Suwaczek z babyboom.pl

o nas, o mnie...

w mazurskiej krainie mieszkam od grudnia 2011 roku. przyjechałam tu z warszawy. oboje mieliśmy dość miasta. potrzebowaliśmy odpoczynku po pracowitym życiu... nie sądziłam, że tak pokocham ten skrawek polski...
jest piękny jak marzenie....


witam:)

moi mili....
od zawsze, czyli odkąd wiele lat temu założyłam bloga - nie używam dużych liter. ani w nazwach, ani w imionach czy nazwiskach. ci, co mnie znają od lat - wiedzą o tym. tych, z którymi się dopiero poznajemy - po prostu uprzedzam.
to nie brak szacunku, to sposób pisania:)

.....................
i jeszcze:
nie komentuję wpisów anonimowych, tylko je kasuję.
kultura nakazuje, żeby się przedstawić w jakiś sposób.
przecież nie jest trudno wpisać imię lub nick.

a to wy...

paczę na was.....

paczę na was.....

środa, 27 listopada 2013

resztki z mojego ogródka....

trzy a nawet dwa dni temu przez chwilę świeciło słoneczko, więc wyskoczyłam zobaczyć co jeszcze nie dało się zimie w moim ogródecku.
biedne te kwiatuleńki.... ledwie zipią.




















malinka  gdzieś pod liściem się zapodziała.....





ptasie gniazdko znalazłam....pewnie koty je przywlokły.

potem sobie usiadłam i chwytałam promyki słoneczne.
 kociambry
wypłosz i operka



wywaliły szczotkę, a jak ona leży, to żadna zabawa. trzeba podnieść....
to taka trochę syzyfowa praca, bo zabawa polega na tym, żeby właśnie tę szczotkę przewrócić.
i tak się bawimy.....

a jak sobie usiadłam....

weź mnie na kolana....



no weź...

i jak tu odmówić takim oczom? jak odmówić najsłodszej, najgrubszej, upasionej do wypęku kociej przylepie?
i temu pyszczkowi co go szorowałam, bo myślałam, że brudny a to taka uroda....
no nie da się.
pozostałe koty jak zobaczyły piecucha na kolanach, to i one też, natychmiast!
wskoczyło ich pięć. 
zrozumiałe, że taka piramida musiała runąć.
nie pierwszy raz i nie ostatni....

a od wczoraj zima.
teraz zaczyna się najgorszy czas dla mojego organizmu.
aż nie chce mi się o tym myśleć .

38 komentarzy:

  1. Większość zdjęć wygląda jak w pełni lata. U nas też rumianki zakwitły w... stodole. Nazrywałam do wazonu. Kotek z brudnym pyszczkiem przesłodki. Nasza kotka bawi się w zrzucanie różnuch przedmiotów z półek i patrzy w dół jak lecą. Pozatym lubi też wyrzucać ubrania z szafy, którą najpierw otwiera łapami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawe miejsce sobie rumianki znalazły. przed zimą się schowały? a ta wasza koteczka to prawdziwa wiedźma!

      Usuń
  2. Gdybys nie napisala, ze zdjecia sa aktualne, nie domyslilabym sie, ze byly robione trzy dni przed zima. Na jednym nawet zalapala sie kocia lapecka (stawiam na Operetke), pewnie towarzyszyla Ci w ogrodku, zanim osiadlas na foleliku, zeby sie opalac, he he he! Calkiem wczesnojesienne krajobrazy, teraz pewnie juz zasypane przez snieg.
    Wytrzymasz, Ewunia, co Ci w koncu pozostaje? Ja tez musze, choc najchetniej zapadlabym w sen zimowy az do marca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem data na zdjęciu przydaję się. to akurat łapki miaukotka, operetka trochę dalej łapała wirujące listki. śniegu mało, teraz z dachu kapie a kwiatki nadal widać.
      wytrzymam, albo nie. nie najlepiej to wszystko wygląda.
      sen zimowy to moje marzenie....może bym schudła?

      Usuń
    2. Nooo, we snie na ogol sie nie jada. Takie niedzwiedzie budza sie na wiosne z figura Twiggy, pozazdroscic! :)))

      Usuń
    3. natura to jednak sprawiedliwa nie jest.:))

      Usuń
  3. Ewuniu będę wspierać swoją energią by nie był to najgorszy czas tylko by był dobry czas dla Cibie. I na pewno wszyscy goście Twoi także tak zrobią. Zobaczysz będzie dobrze.
    A w ogródku tak dużo piękna jeszcze, u mnie na działce już nie. Kwitnie tylko mahonia i stokrotki poza tym wszystkie krzewy już otulone włókniną na zimę, prawie wszystkie oczywiście. :) Ciekawe co przeżyje szczególnie róże i rododendrony kasztan jadalny o niego się martwię. Ziemia śpi, przysypiają krzewy i drzewka pomrukując w głębi siebie gdy słoneczko je ogrzewa. Czas odpoczynku; świece, ciepła lampka, fotel i spokój i cisza.
    A kociaki cudowne łepinki małe, złote oczka wpatrzone w człowieka, cudowny dar dla zdrowia.
    i Twój uśmiech to najważniejsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie jeszcze okrywanie roślin w lesie. i będziemy okrywać wybiórczo, bo zeszłej zimy okryliśmy a najcenniejsze rośliny i tak wymarzły.
    a te kwiateczki to i dzisiaj widać, bo snieg lekko tylko przysypał ziemię.
    elu, dzięki za dobrą energię, ale jak znam siebie, to kilka dołów znowu załapię. tak jak poprzedniej zimy. i poprzedniej. to czas, kiedy siedzę w domu, bo wiatr, bo mróz i mnie roznosi.
    i wszystko mnie wkurza.
    a kociaki dostały legowisko w drewutni, na razie testują i nie bardzo wierzą, że tam mogą być. na ogól się je wypraszało. te trzy maluchy nie znają nic, poza podwórkiem i ogrodem, boją się łagodnych sąsiedzkich psów. one nie pójdą do stodoły za starszymi kotami.
    serdeczności, elu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też moje kociska obsiadają w liczbie dwóch, jak psy widzą, to i one chcą, ale gabaryty nie te:) Jeszcze sporo uchwyciłaś kwiatuszków, znowu trzeba będzie do wiosny czekać, albo po parapetach focić.Okrywać będę też wybiórczo, tylko to co niezbędne.Musimy jakoś zimę przetrwać. Serdeczności ślę :))

    OdpowiedzUsuń
  6. calkiem calkiem kwietnie u Ciebie a koty nie sposob nie kochac. pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. U Ciebie wciąż lato w pełnej krasie! :)
    Damy radę, Ewo. Ja też mam coś nieciekawy okres, ale jestem pewna, że minie i będzie pięknie. Tak to jest, że nie może być cały czas dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak zdjęcia zrobione, żeby lato było. ja mogę tylko, gosiu czekać....

      Usuń
  8. Dla mnie to jest pełnia lata...... a na moich Mazurach to dzikie wino zmarzło już na początku października.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na moich mazurach też wymarzło to, co delikatniejsze. i to na początku października.
      a lato to ja bym chciała, bardzo.

      Usuń
  9. U mnie róże też ledwo dyszą, le U Ciebie jeszcze dużo kwiatów !!!!! A zima minie, mam nadzieję, że jak z bicza trzasł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale te kwiaty to takie zamknięte w sobie, nie rozkwitają. zresztą juz są obcięte.
      ja czekam na wiosnę.

      Usuń
  10. Ewuniu a książki? Ja czytam jak mi spada energia "moja rodzina i inne zwierzęta" nastrój mi się zmienia.
    Czyli jak zrozumiałam małe kotki dostały drewutnię i będzie im tam ciepło. To dobrze że maja miejsce gdzie dostają pić, jeść i miejsce cieplejsze niż przewiewna stodoła. Ciepło pozdrawiam i uśmiecham się do Ciebie z z samego środka Polski. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. książki....to dziwna historia, bardzo dziwna. i taka niemiła dla mnie...
      dobrze zrozumiałaś. dostały spanka cieplutkie, jedzonko tam sie maluchom donosi. tylko kuwetę maja w ogródku.
      i tak jest dobrze. rudy tam nie wejdzie, jedzenie dostaje gdzie indziej. on sie zrobił taki wielki, gruby i potężny, że głowa mała!

      Usuń
  11. Ale mnie rozbawiłaś tym "brudnym" pyszczkiem ;)))
    Pięknie tam u Ciebie , jakby lato jeszcze było :-D
    Ściskam i głaski dla footerek :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serio. szorowałam mu buziaczka! bez okularów byłam...jak założyłam to zobaczyłam, że to takie plamki wokół noska

      Usuń
  12. Taki piękny ogród w listopadzie? Czarodziejka z Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tylko starałam się kwiatki uchwycić. wokół nich paskudnie jest:)

      Usuń
  13. Ale jak pięknie zipią! Pomyśl, że za miesiąc dzień zacznie się wydłużać. A potem zaraz te - hm - bociany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm, chyba najpierw trąby jerychońskie, skowronki i czajki.
      tak mówią. u mnie skowronki słychać dopiero latem

      Usuń
  14. dobrzy z Was ludzie, koty na to najlepszym dowodem :) a ogród kolory w tym roku długo utrzymał! już macie śnieg? u nas póki co dziś deszcz popadał, ale sytuacja zapewne jest rozwojowa ;) współczuję Ci, że będziesz teraz na siedzenie w domu skazana, trzeba mieć tylko nadzieję, że zima krótka będzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śniegu już nie mamy. mamy za to deszcz i wiatrzysko. tak więc ja musze siedzieć w domu
      ja też mam nadzieję na któtką zimę.
      miłego popołudnia:)

      Usuń
  15. Pozostałości po ogródku całkiem ładne. A kotek tak ładnie prosi, że nie sposób czegokolwiek odmówić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już pozostałości prawie nie ma. a ten akurat kotek to żebrak niesamowity!

      Usuń
  16. Maliny w listopadzie??! Oj kwiaty...już czekam na wiosnę i dłuższe dni..i więcej słońca :) Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a tak sie jakoś kilka zapodziało. mróz ich nie wymroził, ale nie są smaczne.
      i ja słońca chcę choć trochę.
      uściski

      Usuń
  17. Witaj Ewo!
    Takie resztki mam zamiar właśnie u siebie na blogu zamieścić. Twoje są cudne, aż szkoda...
    A kiciusie milusińskie, bardzo.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. były cudne, już ich nie ma...mróz im nie dał rady, ale deszcz tak. może ze dwa kwiatki się uchowały.
      miłej niedzieli:)

      Usuń
  18. No popatrz, u Ciebie jeszcze kwitły róże, a moich już od dawna nie ma. Widzę, że na wiosnę będziesz mieć dużo roboty przy pieleniu chwastów. Chyba miło mieć tyle kociaków na kolanach, bo to o czymś świadczy. Że Cię kochają.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te róże "zatrzymały sie w rozwoju" takie raczej pąki niż kwiaty. więcej tu trawy i roślinek zimozielonych, choć i chwastów nie brakuje.
      wiesz, lubię te koty na kolanach, tak mi się porobiło.
      miłego wieczoru, aniu.

      Usuń
  19. Jak na ledwo zipiące to niezgorzej cieszą oko:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już nie cieszą, mości wachmistrzu. dopiero w przyszłym roku.
      miłego wieczoru:)

      Usuń
  20. Niesamowite, u Ciebie jeszcze tyle ładnych kwiatków, a u mnie śnieg. Dzisiaj zaczął topnieć i zobaczyłam dwie stokrotki, całkiem żywotne. Fajniste te Twoje kociaczki. Pozdrawiam, Ewuniu.

    OdpowiedzUsuń
  21. już kwiatków nie ma..no, może stokrotki i nagietki tylko. paskudnie jest.
    pozdrawiam, grażynko

    OdpowiedzUsuń

miło mi powitać na moim blogu każdego kto czyta i ogląda to co piszę, i fotografuję.