszesz i pokazujesz koty. Widocznie poczuły ciepło a może wiosnę?
OdpowiedzUsuńZawsze coś dolega, jakoś tak źle człowiek pomyślany jest, ze trudno go naprawić. oszczędzaj się i nie zamartwiaj się, bo smutki i nerwy na pewno nie pomogą :)
Te bryły śniegu niesamowite, musiało go być dużo u Ciebie. W Warszawie na brzegach Wisły leżą kry, takie ponasuwane na siebie. Dziwne, bo woda płynie a na brzegach zamrożone sterty. Zima jakoś pogrywa w chowanego, choć wcale nie chce jej szukać. Te drobne wiosenne kwiatki są niesamowite, wychodzą do słońca. Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za dobry humor :)
w tym roku śnieg bardzo dziwnie sie topi. i tu, na mazurach brzegi stawów i jezior sterty zamarzniętego śniegu.
Usuńzimy mam dosyć, nie lubię jej.
a ja się tak oszczędzam jak nigdy w życiu. nie mam innego wyjścia.:)
Cieszę się, że się odezwałaś Ewo! Ściskam Cię mocno i przesyłam dobre fluidy. Może herbatka z dziurawca? Podobno leczy smuteczki ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczną macie biało-czarną szyszkę na świerku :-))))
ja słyszałam, że leczy żołądek czy jakoś tak:)))
Usuńa ta szyszeczka to taki znikopis.:)
Niezmiernie ucieszył mnie Twój wpis Ewo. Widać, że i u Was wiosna, trochę nas zaskoczyła po zeszłym roku, kiedy to jej wyczekiwaliśmy długo. U mnie miejscami i trawa się zieleni. Słyszę co ranek żurawie i widziałam trzy bardzo liczne klucze gęsi. Sprawdziłam też czy para naszych rzecznych łabędzi już wróciła, okazało się, że są zaobserwowałam je z oddali. Tylko skowronków nie słyszałam, nie przyleciały jeszcze. Zdrówka życzę Ewuniu i pogody ducha :))
OdpowiedzUsuńu mnie ptaków mało, bo to pola. czasem jesienią widzę klucze gęsi. a skowronki śpiewają, aż chce sie słuchać. żurawie trzymają się z daleka, niestety.
Usuńpozdrawiam i dziękuję:)
To za zdrowia i nastrojów odmianę przepiję czem rychlej...:) A zimy nawrotem upraszam nie straszyć: u mnie już tulipany na pół łokcia wysokie...:((
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
ależ ja nie straszę! sama jej nie chcę!
Usuńa i nastrój nieco lepszy. proszę jeszcze trochę przepić:)
Współczuję Ci bardzo... Ja mam tylko problemy z żołądkiem i jelitami (zespół jelita drażliwego niby) i czasem mam serdecznie dość wszystkiego gdy ból lub inne dolegliwości (żołądek się robi "kamienny" np.) się nasilają, a co dopiero, gdy to serce...
OdpowiedzUsuńA wiosnę złapałaś cudną :), chyba sama pójdę poszukać "roślinek"... :D.
i ja mam tego typu problemy - u mnie to skutek uboczny dużej ilości leków. wiesz, abi, przy takim zmarnowanym sercu to różne przypadłości sie czepiają.
Usuńnie życzę nikomu
wiosny łaknę jak kania dżdżu!!!
:), wiosna to jednak bardzo rozchwiany okres... Uważaj na siebie...
Usuńpocieszam się tym, że nie przeziębiałam się przez ostatnich 20 lat. może teraz też nie?
UsuńBardzo się cieszę Ewuniu że wyjrzałaś spode tego śniegu :). Myślę często co u Ciebie serduszko wspieram i do Ciebie ciepło uśmiecham a wiosna nas budzi i jesteśmy wtedy cali wracamy i uśmiechamy się szczerzej radośniej weselej.
OdpowiedzUsuńano wygrzebuję się jakoś i tłumaczę sobie jak krowie na rowie, że lepiej nie będzie.
Usuńno i co z tego skoro jakaś upartość we mnie siedzi i gada :" a byłaś jak fryga".
oj trudno przekonać się do gorszego.
uściski elu i dzięki za dobre myśli:)
Idzie wiosna, dolegliwości może się zmniejszą, tego Ci życzę. Moje serduszko także potrzebuje betalogu. Pozdrawiam serdecznie z cieplutkiego Świnoujścia.
OdpowiedzUsuńjuż nie zmniejszą się niestety. tak zostanie i z tym pogodzić sie nie umiem.
Usuńa moje serduszko dostaje dziennie tabletki w kilogramach. można by śniadania nie jeść.
ciesze się wiosną, codziennie cos nowego.
uściski, loteczko.
Ewuniu :---))) cieszę się ogromnie! U Ciebie wiosna w pełni, nawet roślinki kiełkują, u mnie - nic z tych rzeczy. Uściski!
OdpowiedzUsuńojej, aż się zdziwiłam. przecież ja bardziej na wschodzie jestem. wprawdzie kilka kilometrów ale zawsze. może u mnie bardziej nasłoneczniony ogródek jest?
UsuńEwciu, jak to jest, że u Ciebie mimo leżącego śniegu już kwitną kwiatki, a u mnie, gdzie od dawna śnieg stopniał jest 10 stopni, kwitną tylko przebiśniegi.
OdpowiedzUsuńNasze koty są poważniejsze i nie chcą się bawić. Może w marcu im przejdzie?
Mocne uściski i nie martw się, bo to w niczym nie pomoże, tylko zaszkodzi.
i ja tego nie rozumiem. była przekonana, że oprócz przebiśniegów masz na działce coś wiecej. tak tam ciepło u was...
Usuńmoje koty wymarcowały sie już w grudniu i styczniu. zobaczymy jakie będą plony.
staram się niczym nie martwic, ale taki mam paskudny charakter, że przejmuję sie niepotrzebnie.
uściski, aniu.
Ewo, może dlatego nic poza przebiśniegami nam nie kwitnie, bo działka jest otoczona lasem, który zwiększa chłód.
UsuńCo zrobisz, gdy kotki będą mieć co najmniej po troje młodych, przecież wyżywienie takiej hałastry sporo kosztuje- coś wiemy na ten temat.
Od 2001 roku przestałam się martwić cudzymi problemami i skupiłam się tylko na sobie.
Życzę dużo zdrówka.
nie mam pojęcia aniu co zrobię. u mnie spędziły zimę te trzy, urodzone w zeszłym roku. mam nadzieję, że kocie matki nie zaczną nam znosić swoje dzieci jak latem. czy my jesteśmy opiekunami społecznymi, rodziną zastępczą?
Usuńja staram się jak mogę niczym nie przejmować, ale teraz, kiedy rodzina daleko mniej o nich wiem. i siłą rzeczy kiedy kontakt jest ograniczony.....
moje dzieciaki to takie typy, że u nich zawsze jest w porządku, nawet jak nie jest. nie mówią mi i tyle.
a u mnie zimy to prawie w tym roku nie było, może raz sypnęło tak porządnie śniegiem i na tym się skończyło. U mnie kwiatki też powoli wynurzają się z ziemi i mam nadzieję, że zimy już nie będzie.
OdpowiedzUsuńEwuś dobrze, że już wróciłaś i mam nadzieję, że wraz z wiosną i zdrówko będzie lepsze, czego Ci życzę z całego serca.
Pozdrawiam cieplutko.
u mnie była krótko, sniegu nie było duzo a to co mam to wszystko nawiało z pól.
Usuńprawie rąbać trzeba.
dzięki jaguś za dobre słowa:)
Piękną wiosnę mamy tej zimy. Uściski przesyłam.
OdpowiedzUsuńoj piękną. tylko wiatr nie potrzebny.
OdpowiedzUsuńserdeczności
U Ciebie jeszcze bardziej wiosennie niż u mnie, a to tylko sto kilometrów różnicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i trzymaj się!
obie mieszkamy niestety w tej chłodniejszej części polski.
Usuńtrzeba wytrzymać!
Lubię chwasty , piękne są :-))
OdpowiedzUsuńWidać wiosnę nie da się ukryć :-D Kotki mają u Ciebie raj :-))
Pozdrawiam, ściskam :-)
szkoda tylko, że maja takie przyspieszenie w rośnięciu i zagłuszają wszystko inne.
Usuńja tych kwitnących nie wyrywam. niech rosną.
U mnie takich resztek zimy nie ma, bo jej fizycznie można rzec nie było.
OdpowiedzUsuńNatura budzi się do życia. Krokusy też na ogrodzie wychodzą z ziemi a niektóre nawet kwitną.
Serdeczności przesyłam.
no to miałaś szczęście! u nas padało niezbyt dużo, ale potem wszystko nawiało z pól.
Usuńdlatego ten śnieg taki brudny.
uściski:)
Wiosna się budzi ze snu zimowego,to widać,a i kociaki figlują ...
OdpowiedzUsuńEwo zdrówka życzę i niech ten marazm odejdzie od Ciebie.
dziękuję, małgosiu. niech tylko słonce przygrzeje to i mysli beda inne
Usuńpozdrawiam
Jewka teraz to ja mogę komentarz spokojnie ostawić .A więc kocham wiosnę , no tak że mała głowa .Pory roku podzieliłam i porównałam do żywota ludzkiego a zwłaszcza liście .Wiosna - narodziny , lato rozwój wspaniały , jesień - umieranie , zima - śmierć .Łażę po ogrodowskim i wyszukuję narodzin .
OdpowiedzUsuńJewka w tym momencie czujesz się fatalnie i nie porównuj proszę swoich dolegliwości z innymi chorobami u innych - to niema sensu . Teraz cierpisz , ale gdy zagości na długie miesiące słońce i ciepło , zapewne stan zdrowia zmieni się na leprze.
centrala do mazur
doska, ty wiesz, ze ja tak samo dzielę pory roku?
Usuńnarodziny znalazłaś?
moje dolegliwości sie nie zmniejsza, tak zostanie. tyle, ze jak słoneczko jest to chce sie żyć.
macham z lodowatym wiatrem do centrum
Prawdziwa wiosna u Ciebie :-)))
OdpowiedzUsuńU nas zimnem wieje :-)
A koty jakie zadowolone ...:-)
Wiosna czy nie, to taka zima jak końcówka lutego może być co roku ;)
OdpowiedzUsuńJest pięknie!
Zdrowia!